W czerwcu oprocentowanie obligacji wciąż wysokie

Ministerstwo Finansów zaprezentowało czerwcową ofertę obligacji detalicznych. Papiery dwuletnie przyniosą po roku 5,5 proc. zysku, dziesięcioletnie – już 7 proc.

Już czwarty miesiąc z rzędu Ministerstwo Finansów nie obniża odsetek od obligacji detalicznych. Kupon oferowanych w czerwcu „dwulatek” został utrzymany na poziomie 5,5 proc. w skali roku. Jeszcze wyżej oprocentowane będą papiery czteroletnie (6,5 proc. w pierwszym rocznym okresie odsetkowym) i dziesięcioletnie (7 proc.). Inwestujący w „trzylatki” serii oferowanej od maja  do końca lipca będą mogli kupić papiery oprocentowane 4,31 proc. przez pierwsze sześć miesięcy. – Liczymy na to, że pozostawienie oprocentowania na wysokim poziomie zainteresuje kolejnych Polaków tą formą oszczędzania – wyjaśnia Anna Suszyńska, zastępca dyrektora Departamentu Długu Publicznego w resorcie finansów.

Rządowe papiery kupić można w placówkach PKO BP – bank jest agentem emisji. Zlecenie zakupu można złożyć także przez Internet oraz telefonicznie. Według ekspertów, obligacje detaliczne stanowią interesującą i bezpieczną alternatywę dla lokat bankowych. – W miarę jak malały rynkowe stopy procentowe, instytucje komercyjne zmniejszyły oferowane przez siebie oprocentowanie. – przypomina Anna Suszyńska. – Tymczasem oprocentowanie papierów rządowych od kilku miesięcy się nie zmienia. Poza tym mechanizm wyliczania odsetek powoduje, że inwestycja w obligacje jest bezpieczna i daje pewny zysk  – dodaje dyrektor.

Oferta obligacji w czerwcu składa się – tak jak dotychczas – z czterech typów papierów: dwuletnich serii DOS0611, trzyletnich TZ0512, czteroletnich COI0613 oraz dziesięcioletnich EDO0619. Każda z obligacji, niezależnie od typu, ma wartość nominalną 100 zł. Suma ta, powiększona  o odsetki, zwracana jest na zakończenie okresu oszczędzania.

Bezpieczna forma inwestowania nadwyżek

W przypadku najpopularniejszych od lat „dwulatek”, oprocentowanie czerwcowej serii jest stałe  i wynosi 5,5 proc. w skali roku (podobny poziom obowiązywał w kwietniu i maju). – Duże zainteresowanie tymi papierami wynika z faktu, że ich nabywcy już na początku inwestycji wiedzą jaki otrzymają zysk. Z tego powodu obligacje dwuletnie traktowane są jako jeden  z najbezpieczniejszych instrumentów – mówi Aneta Kopera, naczelnik Wydziału Rynku Instrumentów Detalicznych w Departamencie Długu Publicznego w MF. – Wielu klientom wygodnie jest zainwestować nadwyżki finansowe na dwa lata, gdyż jest to w miarę krótki horyzont czasowy – podkreśla.

Najważniejsze cechy obligacji dwuletnich to:

Nowa seria z wyższym mnożnikiem

Czerwiec jest drugim miesiącem sprzedaży obligacji trzyletnich serii TZ0512 (papiery oferowane będą jeszcze w czerwcu i w lipcu). Oprocentowanie tych obligacji wynosi 4,31 proc. w pierwszym okresie odsetkowym. Resort finansów ocenia, że papiery te przyciągną osoby, które chcą,  aby kupon od ich oszczędności zwiększał się, w miarę jak rosną rynkowe stopy procentowe,  a także posiadaczy obligacji starych serii, którzy zapadające instrumenty chcą wymienić na nowe.

Dodatkowym argumentem dla zakupu majowej serii „trzylatek” jest podwyższony mnożnik,  na podstawie którego wyznacza się oprocentowanie papierów w kolejnych półrocznych okresach odsetkowych. Do tej pory do jego wyliczania brano stawkę międzybankową WIBOR 6M, mnożoną przez 0,93. W przypadku serii TZ0512 mnożnik wynosi 0,99.

Kupujący obligacje trzyletnie powinni pamiętać, że są to papiery o charakterze rynkowym – można nimi handlować na rynku wtórnym. Z tego też powodu „trzylatki”,  są jednak wyłączone  z opcji przedterminowego wykupu papierów.
 
Zabezpieczenie przed inflacją

Nabywcy obligacji czteroletnich czerwcowej serii COI0613, indeksowanych poziomem inflacji, zarobią po roku 6,5 proc. od zainwestowanej sumy. Kupon tych papierów jest taki sam jak przed miesiącem. – Ten typ obligacji jest dobrym zabezpieczeniem na wypadek wzrostu cen – komentuje Małgorzata Jabłońska, dyrektor sprzedaży Domu Maklerskiego PKO BP.

„Czterolatki” czerwcowej serii cechuje:

Z myślą o emeryturze i o dzieciach

W nowej, czerwcowej ofercie Ministerstwa Finansów najwyżej oprocentowane są „dziesięciolatki” (EDO0619). W pierwszym rocznym okresie odsetkowym kupon płacony od tych papierów wynosi 7 proc. (podobny poziom obowiązywał w kwietniu i maju).

Obligacje dziesięcioletnie można również nabywać w ramach Indywidualnych Kont Emerytalnych IKE-Obligacje. W takim przypadku odsetki od zgromadzonych wkładów nie podlegają podatkowi od zysków kapitałowych – pod warunkiem, że oszczędzanie zakończymy po dziesięciu latach,  a nie wcześniej. Limit nieopodatkowanych wpłat na IKE w 2009 r. to 9579 zł – kwota ta pozwala na zakup 95 sztuk obligacji EDO. – To interesująca propozycja dla osób, które chcą odłożyć pieniądze na przyszłość – nie tylko na emeryturę, ale także na przykład na przyszłe potrzeby swoich dzieci. Dzięki IKE mogą zaoszczędzić pieniądze, i jeżeli zachowają obligacje  do planowanego terminu wykupu, nie zapłacą podatku od zysków kapitałowych – mówi Aneta Kopera, z MF.

Najważniejsze cechy „dziesięciolatek” to:

Aby inwestować nie trzeba wychodzić z domu

Chętni na zakup obligacji detalicznych mogą zgłosić się do placówek banku PKO BP (agent emisji). Tak robi większość nabywców. Aby zainwestować w rządowe papiery nie trzeba jednak wychodzić z domu. Przypominamy o sprzedaży przez Internet prowadzonej na stronie www.zakup.obligacjeskarbowe.pl. Możliwe jest także składanie zleceń zakupu przez telefon.

Wypłatę odsetek jak i spłatę obligacji gwarantuje Skarb Państwa. Nabywcy rządowych papierów mogą być także pewni, że warunki oferty nie zmienią się w trakcie oszczędzania.
Źródło: Ministerstwo Finansów