Ubezpieczenia na niepogodę nie są tanie

Wykupienie danych niezbędnych do oszacowania ryzyka to zaledwie część kosztów. Prócz m.in. wydatków związanych z monitorowaniem zawartej umowy, poważnym problemem dla wielu okazuje się zbyt wysoka składka ubezpieczeniowa – w przypadku ubezpieczenia od warunków pogodowych może ona sięgac kilkudziesięciu procent sumy gwarancyjnej.

Wielu przedsiębiorców w obliczu ostatnich, zaskakujących warunków atmosferycznych, z chęcią wykupiłoby ubezpieczenie od deszczu. Okazuje się, że i takie polisy nie należą do najtańszych.

To efekt tego, że opady mają charakter lokalny. W danym miejscu możemy mieć deszcz nawalny, a kilometr dalej spadnie kilka kropli – mówi Juliusz Preś. Ponieważ w Polsce stacje pomiarowe Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej są rozmieszczone mniej więcej co 50 km, trudno z nich korzystać przy ocenie rozmiarów opadów w danym miejscu. – Ale ta infrastruktura może być wykorzystywana do weryfikacji siły wiatru czy temperatury i takie kontrakty najłatwiej w Polsce zawrzeć – czytamy dalej na łamach Gazety Prawnej.

Przykładem firmy, która zdecydowała się na ubezpieczenie przez niekorzystną z jej punktu widzenia sytuacją pogodową jest Zespół Elektrociepłowni Wrocławskich Kogeneracja. Ponieważ straty ponoszone na skutek ulewnych deszczy, gradobić itp. zdarzeń są często niezmiernie wysokie, specjaliści spodziewają się wzrostu popularności derywatów pogodowych.

Więcej informacji na ten temat w artykule Marcina Jaworskiego „Drogie polisy na wypadek deszczu”, w dzisiejszym wydaniu Gazety Prawnej, forsal.pl.

Sprawdź inne informacje z tej branży w dziale Ubezpieczenia Portalu Bankier.pl