Zadłużonych Polaków portret własny

Firma Acxiom przebadała 18 tys. ankiet przeprowadzonych wśród Polaków, a wynikami podzieliła się z Open Finance – liderem na rynku doradztwa finansowego. Poniżej raport i wnioski z tego badania.

WNIOSKI OGÓLNE

Badanie przeprowadzono w lutym i marcu 2006 roku – od tego czasu trwa nieprzerwana ofensywa banków oferujących coraz więcej rozwiązań kredytowych. 28 proc. Polaków jest zadłużonych na co najmniej jeden sposób. Aż dwie trzecie kredytobiorców ma wykształcenie średnie lub wyższe i dochody gospodarstwa domowego powyżej 2200 złotych miesięcznie, przy czym osoby o niższych dochodach zdecydowanie częściej korzystają z kredytów konsumpcyjnych, a o wyższych – z mieszkaniowych i samochodowych. Połowa zadłużonych to członkowie rodzin 3-4 osobowych. Gospodarstwa jedno i dwuosobowe – tak chętnie kredytowane przez banki (DINK – double incom no kids) stanową 30 proc. zadłużonych. Wśród różnych form kredytów najpopularniejsza jest karta kredytowa – ma ją w portfelu co piąty Polak. Tę formę kredytu wybiera aż 75 proc. z ogółu zadłużonych.

KREDYTY HIPOTECZNE

Najczęściej sięgają po nie ludzie młodzi – ponad połowa badanych ma 25-39 lat, a jedna trzecia od 40 do 59 lat. Trzy czwarte posiadaczy tego rodzaju zobowiązań ma wykształcenie średnie lub wyższe.
Połowa posiadaczy kredytów hipotecznych osiąga co najmniej 2200 PLN dochodu netto na gospodarstwo domowe (choć przebadanych z takimi dochodami jest tylko 17 proc.). Także ponad połowa z nich przeznacza na tygodniowe wydatki powyżej 150 złotych, a ponad dwie trzecie robi zakupy w super i hipermarketach. Zdecydowanie częściej po kredyty hipoteczne sięgają mieszkańcy miast – mieszkańcy wsi stanowią tylko 16,4 proc. tej grupy zadłużonych. Ponad dwie trzecie tej grupy stanowią członkowie rodzin co najmniej trzyosobowych, co pokazuje, że zainteresowanie kupnem własnego mieszkania czy domu pojawia się wraz z rozwojem rodzin.
Co interesujące, posiadacze kredytów hipotecznych znacznie częściej niż inni zadłużeni, sięgają po inne produkty bankowe. Prawie połowa z nich ma kartę kredytową, niecałe 28 proc. posługuje się kontem internetowym, 11,5 proc. ma lokaty bankowe, a kolejne 13 proc. akcje lub jednostki funduszy inwestycyjnych.

KREDYTY KONSUMPCYJNE

Są zupełnym przeciwieństwem kredytów hipotecznych. Są najwyżej oprocentowane, a więc są najdroższą formą pożyczania pieniędzy z banku, lecz mimo to – ponieważ chodzi o nieporównywalnie niższe kwoty niż przy kredytach hipotecznych, a więc także i niższe raty miesięczne – korzystają z nich osoby o niższych dochodach i słabszym wykształceniu. Oto jeden z paradoksów świata finansowego – z drogich kredytów korzystają osoby mało zamożne, z tanich – te o wyższych dochodach.
Kredyty konsumpcyjne to jedyna grupa, w której większość stanowią osoby starsze – 43,6 proc. ma skończonych więcej niż 50 lat, prawie 36 proc. ma wykształcenie podstawowe lub zasadnicze. Najliczniejszą kategorię stanowią emeryci i renciści (31,5 proc.), którzy razem z pracownikami fizycznymi stanowią połowę konsumentów tych produktów.
Co interesujące, choć kredyty konsumenckie bardzo często udzielane są na zakup sprzętu RTV/AGD, w tej grupie zadłużonych znajdziemy najniższy odsetek posiadaczy zmywarek, komputerów, aparatów i kamer cyfrowych czy też kin domowych. Pokazuje to, że kredyty konsumpcyjne przeznaczane są jednak głównie na zaspokajanie najpilniejszych potrzeb, a więc “na przeżycie”.
W tej grupie kredytobiorców znajdziemy największy odsetek osób (w porównaniu z posiadaczami innych kredytów) spędzających nawet ponad 5 godzin dziennie przed telewizorem. To poniekąd tłumaczy ich stosunkowo niskie dochody i skłonność do zaciągania kredytów konsumenckich (zwiększona presja reklamowa).

