Wczorajszej sesji na rynkach towarowych nie można uznać za przełomową. Indeks CRB zanotował symboliczny spadek – o 0,08% do poziomu 346,28 pkt. Być może spadek ten byłby większy, gdyby nie sprzyjająca bykom sytuacja na rynku walutowym – US Dollar Index zakończył sesję zniżką o 0,57% (a to właśnie w dolarze wyrażane są na ogół ceny surowców).
Wśród wzrostowych wyjątków znalazły się metale szlachetne. Złoto podrożało wczoraj o 0,83% (do poziomu 1602,25 USD za uncję), a srebro o 2,86% (do poziomu 40,13 USD za uncję). Pobicie przez złoto historycznego rekordu cenowego wywołało wysyp optymistycznych prognoz dotyczących rynku szlachetnych kruszców. Analitycy grupy finansowej Newedge twierdzą, że wzrosty ich cen będą kontynuowane przez najbliższe miesiące. Przedstawiciele firmy prognozują, że do końca bieżącego roku cena uncji złota może osiągnąć 1800 USD, a uncji srebra – 70 USD. Wtóruje im spółka Reliance Capital Asset Management, według której rosnącym cenom żółtego kruszcu ma sprzyjać coraz większy popyt inwestycyjny ze strony Indii. Z kolei World Gold Council (WGC) wskazuje na niebagatelną rolę Chin we wzroście popytu na złoto – w 2010 r. w Państwie Środka odnotowano wzrost popytu na ten kruszec o 32% r/r. Analitycy WGC twierdzą, że w przeciągu najbliższej dekady popyt na złoto ze strony Chin się podwoi. Tymczasem John Taylor, założyciel firmy brokerskiej FX Concepts, zakłada wzrost cen złota do poziomu 1900 USD za uncję jeszcze w październiku tego roku. Czy te prognozy nie są przesadzone? Wzrost cen złota niekoniecznie musi być aż tak spektakularny, jednak w obliczu niepewnej sytuacji w światowej gospodarce, kapitał może uciekać na rynek złota, powodując stabilny wzrost cen kruszcu.
Optymistyczny akcent pojawił się wczoraj także na rynku ropy naftowej. Był nim raport amerykańskiego Departamentu Energii, w którym oszacowano, że w minionym tygodniu zapasy ropy w USA spadły o 3,73 mln baryłek do poziomu 31,7 mln baryłek. Spodziewano się nieco mniejszego spadku (o 1,5-2,0 mln baryłek). Zapasy ropy WTI , przechowywane w miejscowości Cushing, spadły o niemal milion baryłek, do poziomu 36,7 mln baryłek. Dalsza część raportu sprzyjała już raczej niedźwiedziom – zarówno zapasy benzyny, jak i destylatów, wzrosły.
Natomiast dziś w nocy mieszane informacje napłynęły z Azji. Pozytywny wydźwięk mają dane dotyczące handlu zagranicznego Japonii – japońskie ministerstwo finansów poinformowało, że w czerwcu wzrósł zarówno import ropy naftowej (+1,9% r/r, do 15,4 kilolitrów), jak i skroplonego gazu ziemnego (+10,6% r/r, do poziomu 6,23 mln ton sześciennych). W ostatnich miesiącach Japończycy zużywają dużo więcej gazu ziemnego niż wcześniej ze względu na niedobory energii powstałe w wyniku zamknięcia elektrowni atomowych.
Z drugiej strony, pojawiły się obawy dotyczące ochłodzenia w gospodarce Chin, po publikacji niskiego odczytu indeksu PMI w przemyśle za lipiec. W rezultacie dziś rano, około godziny 10.30, na minusie są ceny kontraktów na ropę WTI (-0,70%) i na miedź (-0,77%). Tanieją także metale szlachetne, a delikatnie na północ pną się ceny zbóż.
Ropa: Wczoraj na wykresie ropy naftowej można było zaobserwować walkę byków i niedźwiedzi, odzwierciedloną świecą przypominającą doji. Najbliższym wsparciem dla cen ropy jest linia 14-sesyjnej średniej ruchomej. Strona popytowa jest jednak nadal zbyt słaba, aby pokonać opór w okolicach 99-100 USD za baryłkę.
Miedź: Po nieudanym ataku na opór w okolicach 4,50 USD za funt, notowania miedzi kierują się na południe. W pobliżu czeka jednak na nie wsparcie w postaci linii 14-sesyjnej średniej ruchomej w okolicach 4,40 USD za funt. Stochastic i RSI wygenerowały sygnał sprzedaży, jednak pozostałe, bardziej długoterminowe, wskaźniki wskazują na przewagę byków.
Złoto: Poziom poprzedniego historycznego rekordu, czyli okolice szczytu z przełomu maja i kwietnia br., sprawdził się wczoraj jako wsparcie dla cen złota. Oznacza to, że wybicie ponad w/w ekstremum zostało zweryfikowane. Mimo wygenerowanych na Stochastic i RSI sygnałów sprzedaży, dalsza droga na północ jest bardzo prawdopodobna.
Srebro: Wsparcie w okolicach 39 USD za uncję zostało wczoraj zweryfikowane. Podobnie jak w przypadku złota, krótkoterminowe wskaźniki sugerują możliwość zniżki, jednak długoterminowy trend pozostaje wzrostowy. Jeśli cena złota będzie rosła, to srebro prawdopodobnie będzie szybko nadrabiać dystans do historycznych szczytów.
Kukurydza: Po niemal dwóch tygodniach wzrostów, notowania kukurydzy wpadły w konsolidację w okolicach 670-690 USD za 100 buszli. Linia 30-sesyjnej średniej ruchomej działa obecnie jako wsparcie, jednak ADX/DMI pokazuje, że byki są coraz słabsze i może im być ciężko utrzymać dynamiczne wzrosty.
Pszenica: Także na wykresie pszenicy linia 30-sesyjnej średniej ruchomej działa jako wsparcie. Dodatkowo, długi dolny cień wczorajszej świecy świadczy o tym, że strona popytowa jest skłonna powyższego wsparcia bronić. Najbliższym istotnym oporem są natomiast okolice 729 USD za 100 buszli.
Źródło: DM BOŚ