Nie bez kozery tekst o sondażach przedwyborczych warto zacząć od aforyzmu, który przypisuje się Markowi Twainowi – „są kłamstewka, wielkie kłamstwa i statystyka” – gdyż przykładów nierzetelnego bądź też tendencyjnego posługiwania się danymi statystycznymi, zwłaszcza przy okazji różnych kampanii medialnych, jest mnóstwo. Sensowna interpretacja wyników badań zależy, bowiem zawsze od znajomości metodologii badawczej, a wiedzy tej często brakuje politykom i ich publiczności, czyli audytorium czerpiącemu informacje przede wszystkim z massmediów. Przypomnijmy, więc w skrócie podstawowe informacje, które potrzebne są do właściwego odczytania badań sondażowych, a co za tym idzie, do zrozumienia ewentualnych prób manipulacji danymi.
Siła w metodzie!
Sondaż społeczny jest specyficznym rodzajem badania ilościowego, w którym określoną grupę osób prosi się o wyrażenie opinii w danej kwestii. Najpopularniejszą metodą sondażową są obecnie indywidualne wywiady kwestionariuszowe (tzw. survey), które realizują ankieterzy w terenie bądź za pomocą rozmów telefonicznych CATI (Computer Assisted Telephone Interviewing). Poprawność realizacji tego typu badań oraz wiarygodność zebranych informacji zależy od wielu czynników – począwszy od sposobów doboru próby, a skończywszy na rodzaju wskaźników empirycznych, które opisują (mierzą) dane zjawisko. Nie wnikając dalej w szczegóły, warto podkreślić, iż losowy sposób doboru respondentów do badania oraz reprezentacyjność próby stanowią konieczny warunek poprawnej estymacji preferencji danej populacji (w danym czasie). Na przykład, w sondażach przedwyborczych zakres realizowanej próby obejmować powinien populację potencjalnych wyborców, czyli wszystkie osoby mające ukończone 18 lat, z wyłączeniem osób pozbawionych czynnego prawa wyborczego. Informacje o charakterze próby oraz metodzie jej doboru mają kluczowe znaczenie dla trafności przewidywania oraz interpretacji wyników badań.
Niebezpieczna zmienność opinii
Jak zaznaczyliśmy, celem sondażu jest zebranie opinii na jakiś temat bądź zdobycie informacji o zachowaniach czy postawach jakiejś zbiorowości. Ludzie często zmieniają swoje opinie (i postawy), dlatego też analiza wyników, na przykład sondaży przedwyborczych, traktowanych jako metoda przewidywania wyników wyborów, musi uwzględniać także czynniki czasu oraz powtarzalności obserwacji. Logicznie rzecz biorąc, im bliżej wyborów przeprowadzamy badanie, tym jego wyniki są lepszym predykatorem decyzji, które podejmą wyborcy przy urnach. Powtarzalność badań – przy zachowaniu tych samych procedur zbierania danych – pozwala uchwycić tendencje w preferencjach, które mogą – i zazwyczaj tak się dzieje – przełożyć się na ostateczny rezultat głosowania.
Sondaże opinii publicznej, w tym różnego rodzaju sondaże przedwyborcze, wpisują się w kulturę dyskursu politycznego, w tworzeniu i propagowaniu, której szczególną rolę odgrywają obecnie massmedia. O wynikach sondaży mówi się zawsze w kontekście interesów podmiotów sceny politycznej, które biorą udział w danej grze wyborczej. Niezależnie od funkcji opisowych oraz wyjaśniających, sposób prezentacji wyników sondaży w tradycyjnych mediach, przede wszystkim w telewizji, może mieć także wpływ na zmiany preferencji politycznych obywateli. W tym sensie, „gra w sondaże”, prowadzona przez ekspertów, stanowi istotne ogniwo weryfikacji działań poszczególnych sztabów wyborczych. Innymi słowy, sprzężenie zwrotne pomiędzy prezentacją rankingów kandydatów a preferencjami wyborców określa propagandową funkcję sondaży przedwyborczych. Należy o tym pamiętać, analizując zarówno debaty medialne z udziałem ekspertów oraz zainteresowanych polityków, jak i przebieg całej kampanii wyborczej.
Istotny – oficjalny start kampanii!
Mając na uwadze li tylko funkcję predykcyjną, wyniki sondaży przedwyborczych powinno się analizować dopiero od mementu zamknięcia listy kandydatów, na przykład do mandatu posła na Sejm bądź urzędu Prezydenta. Wyborcy muszą mieć bowiem jasność, kto oraz dlaczego bierze udział w danej grze wyborczej. Przykład kandydatury Włodzimierza Cimoszewicza dobitnie pokazuje, iż sposób uzasadnienia oraz prezentacji decyzji o kandydowaniu także wpływa na przebieg kampanii medialnej. Zmieniając dwukrotnie zdanie, przy stanowczym stanowisku o kandydowaniu Marka Borowskiego, sztab wyborczy Cimoszewicza przyjął strategię prezentacji swojego kandydata, jako osoby niezależnej od układów obecnej sceny politycznej. W tym sensie, wizerunek Cimoszewicza tworzony jest w oparciu o swoisty eskapizm polityczny. W odpowiedzi na taką strategię, oponenci zarzucili Cimoszewiczowi próbę manipulacji opinią publiczną, podkreślając dobitnie jego dotychczasowe afiliacje partyjne. Biorąc pod uwagę dynamikę kampanii wyborczej, wyniki kolejnych sondaży stanowić będę podstawę weryfikacji tezy o stabilność bądź zmianie preferencji wyborczych.
Czekamy zatem, co w polskich sondażach drgnie w ciągu nadchodzących tygodni. Zapewniamy, iż w przeciwieństwie do polityków będziemy do tej kwestii przykładać naukową, profesjonalną i obiektywną miarę.
Maciej Dominik Kryszczuk
Maciej Dominik Kryszczuk jest pracownikiem naukowym Instytutu Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk, specjalistą w dziedzinie metod badań sondażowych