Whistleblowing, czyli ujawnienie przez pracownika nielegalnych, niemoralnych lub bezprawnych praktyk dokonywanych w miejscu pracy – poprzez poinformowanie osób, które są zdolne do podjęcia skutecznych działań dla ich powstrzymania – jest właściwym naturze ludzkiej, samorodnym i samodzielnie występującym zjawiskiem społecznym. W każdej organizacji w pewnych sytuacjach może dojść do spontanicznego demaskowania nieprawidłowości, szczególnie wtedy, gdy naruszają one bezpieczeństwo pracownika, ale również, gdy zagrażają jego szerszemu otoczeniu społecznemu. Przypadek taki można określić mianem wistleblowingu naturalnego (autonomous wistleblowing). Jak pokazują znane przypadki, zachowania tego typu miały duże znaczenie – tak dla życia społecznego, rozwoju firm, jak i losów osób dokonujących demaskacji.
Niestety, próby demaskacji często przynoszą także skutki negatywne, szczególnie wtedy, gdy są „wołaniem na puszczy” – informacje są ignorowane, pracownik zastraszany, a niepowstrzymane złe procesy prowadzą do strat, a nawet upadku korporacji. Jednak kiedy pracownik wykaże się odwagą i w porę zdecyduje się zareagować, a tym samym zdemaskować przestępstwo, whistleblowing ma szanse odegrać pozytywną rolę, gdyż wcześnie wykryte nieprawidłowości są „uleczalne” – straty mają wtedy charakter ograniczony, firma nie traci reputacji, a pracownik chodzi w glorii bohatera.
Właśnie te pozytywne doświadczenia z zakresu wczesnego ostrzegania przez pracowników o nieprawidłowościach były źródłem koncepcji wzmocnienia postaw demaskatorskich w organizacjach poprzez zastosowanie odpowiednich przepisów prawa. Na podstawie obserwacji przypadków demaskowania w różnych sektorach gospodarki USA, sformułowana została teza, że dla praktyki whistleblowingu istotne jest powstrzymanie metodami prawnymi odwetu organizacji na demaskatorze. Powinno to stać się dla innych zachętą do podejmowania decyzji o ujawnieniu nieprawidłowości, co spowoduje w konsekwencji zmniejszenie strat i ogólne korzyści społeczne. Dla poprawy efektywności tej wprowadzonej przez prawo metody wsparcia, powyższą tezę uzupełniono stwierdzeniem, że dla zwiększenia częstotliwości występowania whistleblowingu konieczne są także bodźce w postaci nagród dla osób dokonujących demaskacji – w wysokości przynajmniej równoważącej negatywne skutki takiego kroku (odwet, infamia, etc.).
Dalsze doświadczenia z funkcjonowania tego systemu prawa spowodowało uzupełnienie podstaw teoretycznych whistleblowingu kolejną tezą: dla skuteczności działań zapewniających pozytywną weryfikację powyższych założeń, konieczne jest istnienie w organizacji (spółce) instrumentów (infrastruktury), umożliwiających sprawne i jednoznaczne przekazywanie informacji o nieprawidłowościach jej organom corporate governance. Infrastruktura ta ma też ułatwiać weryfikację informacji, a następnie być pomocna w jej instrumentalizacji podczas ewentualnego procesu sądowego. W tym stanie rzeczy, gdy funkcjonuje prawo oparte na pozytywnej weryfikacji powyższych hipotez, działanie demaskatorskie przyjmuje postać whistleblowingu motywowanego (legal-backed whistleblowing). Obserwowany w USA wzrost liczby przypadków whistleblowingu, w ślad za przyjmowaniem ustaw regulujących kolejne jego aspekty, zdaje się potwierdzać przywołane powyżej hipotezy oraz pozwala przypuszczać, że w praktyce częściej mamy obecnie do czynienia z whistleblowingiem motywowanym. Jednocześnie zwraca się uwagę, że stosowane już instrumenty prawne i społeczne nie są idealne, a whistleblowing nadal wiąże się z poważnym ryzykiem osobistym, pomimo ochrony prawnej – z naruszeniem praw jednostek, jak i firm.
