Rywalizacja banków o klientów spłacających już kredyty hipoteczne rozgorzała na dobre. Do walki przystąpiły już MultiBank, mBank, Bank Millennium, Santander Consumer Bank, a wkrótce swoje plany ujawni Bank BPH.
Z odważną ofertą wystartował MultiBank, który do minimum ograniczył formalności.
Klient nie musi dostarczać zaświadczenia o dochodach, wyceny nieruchomości, wyciągu z ksiąg wieczystych. Wystarczy polisa ubezpieczenia mieszkania od pożaru i innych zdarzeń losowych oraz umowa kredytowa z poprzednim bankiem, czyli dokumenty, które już posiada – informuje Mariusz Drzewiecki, dyr. departamentu sprzedaży Multibanku.
Nowy kredyt można otrzymać już w 24 godziny od złożenia wniosku, a jego oprocentowanie będzie średnio o 0,8 pkt proc. niższe niż w poprzednim banku. Dotyczy to wyłącznie osób, które spłacały już kredyt przez co najmniej 18 miesięcy. Zarówno w mBanku jak i w MultiBanku kredytobiorca nie ponosi kosztów wpisu hipoteki do księgi wieczystej i ubezpieczenia pomostowego.
Moment, w którym banki rozpoczęły wojnę o refinansowanie kredytów, nie jest przypadkowy. Od 2 marca obniży się opłata za wpis do hipoteki, która była jedną z głównych przyczyn przenoszenia kredytów. Do tej pory była uzależniona od wartości nieruchomości bądź kwoty kredytu. Za dwa tygodnie, po zmianie przepisów, wyniesie zaledwie 200 zł.
Dlatego Santander Consumer Bank dla osób, które już teraz uzyskują kredyt, odroczył konieczność dokonania wpisu hipoteki na rzecz banku do momentu, kiedy ta operacja będzie tańsza. Bank, który w ubiegłym roku udzielił kredytów hipotecznych na ponad 1 mld zł, podwyższył również kwotę kredytu (ze 150 do 300 tys. zł), który można dostać w procedurze uproszczonej. Przy 30-proc. wpłacie własnej można go uzyskać bez konieczności dokumentowania dochodów. Jednocześnie zrezygnował z prowizji za spłatę kredytu w innym banku. Podobny manewr zastosował Bank Millennium, a DomBank, hipoteczne ramię Getin Banku, na początku lutego obniżył oprocentowanie kredytów.
Z nową promocyjną ofertą wystartował również specjalizujący się wyłącznie w kredytach złotowych ING Bank Śląski. Nie pobiera opłat i prowizji za udzielenie kredytu, a także za wcześniejszą spłatę, i gwarantuje niskie oprocentowanie bez względu na kwotę kredytu. Mogą z niej skorzystać zarówno nowi klienci, jak i osoby, które zdecydują się zmienić bank – informuje dziennik.