Klienci coraz częściej zasilają swoje domowe budżety dodatkową gotówką, zaciągając zazwyczaj kredyty konsumpcyjne, nawet w kilku różnych instytucjach. Warto jednak pomyśleć z początkiem roku o uporządkowaniu swoich finansów – dobrym rozwiązaniem może okazać się kredyt konsolidacyjny, który łączy kilka zobowiązań w jednym.
Według danych statystycznych (m.in. Biura Informacji Kredytowej) rośnie zainteresowanie Klientów – w porównaniu do poprzednich lat – kredytami konsumpcyjnymi na wyższe kwoty. Jak pokazują szacunki, w okresie styczeń-październik 2015 roku dynamika udzielonych kredytów konsumpcyjnych na kwoty powyżej 50 tys. złotych wyniosła 15,6%, w zestawieniu z 2014 rokiem.
Takie dane świadczą m.in. o tym, że coraz częściej klienci sięgają po kredyty konsolidacyjne, dzięki którym łączy się kilka zobowiązań – nawet w różnych instytucjach czy bankach – w jedno. Co jest istotne – przy konsolidacji ujednolica się oprocentowanie oraz zazwyczaj wydłuża okres kredytowania, co w efekcie obniża Klientom miesięczną ratę. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby w trakcie tego procesu konsolidacji Klienci otrzymali również dodatkowe wolne środki, nawet na dowolny cel.
Warto zaznaczyć, że przy kredycie konsolidacyjnym – w momencie przeniesienia wszystkich zobowiązań czyli np. kredytów ratalnych, limitów, debetów czy też kart kredytowych, często Klienci zyskują większą zdolność kredytową. Tym samym znajdują się automatycznie
na lepszej pozycji w negocjowaniu ceny z instytucją lub bankiem, które prawdopodobnie będą chciały oferować dodatkowe produkty – mówi Justyna Majchrzak, analityk finansowy Open Finance SA
Jest także inny ważny aspekt przy kredycie konsolidacyjnym – od połowy 2012 roku obserwujemy spadek stóp procentowych. Pomimo zapisów w umowie z Klientami
o koszcie odsetkowym na poziomie 12%, 14% czy 16%, instytucje finansowe obniżały systematycznie raty zobowiązań. Wiąże się to z faktem, że maksymalne oprocentowanie nominalne kredytu konsumpcyjnego nie może być wyższe niż czterokrotność stopy lombardowej czyli na dzisiaj jest to 10%. Dlatego musimy pamiętać o jednym – w momencie wzrostu Wiboru banki powrócą do oprocentowania, które początkowo było zapisane
w umowie z Klientem.
Zachęcam zatem – warto zadbać o niższą ratę swoich zobowiązań już dzisiaj. Jeśli chcemy zagwarantować sobie niezmienną ratę na długie lata, rozważmy oferty z oprocentowaniem stałym – dodaje Justyna Majchrzak, analityk finansowy z Open Finance SA.