Ustaw sobie oprocentowanie na karcie – czyli kto był pierwszy

Oferta rodzimych banków w zakresie kart kredytowych jest już na tyle, że człowiek zaczyna się powoli gubić. I dotyczy to nie tylko zwykłego użytkownika, ale nawet i specjalistów na co dzień zajmujących się rynkiem kartowym. W ostatnim czasie mieliśmy dwa takie przypadki – pierwszy to Polbank, drugi mBank i jego nowa oferta „suwaków”.

W przypadku Polbanku chodziło o kartę kredytową, którą można dostać od ręki, jedynie na podstawie oświadczenia o wysokości dochodu i okazując dowód osobisty. Jak się okazuje podobny produkt jeśli chodzi o łatwość jego otrzymania wcześniej miał już Dominet Bank. Pamiętać jednak trzeba, że Polbank daje również kartę embosowaną i to od ręki, a dostępny limit bez zaświadczeń wynosi obecnie już 2000 zł. (z drobną uwagą, że samodzielni przedsiębiorcy muszą prowadzić firmę co najmniej 2 lata). Jednym słowem – bank nie jest pierwszy (również z personalizacją karty na miejscu), ale sam produkt ma sporo elementów, odróżniających go od kart Dominet Banku. Na tyle dużo, że karta tworzy nową jakość na polskim rynku.

Ciekawy okazuje się też przypadek mBanku i jego nowej oferty „suwaków”, czyli możliwości samodzielnego dostosowywania oprocentowania i ceny karty kredytowej. Okazuje się, że karta o bardzo zbliżonej funkcjonalności na rynku już jest. To produkt Banku BPH, który oferuje ją razem z portalem Interia od połowy sierpnia ubiegłego roku. Visa Interia „W twoim wydaniu” to produkt niszowy (w takim stopniu, że nawet sam bank na swoich stronach nie podkreśla jej głównej zalety, a sam portal podaje stare informacje na temat oprocentowania), jednak faktem jest BPH sięgał po najlepsze światowe wzorce.

W odpowiedzi na nasze pytanie dostaliśmy odpowiedź z mBanku:

„mBank jako pierwszy oferuje karty kredytowe które klient może dowolnie dostosowywać do swoich wymogów. Chodzi o elastyczność i dostosowywanie karty do obecnych potrzeb (t.j. możliwość skorzystania z kredytu, lub niskiej opłaty za kartę). Dodatkowo oferta suwaków dotyczy wszystkich kart kredytowych mBanku (również wypukłych, czego nie oferuje BPH). Oferta jest również dostępna dla studentów (nie wymagamy stałego dochodu). Co ważne mBank oferuje możliwość zarządzania finansami – wybór taryfy nie jest ostateczny, można go dostosować do swoich potrzeb, gdy zmieni się sposób w jaki wykorzystujemy limit kredytowy. Można również zmienić dzień cyklu rozliczeniowego. Karta może klienta nic nie kosztować – opłata za użytkowanie jest zwracana przy odpowiednim poziomie obrotów na karcie. Jest to pierwsza karta która jest naprawdę elastyczna.

Jako pierwsi oferujemy kartę którą naprawdę można dopasować do swoich wymagań. BPH nie oferuje możliwości zmiany taryfy w trakcie używania karty. Jeśli klient chce zmienić taryfę, musi wypowiedzieć umowę o kartę. W mBanku wystarczy telefon na mLinię a wkrótce nawet to nie będzie potrzebne bo będzie wniosek w systemie transakcyjnym. A produkt broni się sam.”

Co możemy w tym przypadku napisać? Nawet jeśli mBank nie jest pierwszy, to ma ofertę szytą na miarę, która wprowadza na rynek sporo zamieszania. I dobrze, bo korzystają na tym klienci!