KREDYTY SAMOCHODOWE

Jeśli chodzi o wiek kredytobiorców, to okazuje się, że w przypadku kredytów samochodowych nie ma on specjalnie znaczenia – procentowy udział różnych przedziałów wiekowych między 25 i 59 rokiem życia jest mniej więcej taki sam. Jedynie młodsze i starsze osoby mniej chętnie korzystają z tego rodzaju pożyczek. Dominuje udział osób ze średnim i wyższym wykształceniem – co ciekawe po te kredyty prywatni przedsiębiorcy sięgają zdecydowanie częściej niż po jakiekolwiek inne, co ma swoje uzasadnienie. Koszty kredytu (np. leasing) można wliczyć w koszt prowadzenia działalności gospodarczej. Również przedstawiciele wolnych zawodów oraz ludzie piastujący kierownicze stanowiska relatywnie często pożyczają pieniądze na samochód (częściej jednak na mieszkanie).
Jeśli chodzi o dochody to największy odsetek pożyczkobiorców osiąga od 1400 do 4000 netto – ta grupa to aż 67 proc. zaciągających tego rodzaju kredyty.
Miłość do samochodów jest równie duża w miastach i na prowincji.
Co ciekawe – w porównaniu do innych grup kredytów – tutaj znajdziemy największy odsetek osób zamieszkujących u rodziny (ponad 20 proc.). Kupno samochodu może być więc namiastką odcięcia się od rodziny, posiadaniem prawdziwie własnego miejsca na świecie, choć jeszcze nie mieszkania.

KARTY KREDYTOWE

Posiadacze kart kredytowych (co piąty Polak) to osoby z różnych grup wiekowych, o różnym wykształceniu i wykonywanym zawodzie. Praktycznie każda grupa osób – obojętnie od pozycji społecznej – ma dostęp do tego narzędzia, co nie dziwi wobec obniżonych kryteriów przyznawania kart (wystarczy nawet 500 złotych regularnego dochodu, bez zaświadczenia o zarobkach). Nic zatem dziwnego, że z kart korzysta aż 75 proc. wszystkich zadłużonych, o zupełnie różnych stylach życia. Mieszkańcy wsi korzystają z nich nieco rzadziej niż osoby zamieszkujące miasta – głównie dlatego, że na wsiach nie wszędzie jeszcze można kartami płacić.
Co bardzo interesujące posiadacze kart za najważniejsze kryteria wyboru karty uznają bezpieczeństwo transakcji, a najmniej istotny jest dla nich okres bez naliczania odsetek. Również samym oprocentowaniem przejmuje się mniej niż jedna trzecia posiadaczy kart.

KREDYTY TRZY

Apetyty rosną w miarę jedzenia. Sięgnięcie po pieniądze banku raz, bardzo często przekłada się na skorzystanie z pożyczki przy innej okazji. Około 0,6 proc. Polaków jest zadłużona co najmniej na trzy różne sposoby. Co ciekawe, choć młodzi między 18 i 25 rokiem życia nie są istotną grupą przy każdym z wyżej omówionych kredytów oddzielnie, to w grupie posiadaczy co najmniej trzech kredytów stanowią oni 15,6 proc. – więcej niż wynosi ich udział w populacji (11,8 proc.).
Ponad 80 proc. posiadaczy takich multipakietów kredytowych to osoby z wykształceniem średnim i wyższym, przy czym to magistrowie i doktorzy mają większy udział w tej grupie. To kolejny dowód na to, że wykształcenie, a w związku z tym także uzyskiwane dochody, mają niebagatelny wpływ na nasze życie finansowe i skłonność, oraz zdolność do zaciągania kredytów.
Aż dwie trzecie z osób posiadających trzy różne kredyty osiągają dochody powyżej 2200 złotych netto na gospodarstwo domowe, przy czym ta grupa obejmuje tylko 17,4 proc. całej populacji. Wniosek jest oczywisty – im więcej zarabiamy, tym chętniej zaciągamy kredyty. Potwierdza się w tym badaniu także nacisk, jaki banki kładą w zdobywaniu klientów wśród młodych, bezdzietnych małżeństw. Choć ta grupa stanowi 24,8 proc. badanej populacji, to zarazem jest to aż 33 proc. grupy potrójnie zadłużonych.

