Wealth Solutions: recenzje lokat strukturyzowanych (1)

GE Money Fundusz Zabezpieczonej Inwestycji Max z Ochroną Kapitału *

W ofercie GE Money Banku pojawiły się dwa fundusze inwestycyjne zarządzane przez należącą do grupy GE Money węgierską firmę Budapest Alapkezelo. Jednym z nich jest GE Money Fundusz Zabezpieczonej Inwestycji Max z Ochroną Kapitału. Jest to nic innego jako produkt strukturyzowany wyróżniający się tym, że środki można wpłacać nie tylko w trakcie trwania subskrypcji, lecz także później. Wpłacając środki do końca września mamy jednak gwarancją kapitału na koniec trwania inwestycji (fundusz ma działać 3 lata). Dopłacając pieniądze później nie mamy już tej gwarancji.

Finalna stopa zwrotu funduszu będzie zależna od zachowania rynków akcji, surowców i nieruchomości. Akcje reprezentuje koszyk złożony w równych proporcjach z czterech indeksów skupiających spółki amerykańskie, europejskie, japońskie i chińskie. Surowce to po równo: złoto, aluminium i miedź, a nieruchomości to indeksy EPRA oraz TS REIT skupiające spółki inwestujące w nieruchomości odpowiednio w Europie i Japonii. Następnie z trzech tak skonstruowanych koszyków tworzone są trzy profile inwestycyjne. W pierwszym koszyk akcji ma wagę 50, a dwa pozostałe po 25 proc. Analogicznie ułożone są dwa pozostałe profile.

Zysk końcowy inwestora zostanie wyliczony w dość skomplikowany sposób. Każdy z trzech profili będzie obserwowany co kwartał a następnie wyciągnięta będzie średnia arytmetyczna z tych wartości. Inwestor uzyska wynik równy najlepszej z trzech obliczonych w ten sposób średnich pomnożonej jednak przez wskaźnik partycypacji. Wskaźnik ten zostanie ustalony po zakończeniu 3-miesięcznego okresu sprzedaży. W prospekcie informacyjnym zapisano, że wyniesie „prawdopodobnie między 50 a 100 proc.”. Widełki te są bardzo szerokie. Z reguły ten parametr ustala się znacznie bardziej precyzyjnie (np. między 80 a 100 proc.). W tym przypadku taka rozpiętość wynika z długiego okresu zapisów – trudno jest dzisiaj ocenić koszt opcji które zarządzający funduszem będzie musiał kupić.

Mechanizm uśredniania (tzw. opcja azjatycka) jest już z pewnością znany wszystkim, którzy interesują się lokatami strukturyzowanymi. Zawsze jednak krytykowaliśmy stosowanie takiego rozwiązania w całym okresie trwania inwestycji. Efektem jest bowiem zmniejszenie stopy zwrotu. Zasadne jest co najwyżej wprowadzenie uśredniania np. w ostatnich 6 miesiącach – wtedy zabezpieczamy wcześniej wypracowany zysk.

Oczywiście walorem tego funduszu jest oferowanie wyniku najlepszego z trzech profili. Warto jednak zauważyć, że różnice między trzema profilami nie będą znaczące, a korelacja między nimi jest bardzo wysoka – ich wyniki będą najprawdopodobniej zbliżone. Walor wybierania najlepszego profilu nie jest więc znaczącą wartością ale oczywiście inwestor musi za ten mechanizm zapłacić (droższa opcję która kupuje fundusz).

Warto na koniec wspomnieć o opłatach: prowizja za zakup jednostek to 3% w sierpniu i 3,5% we wrześniu. Wycofując środki przed zakończeniem funduszu zapłacimy 2%, a wypłata na końcu trwania funduszu jest już wolna od prowizji. Minimalna pierwsza wpłata to 3000 zł, a później można dopłacać kwoty min. 1000 zł.

W naszej ocenie produkt ten zasługuje tylko na jedną gwiazdkę – potencjał zysku jest niewielki z uwagi na uśrednianie, do tego dochodzi niepewność co do wysokości udziału w zmianie wartości profili inwestycyjnych. Dość wysokie są prowizje. Niewielki jest także sens dopłacania środków w trakcie trwania inwestycji. Eksponowanie tej możliwości nie jest najlepszą praktyką w przypadku tak krótkiego produktu.

KBC Nowa Europa FIZ ***

Do 15 września br. trwają zapisy na kolejny fundusz inwestycyjny zamknięty o nazwie Nowa Europa proponowany przez KBC TFI. Jest to sześcioletnia inwestycja ze 100% gwarancją kapitału na koniec okresu.

Nazwa funduszu sugeruje możliwość zarabiania na rynkach Europy Środkowo – Wschodniej, jednak faktycznie inwestycja opiera się na 20 znanych spółkach (France Telekom, Tesco, Nestle, czy Carrefour) notowanych na zachodnioeuropejskich parkietach. Dlaczego zatem Nowa Europa? Otóż spółki te tylko część swojej działalności prowadzą we wspomnianym regionie, co jednak oznacza, że zysk inwestora będzie raczej w dużej mierze zależał od koniunktury panującej na parkietach Starej Europy.

Świadczyć o tym mogą słowa doradcy inwestycyjnego prezentowane w dostępnej analizie inwestycji. Czytamy tam, że obecnie portfel wytypowanych do inwestycji spółek cechuje się wskaźnikiem P/E (cena/zysku) na poziomie 17,9, lecz w perspektywie wskaźnik ten zmniejszy się do 15,45. Spadek wskaźnika doradca uznaje za korzystny dla klienta tłumacząc, że „przy założeniu tych samych cen spółek zwiększą one zyski”. Problem jednak w tym, że spadek wskaźnika równie dobrze może oznaczać spadek cen spółek przy zachowaniu dotychczasowego poziomu zysków. A to już sytuacja dla klienta nie ciekawa. Co więcej, jeśli zysk spółek będzie wypłacony akcjonariuszom w postaci dywidendy to i tak uczestnik KBC Nowa Europa na tym nie skorzysta, gdyż inwestycja opiera się na opcjach a nie bezpośrednio na zakupie akcji tych spółek. Liczy się bowiem wzrost kursu akcji a na to ma wpływ wielkość zysku zatrzymanego w spółce, a nie wypłaconego w postaci dywidendy.

Podejmując decyzję o zakupie certyfikatów klient powinien również wiedzieć, iż w okresie ostatnich 18 miesięcy stopa zwrotu z portfela akcji będzie uśredniania. To długi okres a zabieg taki raczej ma charakter obniżenia ceny opcji a przez to również zmniejsza potencjał zysku dla klienta. Uśrednianie w końcowej części inwestycji ma sens gdy jego celem jest amortyzacja wyniku tak, aby stopa zwrotu z inwestycji nie zależała od jednej obserwacji po 6 latach. Okres uśredniania nie powinien jednak przekraczać 1 roku, a najlepiej winien oscylować wokół 3-6 miesięcy.

Pocieszające dla inwestora jest jednak to, iż udział we wzroście koszyka spółek sięgnie 120% i jest to niewątpliwy atut tej inwestycji. Atutem jest również niski próg wejścia w tą inwestycję (1000 zł) oraz wspomniana już 100% gwarancja kapitału w dniu zapadalności funduszu tj. 10 grudnia 2013 roku. Za zakup certyfikatów trzeba będzie jednak zapłacić maksymalnie do 2,9% prowizji natomiast za ich zbycie w trakcie trwanie inwestycji 1,15%. Ostatecznie przyznajemy tej ofercie trzy gwiazdki.