Uważaj na akcje firm eksportowych

Spowolnienie gospodarcze może się negatywnie odbijać na wynikach spółek przynajmniej do połowy przyszłego roku. Jednak są firmy i sektory, które to spowolnienie odczują słabiej.

Dlatego inwestorzy, którzy zamierzają powrócić do kupowania akcji, powinni raczej wybierać z sektorów mniej podatnych na kryzys tylko najmocniejsze spółki.

Zgodnie z oczekiwaniami obserwatorów rynku po ubiegłotygodniowych wahaniach wczoraj giełda odbiła. Indeks największych spółek WIG20 wzrósł o ponad 4,7 proc., a WIG o niemal 4 proc.

– Rynek bardzo chce wzrostów, a otwarte fundusze emerytalne (OFE) mają bardzo dużo gotówki i mogą z nią zrobić, co chcą – komentuje dla Money.pl Piotr Kuczyński, analityk Xeliona. Nie tylko on jest przekonany, że to OFE mogą przywrócić odbicie na warszawski parkiet.

– To one, podobnie jak to miało miejsce podczas poprzedniego kryzysu w 1999 r., mogą przywrócić popyt na giełdzie. Już zaangażowanie w akcje polskich spółek sięgnęło 21,4 proc. ich aktywów netto i jest największe od 9 lat – mówi Sobiesław Pająk, szef analityków DM IDM. Jednak w jego opinii prywatni gracze z agresywnym inwestowaniem powinni jeszcze zaczekać.

Uważać należy na firmy żyjące z eksportu. Recesja w strefie euro spowoduje spadek popytu na polskie wyroby. Tylko częściowo ten negatywny czynnik może zostać osłabiony przez spadek wartości (deprecjację) polskiej waluty. Kryzys na rynku kredytowym ograniczy możliwość pozyskania kapitału przez firmy i zmniejszy ich inwestycje.

Zaostrzenie przez banki polityki kredytowej wpłynie także na pogorszenie warunków na rynku pracy, a tym samym skłonność Polaków do konsumpcji – napisali analitycy DM IDM w swym najnowszym raporcie. A to ich zdaniem spowoduje, że wyniki finansowe wielu spółek będą przez najbliższe trzy kwartały zdecydowanie gorsze niż w pierwszych dwóch kwartałach 2008 r. i w całym 2007 r.

Ale po przecenach, które miały miejsce od września, obecna cena wielu notowanych firm wydaje się bardzo atrakcyjna w perspektywie najbliższych miesięcy. Jednak jedynie pod warunkiem, że uda się nam utrzymać ponad 3-procentowy wzrost gospodarczy.

– Inwestorzy, tworząc teraz swój portfel, powinni wybierać spółki mające niską wrażliwość na cykle ekonomiczne, duży zapas gotówki, który pozwoli im kontynuować inwestycje, niskie zadłużenie w bankach oraz niewielką ekspozycję na waluty obce – radzi Sobiesław Pająk.

Niską wrażliwość na cykle ekonomiczne mają np. spółki, które żyją z wpływów z abonamentów, a nie reklam – np. część firm telekomunikacyjnych, działające w segmentach nowych technologii czy IT. Są także branże, które ze względu na plany inwestycyjne polskiego rządu mają szansę rozwijać się lepiej niż inne – np. budowlana, ze wskazaniem na firmy wyspecjalizowane w budowie dróg.

Te spostrzeżenia analityków już są częściowo widoczne w indeksach. W ciągu ostatnich trzech miesięcy najlepiej zachowywały się indeks spółek technologicznych TECHWIG, który stracił jedynie nieco ponad 13 proc., i WIG Paliwa – 17,8 proc.

W tym samym czasie posiadacze walorów spółek deweloperskich mogli stracić 47 proc., a banków 36,8 proc. Jednak w opinii analityków akcje dużych, płynnych banków, które ostatnio były najbardziej przecenione, wkrótce mogą zyskać chętnych. Branża deweloperska na swoje pięć minut może natomiast jeszcze długo poczekać.

Beata Tomaszkiewicz