W ciągu ostatniego roku zatrudnienie w bankowości spadło o 7,6 tys. etatów. Ubywa też placówek. Nowe dane KNF

Na koniec sierpnia 2020 r. w bankowości pracowało 151 276 osób. To o 1,1 tys. mniej niż miesiąc wcześniej i aż o 7,6 tys. mniej niż w sierpniu 2019 r. – wynika z danych opublikowanych przez Komisję Nadzoru Finansowego.

fot. Creative Lab / Shutterstock

Kolejny miesiąc z rzędu spada zatrudnienie w bankowości. Komisja Nadzoru Finansowego podaje, że na koniec sierpnia 2020 r. w bankowości pracowało 151 tys. osób. Ostatni raz taki poziom zatrudnienia odnotowano w 2004 r., później liczba zatrudnionych rosła, by w 2008 r. osiągnąć pułap 181 tys. Od tego momentu ubywa miejsc pracy w bankach. Z danych KNF możemy wyczytać, że obecnie więcej osób pracuje w centralach banków (79 tys.) niż w sieci sprzedaży (71 tys.).

Na koniec sierpnia banki miały 12 038 placówek ogółem. To oddziały własne, sieć franczyzowa plus przedstawicielstwa. To o 370 punktów mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Od szczytowego 2012 r. kiedy to banki dysponowały siecią liczącą 15 430 placówek, z rynku zniknęło 3392 oddziałów bankowych.

Jeżeli spojrzymy na kraje Europy Zachodniej i obserwowane na tamtych rynkach trendy, to możemy dojść do wniosku, że proces zamykania placówek nie wszedł jeszcze w decydującą fazę. Z danych Banku Światowego wynika, że w 2012 roku na 100 tys. dorosłych mieszkańców w Polsce przypadały prawie 34 placówki. Na koniec 2018 roku (nowszych danych dla Polski jeszcze nie ma) na 100 tys. mieszkańców przypadało już 29 placówek.

Na niektórych europejskich rynkach liczba placówek spadła do jeszcze niższych poziomów. Na przykład w Niemczech czy Holandii na 100 tys. mieszkańców przypada 11 placówek, w Austrii – 12, w Szwecji – 15, a w Danii – 20. Są też takie rynki, jak np. Norwegia, gdzie na 100 tys. mieszkańców przypada zaledwie 5 placówek. Na drugim biegunie znajdują się kraje, gdzie rynek jest mocno nasycony placówkami, ale tam od lat obserwujemy redukcje liczby oddziałów. Na przykład we Francji wskaźnik ten w ciągu 12 lat spadł z poziomu 46 do 35 placówek, we Włoszech z 62 do 41, a w Hiszpanii ze 104 do 55.

Kurcząca się sieć placówek, a co za tym idzie – spadające zatrudnienie w bankowości – to m.in. efekt zmieniających się preferencji klientów. Coraz więcej osób korzysta z kanałów elektronicznych i w efekcie rzadziej zagląda do bankowych oddziałów. Placówek ubywa także na skutek fuzji i procesów konsolidacyjnych. Po każdej takiej operacji następuje przegląd sieci i restrukturyzacja zatrudnienia.