Tu rachunki opłaci robot. Sprawdziliśmy nowy serwis bm.pl

Oficjalnie wystartował nowy serwis bm.pl służący do opłacania rachunków. Za jego pomocą można zautomatyzować cały proces opłacania faktur za prąd, gaz, internet czy telefon. I przy okazji odzyskać 5 proc. moneybacku od opłaconych rachunków.

Stronę bm.pl uruchomiła specjalizująca się w płatnościach internetowych spółka Blue Media. Serwis ma za zadanie zautomatyzować cały proces opłacania rachunków za prąd gaz czy media – to swojego rodzaju centrum zarządzania domowymi płatnościami. Strona dostępna była w sieci już od kilku miesięcy, ale funkcjonowała w fazie testów. Od wczoraj dostępne są już wszystkie funkcje serwisu, włącznie z możliwością opłacania rachunków w ciężar karty płatniczej.

Żeby zacząć korzystać z usługi, trzeba założyć konto. Na początek wystarczy podać adres e-mail i zdefiniować hasło. Następnie użytkownik powinien wprowadzić do serwisu informacje o płatnościach, które realizuje cyklicznie. Ma do wyboru trzy opcje: ustawienie zwykłych powiadomień e-mail, ręczne wprowadzenie danych do przelewów oraz zlecenie płatności „robotowi”.

Pierwsza opcja to zwykłe przypomnienie o nadchodzącej płatności. W zależności od dyspozycji złożonej przez klienta może zostać dostarczone w formie SMS lub wiadomości e-mail. Taki komunikat zostanie wysłany na dzień, w dniu i dzień po terminie podanym w trakcie dodawania przypomnienia. Druga opcja umożliwia wprowadzenie informacji o płatności wraz z danymi do przelewu. Takie informacje można wprowadzić ręcznie, ale także zaciągnąć je automatycznie z eBOK-ów od dostawców usługi.

W tym celu wykorzystywany jest tzw. mechanizm screen scrapingu. Klient podaje swój login i hasło do eBOK, a serwis pobiera stamtąd dane o nowych fakturach. W tej sytuacji wystarczy tylko zaakceptować uzupełnioną formatkę. W pewnym sensie przypomina to usługę Invoobill. Na marginesie warto dodać, że stosowania screen scrapingu w bankach zakazała Komisja Nadzoru Finansowego. Kilka banków próbowało w ten sposób pobierać dane o historii obrotów na ROR-ze od klientów konkurencji. W tym przypadku mechanizm nie powinien budzić aż tylu kontrowersji, bo nie dotyczy rachunków na których znajdują się pieniądze klientów.

Trzecia opcja to „robot”, który nie tylko zaciągnie dane z eBOK-ów, ale także sam opłaci rachunki. Oczywiście za pieniądze użytkownika. W tym celu sięgnie po pieniądze zgromadzone na koncie użytkownika bm.pl lub obciąży podpiętą do systemu kartę płatniczą. Serwis działa na zasadzie przedpłaconej, więc do realizacji płatności w ciężar konta konieczne jest uprzednie zasilenie rachunku technicznego. Dzień wcześniej użytkownik dostanie powiadomienie o planowanej płatności, więc w razie awaryjnej sytuacji będzie mógł ją odwołać.


Na liście dostawców, od których można pobrać rachunki znajdują się m.in. takie firmy jak Vectra, Orange, Play, Plus, Njumobile, UPC, Inea, Energa, Tauron, RWE, PGNiG, MPWiK Warszawa czy MPWiK Wrocław. Jak zapewniają twórcy serwisu lista ta będzie rozwijana.

Żeby zachęcić klientów do korzystania z usługi, firma Blue Media przygotowała promocję. Osobom, które opłacą z przez bm.pl faktury, zostanie zwrócone 5 proc. wartości rachunków. Maksymalnie będzie można dostać 100 zł (trzeba wydać 2000 zł). Do czerwca korzystanie z usługi będzie bezpłatne, ale później pojawią się opłaty. I one mogą okazać się niestety głównym minusem usługi. Z cennika zamieszczonego na stronie bm.pl wynika, że opłata za przelew do kwoty 5000 zł będzie wynosić aż 5 zł.

Ale zapewne dla wielu osób nie będzie to stanowiło problemu. Jak pokazują badania TNS zrealizowane na zlecenie KRD, aż 46 proc. Polaków przyznaje się do opłacania rachunków po terminie. I nie tylko ze względu na problemy finansowe. Blisko jedna czwarta badanych po prostu zapomina o opłatach, a 12 proc. zdarza się rachunek zgubić.

w.boczon@bankier.pl