Ograniczone demaskowanie naturalne
W krajach o wysokim poziomie rozwoju gospodarczego i dużym znaczeniu rynku finansowego, prawo od lat sankcjonuje whistleblowing, określa jego ramy oraz przewiduje ochronę prawną osób demaskujących nieprawidłowości. Obecnie w whistleblowingu widzi się istotne, a niedoceniane dotąd, narzędzie mające na celu wykrywanie i ograniczenie przestępczości w spółkach i organizacjach gospodarczych oraz sprzyjające poprawie efektywności władania korporacyjnego – co w efekcie sprzyja zaufaniu inwestorów. Polski rynek kapitałowy, mimo że w ostatnich latach dynamicznie się rozwijający, wymaga stałej troski i szczególnej dbałości o utrzymanie zaufania inwestorów do polskich emitentów. Niemniej w Polsce whistleblowing jest praktyką słabo znaną. Jak wskazują badania opinii członków zarządów i rad nadzorczych największych polskich spółek, w około 2/3 przypadków w spółkach nie funkcjonują procedury umożliwiające pracownikom lub innym interesariuszom anonimowe wczesne ostrzeganie, czyli informowanie organów corporate governance o nieprawidłowościach. Demaskowanie ma więc nadal charakter whistleblowingu naturalnego – w mocno ograniczonym zakresie. Przyczyn tego można się dopatrywać w specyfice polskiej historii i kulturze życia społecznego, choć niektóre badania nie potwierdzają do końca tej opinii.
Powstaje pytanie: czy na obecnym etapie rozwoju corporate governance w Polsce stan procedur dotyczących whistleblowingu można uznać za wystarczający? W jakim kierunku pójdą ewentualne zmiany? Przedstawione przeze mnie w poprzednim artykule fakty (m.in. korzyści ze stosowania whistleblowingu, tendencje międzynarodowe w tym zakresie oraz ścisłe związki polskich firm z praktyką zagranicznych korporacji) wskazują, że praktyka w Polsce może podążać śladem wytyczonym przez anglosaskich pionierów whistleblowingu motywowanego.
(…)
Klimat etyczny korporacji
Przedstawienie praktycznych sposobów organizacji procedur whistleblowing należy poprzedzić analizą teoretycznych uwarunkowań tego procesu, co pozwoli prawidłowo wskazać główne problemy z jego wdrożeniem. Badania wskazują, że whistleblowing lokuje się w szerszym kontekście funkcjonowania organizacji, a jego prawidłowe wykorzystanie zależy od wystąpienia wielu elementów. W przebiegu tego procesu występują dwa okresy rozdzielone aktem demaskacji. W każdym przypadku znaczenie mają: kultura organizacji (etyka biznesu), prawo, instytucje publiczne oraz infrastruktura spółki – choć w poszczególnych fazach różnie rozłożone są akcenty pomiędzy tymi elementami.
Przed demaskacją dominujące znaczenie dla skuteczności whistleblowingu ma kultura korporacyjna, w tym kontekście określana mianem „klimatu etycznego” organizacji. Kultura organizacji jest pochodną realizowanej strategii i misji firmy oraz zachowań wszystkich jej członków, tworząc zestaw wartości, które pomagają im zrozumieć, za czym organizacja się opowiada, jak pracuje i co uważa za ważne. Organizacja przybliża się do wzorca moralnej kultury, jeśli jej pracownicy rozumieją, jakie wartości i zachowania są konieczne dla osiągnięcia celu etycznego określonego w misji firmy. W korporacjach z dobrym klimatem etycznym, gdzie akcentuje się etyczne zasady prowadzenia biznesu, a kultura organizacji oparta jest na dobrej komunikacji, uczciwości i rzetelności – łatwiej przyjmują się procedury wistleblowingu. Gdy w takich warunkach zdarzą się przypadki zdemaskowania, ich weryfikacja jest w większości pozytywna. Jest to skutek jednoznacznych norm etycznych i zachowań, praktykowanych w takich firmach, co ułatwia pracownikom ocenę zdarzeń.
