W Japonii mają problem. Zaczyna brakować wolnych numerów dla kart płatniczych

Pandemia koronawirusa napędziła w Japonii boom na karty płatnicze. Przy okazji pojawił się problem. Wydawcom zaczyna brakować wolnych numerów dla nowych kart płatniczych – donosi dziennik The Mainichi.

fot. Karolis Kavolelis, Shutterstock

W Japonii karty płatnicze wydaje około 280 instytucji finansowych. W czasie pandemii zaobserwowano zwiększony popyt na plastiki – ludzie siedząc w domach ruszyli na zakupy online. U nas ogromną popularnością w e-commerce cieszy się Blik, ale za granicą najczęściej korzysta się w tym kanale z kart płatniczych.

Jak czytamy w serwisie, wraz z zwiększonym popytem na karty, pojawił się problem – zaczyna brakować wolnych numerów dla nowych plastików. Standardowo karty mają numer składający się z 16 cyfr, z których sześć pierwszych cyfr oznacza kraj, markę i typ wydawcy karty, a pozostałe to numer konta i posiadacza karty. Przy takiej liczbie wydawców zaczyna robić się ciasno.

Jednym z pomysłów na rozwiązanie problemu, jest „recykling” starych, nieużywanych już numerów i ponowne drukowanie ich na nowych plastikach. The Mainichi pisze jednak, że może to generować ryzyko fraudów. Innym pomysłem, który wydaje się bardziej prawdopodobny, jest zwiększenie liczby cyfr składających się na numer karty. Taka operacja nie będzie jednak tania – szacuje się, że koszty związane z dostosowaniem infrastruktury mogą wynieść nawet 945 mln dolarów.