Weź kredyt na zapłacenie PIT-u

A już tylko miesiąc został na rozliczenie się z podatku. Dla osób, które muszą dopłacić, jest to ostatnia chwila, by zastanowić się, skąd wziąć na to pieniądze. Jeśli zawczasu nie odłożyliśmy gotówki, to pozostają trzy rozwiązania: wystąpienie do urzędu skarbowego o odroczenie zapłaty, rozłożenie jej na raty albo zaciągnięcie kredytu w banku. Jednak uwaga, urząd ma 30 dni na rozpatrzenie wniosku. Najlepiej więc złożyć go jeszcze dziś.

Bank lepszy niż urząd

Zdecydowanie bardziej niż urzędy skarbowe elastyczne są banki.

– Kredyt przeznaczony specjalnie na spłatę podatku przygotował MultiBank. Jego oprocentowanie można uznać za atrakcyjne, ponieważ wynosi 11,49 proc. (dla posiadaczy konta Aquarius) lub 12,49 proc. (dla pozostałych klientów). To stawki dużo niższe od standardowej oferty pożyczek gotówkowych w MultiBanku – mówi Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance. – Minusem jest jednak minimalna kwota kredytu, która wynosi 3 tys. zł. Ponieważ jest to kredyt celowy, ktoś, kto ma obowiązek dopłacić kwotę niższą niż 3 tys. zł, nie dostanie z banku pieniędzy – dodaje.

Oprócz kredytu celowego na PIT w kilku innych bankach znajdziemy pożyczki gotówkowe przyznawane na podstawie zeznania podatkowego. Można więc pożyczyć pieniądze na dopłatę, ale równie dobrze – korzystając z faktu, że mamy przygotowane zeznanie – na jego podstawie (zamiast zaświadczenia o zarobkach) dostać pieniądze na inny cel.

– Taką ofertę proponują: DB kredyt, Getin Bank i ING BSK – wylicza Mateusz Ostrowski. – W przypadku Getinu stali klienci mogą liczyć na niskie oprocentowanie, wynosi ono 8,4 proc., tymczasem klienci ING BSK zapłacą 16 proc., a w DB pożyczki oferowane są po 21,93 proc. Trzeba jeszcze pamiętać o pobieranych przez banki prowizjach, co podraża kredyt. – W DB rzeczywista roczna stopa procentowa RRSO sięga 33,96 proc. – zauważa analityk Open Finance.

Podatek płać kartą

Propozycje banków nie kończą się na kredytach gotówkowych. Bank Millennium przygotował rozwiązanie dla posiadaczy kart kredytowych. Mogą oni zapłacić podatek dochodowy kartą oraz rozłożyć tę płatność na raty. Oprocentowanie takiej pożyczki wynosi 12,9 proc., a klient ma do wyboru płatność w 5 lub 10 ratach. Minimalna kwota podatku, jaką można rozłożyć na raty, to 300 zł.

Oczywiście, jeśli potrzebujemy sfinansować dopłatę do kredytu, wcale nie musimy korzystać ze specjalnej oferty. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zaciągnąć zwykły kredyt gotówkowy. Czasami może się on okazać nawet tańszy niż propozycja związana z rozliczeniem podatku. Wystarczy się rozejrzeć za promocyjnymi ofertami banków – wynika z analizy Open Finance.

Kolejnym niedrogim sposobem na sfinansowanie należnego podatku może być kredyt odnawialny w rachunku. Tego typu pożyczki mają zazwyczaj oprocentowanie niższe niż kredyty gotówkowe. Mniejsza jest również prowizja za udzielenie kredytu, chociaż w tym przypadku należy jednak pamiętać, że płaci się ją raz do roku. Po 12 miesiącach trzeba będzie ponieść opłatę za przedłużenie umowy.

Zaletą limitów w rachunku jest fakt, że ich efektywne oprocentowanie może być dużo niższe. Jeśli na konto, w ramach którego pożyczyliśmy pieniądze, wpływa co miesiąc pensja, zmniejsza ona poziom zadłużenia. Odsetki płacimy zaś tylko od wykorzystanego kredytu.

Biorąc kredyt na zapłacenie PIT, warto pamiętać o jednej rzeczy – w przyszłym roku znów trzeba będzie uregulować podatek i być może znów dopłacić na konto urzędu skarbowego. Dlatego kredytu nie powinno się brać na dłużej niż rok.

Beata Tomaszkiewicz

Spróbuj odroczyć zapłatę podatku
Anna Misiak, doradca podatkowy w firmie MDDP

Zawsze można spróbować odroczyć zapłatę podatku lub rozłożyć go na raty. Musi się na to zgodzić urząd skarbowy. Procedura odroczenia lub rozłożenia podatku na raty jest uruchamiana na wniosek podatnika. Wniosek trzeba złożyć przed upływem terminu zapłaty podatku, a więc przed 30 kwietnia. Po upływie tej daty należne zobowiązanie stanie się już zaległością podatkową. W tej sytuacji należałoby wnioskować o odroczenie lub rozłożenie na raty zaległości podatkowej. Urząd skarbowy ma miesiąc (a w szczególnie skomplikowanych przypadkach nawet dwa miesiące) na rozpatrzenie wniosku podatnika.

Dlatego ważne jest, by jak najszybciej złożyć wniosek – najlepiej jeszcze dziś. Urząd przychyli się do wniosku jednak wyłącznie w przypadkach uzasadnionych ważnym interesem podatnika lub interesem publicznym. Podatnik musi więc udowodnić, że zaistniała właśnie taka sytuacja.

Pozytywna decyzja urzędu wiąże się z koniecznością uiszczenia dodatkowej opłaty, tzw. opłaty prolongacyjnej [to 10,5 proc. zaległej kwoty w skali roku – red.]. Jeśli urząd nie uzna argumentacji podatnika, nie pozostanie nic innego jak zapłata podatku.