W skomplikowanych strukturach współczesnych korporacji orientację ułatwiają specjalne programy etyczne, na które składają się zbiory zasad działania, procedury, szkolenia i – ostatnio – specjalistyczna infrastruktura. Mechanizmy służące anonimowemu zgłaszaniu informacji o nadużyciach muszą być elementem właśnie takich programów etycznych.
Na etapie przed demaskacją, prawo dające demaskatorowi ochronę przed odwetem pracodawcy nie jest „aktywne”, ale motywuje pracownika. Istotne jest też, że może wskazywać sposoby informowania uznawane – w myśl tego prawa – za skuteczne dla dochodzenia dalszych uprawnień pracownika. Istotnym czynnikiem skłaniającym do podjęcia whistleblowingu jest zawarta w prawie obietnica nagrody w przypadku udowodnienia przestępstwa wykrytego za pomocą demaskacji.
W okresie po demaskacji prawo odgrywa szczególną rolę – staje się „aktywne” w odniesieniu do obu zaangażowanych stron. Jednak na etapie śledztwa i procesu sądowego równie istotne jak uregulowania prawne jest istnieniei prawidłowe funkcjonowanie instytucji zapewniających przestrzeganie tegoż prawa. Śledząc losy whistleblowerów można zauważyć, że na tym etapie jest weryfikowana kultura organizacji. W przypadkach stosowania przez korporację działań odwetowych czy dyskryminacji wobec demaskatora ujawnia się dysonans pomiędzy deklarowanąw dokumentach firmy kulturą (klimatem etycznym) organizacji a meta-kulturą – warstwą rzeczywistych zachowań pracowników i członków władz. Trzeba też zauważyć, żew okresie po demaskacji rola specjalistycznej infrastruktury bynajmniej się nie zmniejsza. Służy ona nadal komunikowaniu się z demaskatorem, może także przynieść kolejne informacje potwierdzające nieprawidłowości zaobserwowane w trakcie inicjalnego whistleblowingu.
(…)
Architektura i instrumentarium
Literatura przedmiotu, jak i obserwacja praktyki wskazują, że dla funkcjonowania whistleblowingu motywowanego konieczne są: odpowiednia architektura prawa (stelaż), etyczny klimat organizacji oparty na etyce biznesu ujętej w strategii spółki oraz służący realizacji tej strategii program etyczny. Na ten program składają się m.in. kodeks etyczny, regulaminy zachowań (standardy zawodowe), procedury rozwiązywania konfliktów moralnych, szkolenia (ethics workshop) oraz niezbędna infrastruktura kadrowa (struktura organizacyjna, stanowiska business ethics officer, compliance officer, ombudsman, etc.) i techniczna (np. infolinia, formularze zgłoszenia, formularze oceny, materiały promocyjne, etc.).
(…)
„Etyczna” biurokracja
Początki budowy struktur etyki biznesu w korporacjach wiążą się z polityką prowadzoną przez rząd amerykański, a także przemysłem… zbrojeniowym. Pierwsza komórka etyki biznesu w korporacjach w USA została bowiem założona w 1985 roku w firmie General Dynamics, a w ślad za nią w 59 innych firmach będących kontrahentami Departamentu Obrony. Stało się to w następstwie podejrzeń o nieuczciwość firm realizujących kontrakty dla wojska. W strukturze General Dynamics został wówczas formalnie powołany pion ds. etyki biznesu, który podjął się realizacji „korporacyjnego programu etycznego” wspólniez wszystkimi innymi jednostkami firmy.
Ostatecznym celem realizowania programu etycznego jest zapewnienie stosowania wysokich standardów moralnych w codziennej praktyce spółki na wszystkich szczeblach organizacji. Powinno to sprzyjać osiągnięciu celu strategicznego, którym jest długookresowy stabilny wzrost wartości akcji oraz zapewnienie równowagi interesów akcjonariuszy i interesariuszy spółki.
