Trzy pytania do Pawła Usielskiego, eksperta z banku Dom

– Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Większość kredytów hipotecznych w Polsce jest zaciągana w walutach obcych, głównie we frankach szwajcarskich – walucie, w której kredyt uważany jest za najbardziej stabilny. Dlaczego? Bo raty kredytów walutowych są dużo tańsze niż złotowych. Jednak ten kij ma dwa końce. Biorąc kredyt w walucie narażeni jesteśmy m.in. na ryzyko kursowe. Mówiąc najprościej: wysokość raty naszego kredytu, a co za tym idzie całkowity jego koszt uzależniony jest nie tylko od oprocentowania, ale też od aktualnego kursu waluty, np. franka do złotówki. Jeśli wzięliśmy kredyt, gdy frank kosztował 2,60 zł, a po roku zdrożeje on o 5 groszy, wzrośnie nam również rata. Warto oczywiście pamiętać, że ten mechanizm działa w dwie strony i kiedy kurs waluty jest niższy to nasza rata – a co za tym idzie nasz kapitał do spłaty – również się zmniejsza. Kredyt złotowy jest pod tym względem bezpieczniejszy, ale to bezpieczeństwo jest drogie.

– Skoro frank ma podrożeć, może opłaca się zamienić kredyt na złotowy?

– Kredyt walutowy nie jest dla osób w gorącej wodzie kąpanych. Spokojną głowę mogą mieć ci, którzy wzięli kredyt w walucie, kiedy miała ona wysoki kurs, który w trakcie spłacania spadał. Teraz, nawet jeśli zaczął wzrastać, ale nie osiągnął jeszcze początkowego poziomu, wciąż jesteśmy na plusie. Gorzej, jeśli od momentu zaciągnięcia kredytu wartość waluty rośnie. Jednak i tutaj wskazany jest spokój. Jeśli waluta już jest droga, lepiej się wstrzymać z przewalutowaniem. Przy kredycie długoterminowym, spłacanym przez 15-20 lat, wszystko może się zdarzyć i w dłuższej perspektywie nasza cierpliwość może wyjść nam na korzyść.

– Oprócz różnic kursowych, koszt naszego kredytu zależy też od jego oprocentowania. Dlaczego ono się zmienia?

– Oprocentowanie kredytu zależy m.in. od stóp procentowych ustalanych, np. dla euro przez Europejski Bank Centralny. W ten sposób EBC dba o m.in. obniżenie inflacji, wzrost gospodarczy w strefie euro, tworzenie nowych miejsc pracy. Wysokość stóp decyduje z kolei o wysokości oprocentowania udzielanych przez banki kredytów.

PAWEŁ USIELSKI

28 lat. Odpowiada za sprzedaż telefoniczną w banku Dom.

Pracę w bankowości rozpoczął w 2000 roku. Interesuje się fotografią, filmem, architekturą obronną średniowiecza.

W wolnych chwilach podróżuje po Polsce, poszukując zapomnianych miejsc związanych z przeszłością oraz odkrywając mało znane górskie szlaki.