Wczorajsze popołudnie na rynku głównej pary walutowej przyniosło nam powrót kursu do okolic poniedziałkowego szczyt. Lepsze nastroje zza oceanem wspierały bardziej ryzykowne aktywa.
Jednak słowackie nie dla rozszerzenia kompetencji Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej popsuło nastroje i przewagę zyskała strona podażowa. Ta decyzja koalicji rządzącej to obecnie spory problem blokujący wprowadzenie postanowień z lipcowego nadzwyczajnego szczytu Eurogrupy. Z drugiej jednak strony nie jest to jeszcze ostateczne rozwiązanie. Głosowanie bowiem było powiązane z udzielenie obecnemu rządowi wotum zaufania, co przeważyło na ostatecznym wyniku. Szansa na ratyfikacje ciągle pozostaje, a ponowne głosowanie może odbyć się jeszcze w tym tygodniu. Innym czynnikiem psującym nastroje były kolejne cięcia ratingów europejskich banków dokonane przez agencje S&P oraz Fitch. To podczas nocnych notowań sprowadziło kurs eurodolara do poziomu 1,36. Dziś rano optymizm wrócił na rynek i wspólna waluta znów zyskuje na wartości. Inwestorzy czekają bowiem na zaplanowane przedstawienie planu dokapitalizowania banków, które zapowiedział szef Komisji Europejskiej.
Złoty testuje dołki
Wczorajsze popołudniowe odbicie na rynku eurodolara pomogło rodzimej walucie odzyskać nieco sił. Decyzja słowackiego rządu niezbyt zaszkodziła złotemu, dzięki czemu dziś o poranku kurs pary USD/PLN notuje poziom 3,15, zaś pary EUR/PLN 4,30. Widać zatem, że złoty znów staje się bardziej podatny na czynniki zewnętrzne, które jak na razie są sprzyjające. To jednak nie przesadza o tym, że sytuacja w kraju nie będzie miała wpływu na rodzimą walutę. Po ustaniu pozytywnego wpływu jaki miał wynik wyborów, teraz wchodzimy w niebezpieczną fazę targów politycznych. Uczestnicy rynku, którzy liczyli na szybkie sformułowanie rządu i rozpoczęcie prac na konsolidacja finansów publicznych oraz urealnienie budżetu na przyszły rok mogą się zawieść. Premier przedstawił bowiem pomysł aby obecny skład Rady Ministrów zachować, aż do zakończenia polskiej prezydencji w UE. Poza tym może się okazać, że rząd nie podejmie działań ws. reform z uwagi na obecny kryzys.
Pierwsze dane
Środa przyniesie nam pierwsze w tym tygodniu dane makroekonomiczne. Będzie to dynamika produkcji przemysłowej w Strefie Euro, którą poznamy o godzinie 11:00. Analitycy spodziewają się wzrostu na poziomie 2,2% r/r, czyli wolniej niż w poprzednim okresie kiedy odnotowano wynik 4,2% r/r.
Michał Mąkosa
FMC Management
Źródło: FMC Management