(…)
Struktura: piony i komitety
Proces formalnej inkorporacji zasad etycznych w spółce (m.in. tworzenie kodeksów etycznych, upowszechnienie wiedzy o nich, dyskursywny proces ich akceptacji, etc.) w sposób naturalny prowadzi do wydzielenia się struktury organizacyjnej ds. etyki. Jej skład zależy od wielkości i wewnętrznej złożoności spółki. Podstawowymi ogniwami w firmach amerykańskich są komitety rady dyrektorów ds. etyki i/lub odpowiedzialności społecznej, grupa sterująca ds. programu etycznego oraz biuro etyki korporacyjnej.
Komitet rady dyrektorów ds. etyki tworzony jest przez niezależnych członków rady. W skład grupy sterującej ds. programu etyki korporacyjnej wchodzą szefowie pionów i oddziałów firmy. Kieruje nią dyrektor zarządzający programu etyki (chief ethics/compliance officer, CCO; corporate ethics program director). Zespół ten jest obsługiwany przez biuro ds. etyki korporacyjnej, skupiające tzw. corporate ethics officer, pracowników będących najczęściej osobami kontaktowymi dla pracowników wszystkich szczebli i odpowiedzialnymi za poszczególne procedury programu. Na poziomie zarządu (executives) formowany jest, pod przewodnictwem prezesa (CEO), komitet ds. etyki korporacyjnej, którego zadaniem jest składanie radzie dyrektorów raportów na temat realizacji programu etyki.
W mniejszych firmach pion etyki korporacyjnej nie jest tak rozbudowany. W wielu przypadkach wystarczy zacząć od wyznaczenia – a jeszcze skuteczniej wyboru z udziałem pracowników – firmowego ombudsmana, czy też rzecznika etyki biznesu. Wyniki badań z 2005 roku wskazują, że obecnie częściej spotykanym rozwiązaniem (60% przypadków) jest powierzenie kierowania programem etycznym członkowi zarządu (Chief Compliance Officer) niż radcy prawnemu firmy, jak było to praktykowane kiedyś. Nową tendencją jest wzrost zainteresowania udziałem w programie etycznym szefów zarządzania kadrami (HR).
Skutki funkcjonowania pionu ds. etyki ujawniają się w dwóch obszarach. Pierwszy to składowa etyczna wartości spółki, bowiem programy etyczne przyczyniają się do tego, że firma cieszy się lepszą reputacją, co ma wpływ na jej wartość. Wpływ jest tym większy, im bardziej firma jest postrzegana przez interesariuszy zewnętrznych jako funkcjonująca zgodnie z autentycznie wprowadzonymi procedurami i osadzonymiw kulturze firmy kodeksami etycznymi czy zbiorami najlepszych praktyk. Efektywny program etyczny to taki, którego rezultatem jest poprawa klimatu etycznego, mierzona m.in. zmniejszeniem liczby defraudacji w firmie, jak również wzrostem aktywnych zachowań pracowników. Drugim obszarem jest wpływ działalności pionu ds. etyki na funkcjonowanie firmy. Pion ten odpowiada za procedury stworzone w celu eliminowania niewłaściwych zachowań. Procedury te obejmują wspomniane już kodeksy etyczne firmy (tworzenie, popularyzacja, szkolenia, aktualizacja), jak i infrastrukturę techniczną.
Istotną częścią programów etycznych są szkolenia (ethics workschop) na wszystkich organizacyjnych poziomach firmy, nie wyłączając rady dyrektorów. Niestety, nawet pomimo zaleceń amerykańskich władz federalnych, zbyt często (58% przypadków) członkowie rad nie znajdują czasu na tego typu szkolenia. Obecnie szkolenia dla pracowników w zakresie etyki biznesu są już powszechne (92%) w amerykańskich firmach. W ponad 1/3 badanych firm wykorzystuje w tym celu głównie metody e-learning’u. Szkolonych jest średnio dziewięciu na dziesięciu pracowników.
„Gorąca linia” czy anonimowa ankieta?
