Tym, co miało największy wpływ na rynek nieruchomości, były sygnały, które wyszły z rynku kapitałowego. Od początku roku obserwujemy wzmożoną liczbę transakcji bez wykorzystania kredytu. Sporo osób dysponowało środkami, które do tej pory były zdeponowane na lokatach bankowych, polisolokatach, funduszach inwestycyjnych, gdzie rentowność zdecydowanie spada, a stopy procentowe są niskie.