Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor czerwony – indeks CRB zakończył sesję na poziomie 306,73 pkt., co oznaczało spadek o 1,35%. Niebagatelny udział w zniżce miał rynek walutowy – wartość amerykańskiego dolara znacząco wzrosła (US Dollar Index: +1,12%) po tym, jak na złych informacjach z Niemiec przeceniona dostała wspólna europejska waluta.
Dane makro kształtowały nastroje niemalże przez cały dzień. Po niskim wstępnym odczycie indeksu PMI dla przemysłu Chin, gorsze od oczekiwań dane pojawiły się we wspomnianych Niemczech. Późniejsze informacje z USA były już mniej istotne – zgodnie z oczekiwaniami, inwestorów nie poruszył raport amerykańskiego Departamentu Energii, dotyczący zmiany zapasów paliw w USA w minionym tygodniu. W publikacji tej podano, że w ubiegłym tygodniu zapasy ropy naftowej spadły aż o 6,2 mln baryłek – a więc dużo więcej niż przewidywały prognozy (-0,3 mln baryłek). Jednak trudno tu mówić o niespodziance, ponieważ we wtorek Amerykański Instytut Paliw podał, że według wyliczeń tej organizacji, spadek zapasów ropy w minionym tygodniu w USA wyniósł 5,6 mln baryłek.
Odzwierciedleniem wczorajszego pesymizmu był spadek notowań kontraktów na ropę WTI o 1,94% oraz na ropę Brent o 1,47%. Spadkom nie oparły się także nowojorskie futures na miedź, które potaniały o 1,69%.
Dla inwestorów aktywnych na rynkach metali przemysłowych interesująca może być wczorajsza publikacja Corporate Exploration Survey, przygotowana przez Metals Economic Group. W raporcie tym podano, że w tym roku wydatki spółek wydobywczych na eksplorację nowych złóż metali nieżelaznych (m.in. miedź, aluminium, cynk, cyna, ołów) prawdopodobnie wzrosną do poziomu 18,2 mld USD, a więc aż o 50% w stosunku do roku poprzedniego. Tegoroczne wysokie ceny metali skłoniły firmy do zwiększenia budżetów na wydobywanie nowych złóż. Jak podaje wspomniany raport, spółki przeznaczyły te pieniądze przede wszystkim na stanowiska wydobywcze będące w ostatniej fazie rozwoju – tak, aby można było jak najszybciej zacząć produkcję metali. Natomiast na poszukiwanie nowych złóż spółki przeznaczyły zaledwie jedną trzecią tegorocznego budżetu na cele eksploracyjne. Metals Economic Group oparła swój raport o informacje zebrane z prawie 3500 spółek wydobywczych na całym świecie. Wprawdzie wzrost wydatków na eksplorację złóż nie zawsze oznacza zwiększenie podaży – jednak w tym przypadku wzrost produkcji jest bardzo prawdopodobny ze względu na duży udział wydatków na infrastrukturę wydobywczą przy już znalezionych złożach, nie zaś na poszukiwanie nowych złóż. To zaś może zwiększyć presję podażową na notowania metali przemysłowych.
Po wczorajszych spadkach, dziś na rynkach towarowych widać odreagowanie. Nie dotyczy to zbóż – kukurydza i pszenica nadal są przeceniane. Kukurydzy nie sprzyjają obawy o stan światowych gospodarek, gdyż zboże to wykorzystywane jest m.in. w produkcji etanolu, komponentu biopaliw. Ponadto, zmalała presja podażowa na rynkach kukurydzy i pszenicy. Wczoraj firma UkrAgroConsult podała, że w pierwszych 17 dniach listopada eksport zbóż z Ukrainy wzrósł aż o 56% w stosunku do wcześniejszego miesiąca. W raporcie zapowiedziano realizację kolejnych dużych kontraktów eksportowych w najbliższej przyszłości.
Ogólnie jednak na rynkach towarowych powinno być dziś spokojnie. Wynika to przede wszystkim z nieobecności Stanów Zjednoczonych, w których trwa Święto Dziękczynienia.
Ropa: Po wczorajszym spadku notowań ropy, strona popytowa stara się odrobić straty. Jednak linia 14-sesyjnej średniej ruchomej ze wsparcia zamieniła się w opór i może ona być dziś ważną barierą dla kupujących. Ponadto, sygnał sprzedaży wygenerowany przez MACD, nadal utrzymuje ważność. Nadzieją dla popytu jest jednak wsparcie w okolicach 95 USD za baryłkę.
Miedź: Notowania miedzi w średnim terminie nadal poruszają się w trendzie spadkowym. Przewaga strony podażowej jest odzwierciedlana przez wskaźniki – MACD nadal porusza się w dół, a średnie ruchome wygenerowały sygnał sprzedaży. Ponadto, w pobliżu nie ma istotnych poziomów wsparcia, które mogłyby zatrzymać notowania miedzi przed dalszymi spadkami.
Złoto: Po pokonaniu przez stronę podażową linii krótkoterminowego trendu wzrostowego, notowania złota wpadły w konsolidację tuż poniżej tej linii. Stochastic wygenerował wprawdzie sygnał kupna, jednak nie jest on potwierdzany przez inne wskaźniki. Jak na razie, strona podażowa ma więc przewagę na tym rynku – jeśli ona się nasili, to możliwy będzie spadek notowań do okolic 1600 USD za uncję.
Srebro: Notowania srebra nadal poruszają się w ruchu bocznym. Przewaga strony podażowej ujawnia się jednak coraz bardziej – średnie ruchome wygenerowały sygnał sprzedaży, a linie MACD nadal poruszają się w dół. Dodatkowo, silnym oporem są okolice 33,60 USD za uncję, które w ostatnich miesiącach nieraz zaznaczyły się jako lokalne ekstrema, a obecnie są wspierane przez opór w postaci linii obu średnich ruchomych.
Kukurydza: Sytuacja na wykresie kukurydzy pozostaje w zasadzie niezmienna. Wprawdzie notowania tego zboża naruszyły wsparcie w okolicach 606 USD za 100 buszli, jednak nadal poruszają się one w obszarze ważnych wsparć. Dopiero po pokonaniu poziomu 575 USD za 100 buszli spadki mogą nabrać tempa.
Pszenica: Podobnie jak w przypadku kukurydzy, notowania pszenicy walczą z ważnym wsparciem w okolicach 575-603 USD za 100 buszli. MACD wygenerował sygnał sprzedaży, jednak jego wymowa nie jest silna ze względu na fakt, że ostatnio notowania pszenicy poruszały się w trendzie bocznym. Najbliższe dni mogą być na tym rynku rozstrzygające – jeśli w/w obszar wsparcia zostanie pokonany, to będzie to oznaczało wyjście notowań pszenicy nie tylko z trwającej od października konsolidacji, lecz także z trendu bocznego, trwającego od sierpnia ubiegłego roku.
Źródło: DM BOŚ