Misja pionów ds. etyki realizowana jest m.in. z wykorzystaniem istniejącej w firmie infrastruktury teleinformatycznej. W intranecie i internecie publikowane są kodeksy firm, metadami e-learning’u szkoleni są pracownicy w zakresie etyki zachowań, a sieć komputerowa służy m.in. do promocji etycznych zachowań, w tym poprzez konkursyi plebiscyty. Do zbierania informacji w trybie whistleblowing wykorzystywane są linie telefoniczne. Do najpopularniejszych instrumentów należy tu, posiadający szereg zalet, telefoniczny system zgłoszeniowy określany mianem „gorącej linii”. Ma ona wiele zalet. Po pierwsze, infolinia jest tanim rozwiązaniem, gdyż wykorzystuje istniejącą już sieć telekomunikacyjną, a także łatwym do wprowadzenia. Po drugie, oferuje interaktywny kontakt pomiędzy pracownikiem call center a dzwoniącym.
Dobrze przygotowany operator potrafi uzyskać maksymalnie dużo użytecznych informacji w rozmowie z osobą zgłaszającą zaobserwowaną w firmie Zadając pytania, uzyskuje niezbędne informacje nieprawidłowość., które mają duże znaczenie w ewentualnym późniejszym śledztwie i procesie sądowym. Rozmowy tego typu są rejestrowane, a współczesne techniki komputerowe pozwalają ocenić wiarygodność uzyskiwanych informacji – nawet gdy są to zgłoszenia anonimowe. Technika pozwala na wstępną selekcję według poszczególnych rodzajów zgłoszeń (m.in. oszustwa rachunkowe, molestowanie seksualne, kradzież, bezpieczeństwo pracy, wypadki losowe, etc). W krajach, w których demaskator może być objęty ochrona prawną przed odwetem, operator zobowiązany jest udzielić zgłaszającemu informacji na temat przysługujących mu praw. Poważną zaletą osobowej infolinii (istnieją również infolinie gdzie zgłoszenia przyjmuje aparat zgłoszeniowy) jest możliwość nawiązania dłuższej relacji z pracownikiem, który nie posiada jeszcze wystarczających dowodów przestępstwa. Ponadto operator posiada profesjonalny kontakt z odpowiednimi służbami zewnętrznymi (policja, straż pożarna, służby medyczne, etc.), co umożliwia bardzo szybką ich reakcję w skrajnych przypadkach.
Usługa „gorącej linii” może być prowadzona w trybie outsourcingu. Poprawia to skuteczność tego instrumentu, gdyż pracownik zgłaszający nieprawidłowości czuje się bardziej anonimowy dzwoniąc na numer zewnętrzny wobec własnej firmy, eliminuje się też w ten sposób możliwość „przecieków”. Korzystanie ze specjalistycznych usług zewnętrznej firmy oznacza jednocześnie korzystanie z doświadczenia najlepiej przygotowanych operatorów, co poprawia dostępność infolinii oraz zmniejsza koszty– w porównaniu z opcją wykształcenia w tym celu własnych pracowników. W przypadku kryzysu w organizacji ujawnia się dodatkowa zaleta etycznej infolinii: pełni ona wtedy funkcję „wentyla bezpieczeństwa”. Dla pracowników ważną zaletą istnienia infolinii jest możliwość uzyskania konsultacji w sprawie poprawności etycznej pewnych sytuacji, z jakimi stykają się w pracy zawodowej (np. obdarowania przez kontrahenta upominkiem o bardzo wysokiej wartości). (…)
Kwestionariusz dla whistleblowera
W polskich warunkach na szczególną uwagę zasługuje wykorzystanie anonimowej ankiety-kwestionariusza, zawierającej szereg pytań pozwalających na zebranie wielu obserwacji na temat występujących w firmie zagrożeń i nieprawidłowości. Ankieta może być rozsyłana do wszystkich pracowników w wersji papierowej lub drogą elektroniczną. Badania takie można przeprowadzać systematycznie, stosując takie kanały komunikacji, by uzyskać jak największy wskaźnik zwrotu wypełnionych ankiet. Ankiecie powinien towarzyszyć list do pracowników, wyjaśniający intencje oraz informujący o innych sposobach zgłaszania zaobserwowanych nieprawidłowości. Równolegle stosowanym rodzajem ankiety może być krótki kwestionariusz zgłoszeniowy, zawierający jedynie kilka pytań służących do identyfikacji nadużycia, gdy ono już nastąpi (odpowiednik zgłoszenia na „gorąca linię”).
