Fiasko kolejnej tury rozmów w sprawie podniesienia limitu zadłużenia Stanów Zjednoczonych wprowadziło wiele zamieszania na rynki finansowe. Inwestorzy przestraszeni wizją niewypłacalności USA kupowali franka szwajcarskiego i złoto.
W poniedziałek rano za jednego dolara amerykańskiego płacono 0,8088 franka. Kurs USD/CHF niemal wyrównał rekord wszech czasów z 13. lipca, gdy dolar kosztował tylko 0,8080 franka. Szwajcarska waluta zyskiwała też wobec złotego. O godzinie 8:55 frank był wyceniany na 3,3481 złotego, czyli o ponad pięć groszy wyżej niż w piątek.
Siła franka wynika z wiarygodności Szwajcarii, którą inwestorzy postrzegają jako najbezpieczniejsze miejsce do ulokowania kapitału w niepewnych czasach. Frank jest obecnie tak mocny jak złoto, którego cena ustanowiła dziś nowe dolarowo-nominalne rekordy. Uncja kruszcu kosztowała nawet 1.623 USD.
Źródłem strachu na rynkach i wynikającej z niego siły franka są wiadomości napływające z Ameryki, gdzie w trakcie weekendu oddaliła się perspektywa porozumienia politycznego. Republikańska większość w Kongresie forsuje własne pomysły ograniczenia wydatków federalnych i stopniowego podnoszenia limitu zadłużenia. Prezydent Barack Obama grozi wetem, zaś republikanie nie chcą słyszeć o jakiejkolwiek podwyżce podatków.
Przedłużający się pat polityczny w Waszyngtonie wywołuje nerwowe reakcje na rynkach finansowych. Jeśli do 2. sierpnia limit zadłużenia nie zostanie podniesiony, to USA staną się niewypłacalne. Nawet przejściowa utrata płynności największego dłużnika na świecie może mieć ogromne konsekwencje dla globalnego systemu finansowego i doprowadzić do skokowego wzrostu kosztów obsługi długów.
Źródło: Bankier.pl