Zamachy w Londynie najmocniej uderzyły w giełdy akcji. Indeksy, z początku, kiedy mówiono o spięciu elektrycznym w metrze osuwały się. Kiedy jednak agencje poinformowały, że wybuchy miały miejsce zarówno w autobusach, jak i na kilku stacjach metra nikt już nie miał wątpliwości, że taki wielokrotny atak jest znakiem firmowym al Kaidy. Wtedy też zaczęła się panika, a indeksy giełdowe spadał o 3 – 4 proc. Wyraźne tracił też dolar, ponieważ od ataku na WTC każde napięcie geopolityczne osłabia amerykańską walutę. Taniała również ropa – spekulanci realizowali zyski i zamieniali je na gotówkę albo kupowali obligacje. Dlatego też ceny obligacji na całym świecie mocno wzrosły. Jeżeli dzisiaj czy jutro nie będzie następnych ataków, to już jutro powinno nastąpić uspokojenie, a po weekendzie sytuacja na rynkach unormuje się.
Wyprzedaż funta i dolara
Skoordynowany atak terrorystyczny, który dziś rano wstrząsnął Londynem, doprowadził do wyprzedaży funtów i dolarów na międzynarodowym rynku walutowym. Początkowo, gdy jeszcze nie mówiono o atakach bombowych, ale o gigantycznej awarii elektrycznej, rynek walutowy nie reagował. Jednak, gdy zaczęły spływać wiadomości o kolejnych eksplozjach, rozpoczęła się paniczna wyprzedaż funta. Brytyjska waluta pomiędzy godziną 11:10 a 12:00 spadła z poziomu 1,7525 do 1,7400.
Atak na kraj zaangażowany w konflikt iracki oraz podejrzenia, że za zamachem stoi al Kaida, przeceniły również amerykańską walutę. To bowiem Stany Zjednoczone są celem numer 1 tej organizacji terrorystycznej.
Dramatyczne wydarzenia w Londynie nie wywarły wpływu na decyzję Banku Anglii. Zgodnie z oczekiwaniami nie zmienił on poziomu stóp procentowych. Nie można jednak wykluczać, że w związku z dzisiejszymi wydarzeniami BoE, wzorem amerykańskiego FED-u po atakach z 11 września, zdecyduje się na obniżkę stóp procentowych na specjalnym posiedzeniu w najbliższych dniach.
Wzrost niepewności
Przebieg sytuacji na rynkach finansowych uzależniony jest od wielu czynników, przede wszystkim od takich, które mogą mieć wpływ na popyt i podaż instrumentów finansowych, a zatem wpływają na ostateczną cenę instrumentów. Jeśli jakieś wydarzenia powodują wzrost niepewności czy wręcz wywołują strach, inwestorzy szukają bezpiecznych instrumentów finansowych. Można powiedzieć, że uciekają przed problemem. Najczęściej oznacza to zakupy franka szwajcarskiego lub złota, albo też innych metali szlachetnych, takich jak pallad czy platyna.
W Londynie doszło do dwóch sprzecznych wydarzeń. Wczoraj MKOL zadecydował, że to właśnie Londyn będzie organizatorem Igrzysk Olimpijskich w 2012 r., a ta informacja powinna pozytywnie wpłynąć na rynki, ponieważ oznacza ona wzrost zainteresowania inwestycjami w Londynie (infrastrukturą czy usługami). Jednocześnie dzisiejsze zamachy w londyńskim metrze z pewnością podziałają negatywnie. Biorąc pod uwagę wydarzenia z 11 września 2001 r. czy 11 marca 2004 r. górę wziął strach i byliśmy świadkami osłabienia funta, spadku indeksu FTSE oraz wzmocnienia franka szwajcarskiego i wzrostu ceny złota.
Dzisiejsze wydarzenia w Londynie potwierdzają zwiększające się zagrożenie terrorystyczne na świecie. W takich czasach kapitały uciekają w złoto, obligacje i franki szwajcarskie. Na wartości tracić powinien funt brytyjski i dolar amerykański.
Komentarz przygotowali
Dr Richard Mbewe, Główny Ekonomista
Piotr Kuczyński, Główny Analityk
Marcin R. Kiepas, Analityk
WGI Dom Maklerski