Stosowanie kwestionariuszy ma kilka zalet w porównaniu z metodą infolinii. Pozwala na obszerne i systematyczne poznawanie opinii pracowników. W przypadku istnienia w firmie ogniska malwersacji, zwiększają się szanse jego wykrycia, gdyż już samo zapoznanie się z formularzem wyczula uwagę wielu osób na podejrzane niewłaściwe zachowania. Analizujący ankiety otrzymuje jednocześnie wiele sygnałów. Wskaźnik zwrotu ankiety przewyższa wskaźnik wykorzystania infolinii. Poza tym kwestionariusz pozwala na poznanie opinii grup, a nie tylko pojedynczych osób – jakw przypadku zgłoszenia przez infolinię. Dostarcza też szerszej wiedzy, gdyż kwestionariusz może zawierać pytania dotyczące motywacji i przesłanek działań. Informacje te trudno jest zaś uzyskać metodą telefoniczną. Systematyczne stosowanie ankiety może mieć znaczenie prewencyjne i pozwala uniknąć strat – w przeciwieństwie do „gorącej linii”, która najczęściej dostarcza informacji, gdy już doszło do przestępstwa. Zaletą jest również fakt, że gestorem ankiety w większości przypadków jest audyt wewnętrzny firmy, a nie jednostka zewnętrzna, jak to bywa w przypadku „gorącej linii”.
Mankamentem ankietowego rozpoznawania nieprawidłowości w firmach jest relatywnie wysoki koszt takiego badania, co ma miejsce w przypadku wypełnienia ankiety przez dużą liczbę pracowników w godzinach pracy. Poza tym, podobnie jak w przypadku infolinii, istnieje ryzyko przejęcia kontroli nad informacjami, a nawet szantażu. Z analizy mechanizmów oraz plusów i minusów obu instrumentów ynika, że optymalne rezultaty powinno przynieść ich jednoczesne, ale sekwencyjne, stosowanie. W niektórych firmach tak się zresztą dzieje, ale większej popularności tego podejścia stają na przeszkodzie koszty. Tymczasem dobra polityka wspierania demaskowania w firmach (whistleblowing policy) powinna zakładać wykorzystanie wielu sposobów przekazywania informacji.
Teleinformatyczne systemy anonimowego informowania, wykorzystywane w procesie whistleblowing, mają w USA już długą tradycję, ze względu na wczesne objęcie tego zagadnienia przepisami prawa. W ostatnich latach stają się jeszcze bardziej popularne, nawet w małych firmach. Już w 1998 roku w ponad połowie badanych firm istniała tego typu infrastruktura, obecnie funkcjonuje ona w 91% firm. W Polsce w 2007 roku tego typu procedury stosowane są w 27,4% badanych największych spółek. Brak jest jednak informacji o rezultatach ich działania. W wielu spółkach (14,5%) procedury whisteleblowing są wdrożone, ale nie są jeszcze wykorzystywane.
Znamienne jest, że członkowie rad nadzorczych polskich spółek są słabiej zaznajomieni z tego typu procedurami w porównaniu z członkami zarządów. Może to świadczyć o zbyt słabym rozwoju współpracy rady nadzorczej (szczególnie jej komitetu audytu) z audytem wewnętrznym, który najczęściej, wg doświadczeń anglosaskich, jest gestorem programu etycznego. Badanie przeprowadzone wśród księgowych wskazuje, że najbardziej pożądanymi odbiorcami informacji demaskujących są przedstawiciele agencji regulacyjnych (52%) lub specjalnie powołani pracownicy w spółce (ombudsman, „mężowie zaufania”), a dopiero za nimi przewodniczący komitetów audytu.
