Wyłudzili 300 mln zł i zlecili pobicie wiceszefa KNF

Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim nadal analizuje sprawę pobicia wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka. Media ujawniły, że mogła to być próba zabójstwa, ale z naszych informacji wynika, że nie zdecydowano jeszcze o zmianie kwalifikacji zarzutów.


– Na razie zostają podtrzymane wcześniejsze zarzuty, nie komentujemy doniesień mediów. Prokuratura przygląda się sprawie, której głównym wątkiem są wyłudzenia w SKOK Wołomin. Jeśli kwalifikacja czynu zostanie zmieniona, będziemy o tym informować – mówi w rozmowie z Bankier.pl Dariusz Domarecki, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wielkopolskim.

Przypomnijmy, Wojciech Kwaśniak został w kwietniu pobity przed swoim domem w Sobolewie pod Garwolinem. Napad miał mieć podobno charakter ostrzegawczy, a śledczy od razu wykluczyli motyw rabunkowy. Kwaśniak zajmował się między innymi kwestiami nieprawidłowości w sektorze SKOK. Na początku listopada prokuratura ustaliła, że pobicie Kwaśniaka zleciły osoby zamieszane w wyłudzanie kredytów ze SKOK-u Wołomin.

Działali na szkodę Kasy

Pierwsze zatrzymania w sprawie wyłudzeń miały miejsce wiosną tego roku. W kwietniu gorzowski sąd aresztował wiceprezes SKOK Wołomin Joannę P. i Piotra P., byłego członka rady nadzorczej tej kasy. Joanna P. usłyszała wówczas zarzut działania na szkodę swojej firmy i wyrządzenia jej szkody w wielkich rozmiarach, natomiast druga z osób zarzut udziału w wyłudzaniu kredytów i pomocy przy tym przestępstwie. Ponadto Piotrowi P. zarzucono założenie i kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą, a Joannie P. udział w tej grupie przestępczej.

Do kolejnych zatrzymań doszło w październiku – zostali zatrzymani : prezes zarządu kasy – 47 letni Mariusz G. i jej wiceprezes – 35 letni Mateusz G. Prokurator przedstawił obu mężczyznom zarzuty udziału w latach 2009-14 w zorganizowanej grupie przestępczej, której celem było uzyskiwanie pożyczek i kredytów z tej kasy na podstawione osoby.

Wyłudzili 300 mln zł ze SKOK Wołomin

Prokurator zarzucił obu podejrzanym, że polecili innym osobom lub też sami podejmowali decyzje o przyznaniu ponad 200 pożyczek w łącznej kwocie przekraczającej 300 mln zł, działając tym samym na szkodę Spółdzielczej Kasy Oszczędnościowo-Kredytowej w Wołominie. Aktualnie zarzuty w tej sprawie usłyszało już 41 osób.

Z doniesień ostatnich medialnych wynika, że pobicie Wojciecha Kwaśniaka mogło skończyć się zabójstwem. Napad miał zlecić Piotr P., który rzekomo nakłaniał do zabójstwa. Z naszych informacji wynika, że na razie nie zmieniono jeszcze kwalifikacji czynu na zlecenie zabójstwa.

wb/Bankier.pl