Praktyka wyprzedza prawo
O skali popularności programów etycznych świadczą m.in. wyniki badań przeprowadzonych niadawno wśród amerykańskich i polskich spółek. Obecnie w 96% amerykańskich spółek, spośród badanych 225, funkcjonują programy etyczne, a ich znajomość wśród członków rad dyrektorów jest bardzo duża. Jedynie 4% pytanych członków rad nie zetknęło się z tego typu praktyką w swojej spółce. W 1987 roku, gdy rozpoczęto tego typu badania, programy etyczne istniały w mniejszości firm (21%),a większość pytanych członków rad nie wiedziała o ich istnieniu. Szczególnie w ostatnich latach obserwuje się dynamiczny wzrost popularności programów etycznych. Brakuje dokładnych informacji o rozpowszechnieniu programów etycznych w polskich firmach, szczególnie mniejszych. Można jedynie oszacować – zakładając, że kodeks etycznyi infrastruktura whistleblowingu są elementami programu etycznego – że ok. 30-40% spośród największych polskich firm posiadało tego typu programy już w 2006 roku.
(…)
Wysokie obecnie zaangażowanie amerykańskich spółek w tworzenie programów etycznych wynika z kilku powodów. Po pierwsze, liczne firmy same odkryły znaczenie etycznego prowadzenia biznesu dla powodzenia ich strategii i wprowadziły niezbędną do tego infrastrukturę w swoich organizacjach. Na decyzje zarządów spółek miały wpływ także przepisy prawa, nakłaniające spółki do stosowania programów etycznych, w tym zasad etycznego postępowania. Działania te wynikają z pragmatyzmu. Amerykańskie prawo (np. U.S. Sentencing Guidlines for Organizations) przewiduje łagodniejszy wymiar kary dla menedżerów pociągniętych do odpowiedzialności za brak skutecznego nadzoru lub należytej staranności w zarządzaniu spółką – w przypadku, gdy w firmie funkcjonuje program etyczny i gdy pracownicy zostali przeszkoleni w wykorzystaniu odpowiednich procedur. Istnienie systemu whistleblowing może być traktowane jako dowód, że kierownictwo firmy uczyniło wszystko, co możliwe, w celu przeciwdziałania nadużyciom i ich wykrywania.
Dyfuzja innowacji
Zainteresowanie whistleblowingiem wzrasta nie tylko w USA, ale także w innych krajach, co wynika z kilku przyczyn. Po pierwsze, jest to skutek dobrych doświadczeńz długoletniego funkcjonowania, szczególnie w USA, prawa regulującego powinności osób demaskujących nieprawidłowości w instytucjach publicznych i prywatnych – chroniącego te osoby przed odwetem ze strony pracodawcy, ale również gwarantującego pracodawcy ochronę jego interesów (fałszywe oskarżenia, ochrona tajemnicy, etc). Po drugie, wśród przedsiębiorców wzrosła świadomość korzyści z etycznego prowadzenia biznesu (uzyskanie przewagi konkurencyjnej) i niezbędnej potrzeby tego elementu kultury organizacji dla powodzenia przedsiębiorstwa w perspektywie długoterminowej. Świadectwem tego jest m.in. wzrastająca liczba firm prowadzących programy etyczne, jak również wyższa wycena takich firm przez inwestorów. Po trzecie, znaczenie mają podjęte w większości krajów – w następstwie ostatniej fali przestępstw i bankructw wielkich korporacji – reformy prawa w sferze corporate governance. Dorobek legislacji narodowych w tym zakresie, jaki dokonał się po 2002 roku, jest bardzo rozległyi wymaga oddzielnego opracowania.
Najbardziej rozwiniętą infrastrukturę whistleblowing mają firmy działające w USA i Kanadzie, ale także w Wielkiej Brytanii (63%) czy Japonii (58%) – czyli w krajach posiadających prawo zbliżone do amerykańskich rozwiązań ochrony demaskatorów. Brak tego typu zachęt w polskim prawie może być powodem stosunkowo słabego rozpowszechnienie w spółkach tak programów etycznych, jak i odpowiedniej infrastruktury. Można jednocześnie zauważyć, że wiele spółek prowadzi programy etyczne oraz zarządza nimi na sposób najlepszych zagranicznych wzorów, pomimo braku stosownych wymogów prawnych. Niektóre zaś z omówionych powyżej instrumentów tych programów nie są nowością w naszej rzeczywistości – głównie za sprawą obecności w Polsce oddziałów transnarodowych korporacji lub ich spółek zależnych, które stosują od lat politykę etycznego i odpowiedzialnego biznesu. Przykładem może być Statoil, ING czy Citigroup.
Na stosowanie programów etycznych wpływ może mieć także umiędzynarodowienie działalności polskich spółek, które w coraz szerszym zakresie funkcjonują poza granicami kraju i stykają się ze stosowanymi tam wymogami w zakresie corporate governance. Dochodzi więc do swoistej dyfuzji innowacji, jednak spostrzeżenia te wymagają dalszych badań dla ich pełnej weryfikacji. Zauważmy przy tym, że dla polskich spółek zamierzających emitować papiery wartościowe za granicą, w tym np. w USA, wprowadzenie programów etycznych i procedur whistleblowingu do praktyki staje się koniecznością. Można więc zauważyć, że praktyka w zakresie corporate governance wyprzedza legislację, a także zasady zawarte w Dobrych Praktykach 2005 czy nawet będącego w fazie opracowywania dokumentu Dobre Praktyki Spółek Notowanych na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie (2007).
Zacznijmy od adresu
Pomimo że polskie prawo nie zauważyło dotychczas whistleblowingu, nie powinien być on traktowany jako indywidualna sprawa pracownika, jako „kwiatek do kożucha” czy przejaw swoistego folkloru. Jak wskazują przykłady, polskie spółki mogą z powodzeniem podejmować próby świadomego włączenia whistleblowingu w system zapewnienia odpowiedzialnego i efektywnego realizowania strategii korporacji. Obecnie w whistleblowingu widzi się raczej istotne, lecz niedoceniane, narzędzie służące wykrywaniu i ograniczaniu przestępczości w spółkach/organizacjach gospodarczych, sprzyjające poprawie efektywności władania korporacyjnego. Na obecnym etapie rozwoju corporate governance w Polsce jest to już możliwe. Zasady dobrych praktyk zalecają m.in. tworzenie komitetów rady nadzorczej ds. audytu. W krajach anglosaskich do ich podstawowych powinności należy – poza nadzorem nad funkcjonowaniem systemu zarządzania ryzykiem w spółce (nie tylko finansowym) – nadzór nad prawidłowym zaprojektowaniem i przeprowadzeniem audytu wewnętrznego, a także promowanie etycznych działań i uczciwości (integrity czyli zgodności czynów z deklaracjami)w spółce. Służy temu m.in. realizacja programu etycznego, którego elementami są procedury i infrastruktura tworzona w celu zapewnienia pożądanego przepływu informacji w spółce.
Pomocne w tym są narzędzia umożliwiającej pracownikom zgłaszanie informacjio nieprawidłowościach, takie jak „gorące linie” telefoniczne, infolinie działające na zasadzie outsourcingu (np. Linia Etyki firmy Deloitte, system MACH firmy Grant Thornton), a także fora internetowe lub tzw. etyczne skrzynki e-mailowe. Pierwszym krokiem w stronę tworzenia mechanizmu odbierania sygnałów wczesnego ostrzegania może być udostępnienie np. na stronie internetowej spółki adresów e-mail członków rady nadzorczej, w szczególności wchodzących w skład komitetu audytu. Towarzyszyć temu musi przyjęcie przez radę nadzorczą procedur postępowania z uzyskanymi tą drogą informacjami. Powstanie dzięki temu najprostszy instrument komunikacji pracowników z radą nadzorczą, który będzie mógł być wykorzystany do anonimowego zgłaszania przez pracowników informacji o zaobserwowanych nieprawidłowościach.
(…)
Dr Wojciech Rogowski jest pracownikiem Narodowego Banku Polskiego. Artykuł przedstawia poglądy autora i nie powinien być traktowany jako oficjalne stanowisko NBP.
w_rogowski@op.pl