WNIOSKI

Emil Szweda, analityk Open Finance: Badania Acxiom portretują zadłużonych Polaków bardzo wiernie. Nie od dziś wiadomo, że osoby o najniższych dochodach mają na ogół słabsze wykształcenie i słabszą wiedzę o ekonomii, a przez to także o produktach finansowych. Stąd decydują się oni częściej na zaciąganie drogich kredytów konsumpcyjnych.
Nie dziwi także, że to karty kredytowe podbijają portfele Polaków – to najprostsze i najbardziej przystępne narzędzie kredytowe. Obecnie banki wydały już 6 mln kart kredytowych, a liczba ich użytkowników stale rośnie.
Zebrane dane pokazują także jak wielki potencjał mają jeszcze banki na polu udzielania kredytów. W porównaniu do zachodnich społeczeństw, Polacy mają np. dwudziestokrotnie niższe zadłużenie hipoteczne (w relacji do PKB) niż Niemcy czy Francuzi. Kredyty konsumpcyjne na dobrą sprawę dopiero raczkują na naszym rynku, a fakt, że tylko 0,6 proc. Polaków ma co najmniej trzy zaciągnięte kredyty, pokazuje że Polska to rynek niemal dziewiczy. Nic więc dziwnego, że w tym roku banki zamierzają postawić na wzrost sprzedaży kredytów konsumpcyjnych. I jestem pewien, że będzie to dla nich żyła złota.

Mariusz Pawłowski, Dyrektor Działu Analiz w Acxiom Polska:
Wnioski płynące z raportu wskazują, że z różnych form kredytowania korzystają niemal wszystkie grupy społeczne, z wyjątkiem segmentów skrajnych, czyli tych o najniższych i najwyższych dochodach. Widać jednak wyraźnie zróżnicowanie podejścia do korzystania z kredytu w poszczególnych segmentach. Nieco upraszczając można powiedzieć, że grupy o niskich dochodach pożyczają głównie w celach konsumpcyjnych natomiast zamożniejsze de facto pożyczając pieniądze inwestują, najczęściej w nieruchomości, których wartość dynamicznie rośnie. Pożyczanie na cele konsumpcyjne, przy niskich dochodach i niskim statusie społeczno – zawodowym może rodzić obawy, związane z powstaniem tzw. pętli kredytowej, czyli sytuacji nadmiernego zadłużenia i spłacania jednego kredytu kolejnym – niekoniecznie na korzystniejszych warunkach. Dopóki jednak mamy sytuację dynamicznego wzrostu gospodarczego i towarzyszącego mu wzrostu płac nie ma sensu snuć czarnych scenariuszy ale w sytuacji wyhamowania gospodarki ten segment kredytów i pożyczek może przysporzyć sporo kłopotów zarówno bankom jak i samym kredytobiorcom.

Patrząc z kolei na zmiany w stosunku do lat poprzednich, poza wzrostem liczby zaciągniętych kredytów hipotecznych ciekawą metamorfozę przeszła karta kredytowa. Jeszcze kilka lat temu była postrzegana jako produkt ekskluzywny, dostępny wąskiemu gronu klientów o najwyższych dochodach. W tej chwili do uzyskania karty kredytowej wystarczą dochody nawet na poziomie 500 zł. Tak więc możemy oczekiwać, że aura ekskluzywności samego produktu już wkrótce przestanie być motorem sprzedaży, warunki kredytowania coraz bardziej porównywalne, a emitenci będą musieli poszukać nowych pomysłów na przyciągnięcie klientów.

Ciekawe jest również to, że z kredytów korzystają również ludzie starsi, a więc ci postrzegani jako najbardziej zachowawczy, konserwatywni. Okazuję się, że nawet w tym przypadku presja konsumpcji jest silniejsza niż silny jeszcze do niedawna etos nie pożyczania pieniędzy. W połączeniu z faktem, że emeryci są dla kredytodawców całkiem interesującą grupą – mimo stosunkowo niskich dochodów nie są narażeni na utratę źródła dochodów, przekłada się to na ich stosunkowo wysoki udział w grupie pożyczkobiorców..

Metodologia
Dane zawarte w niniejszym raporcie pochodzą z deklaracji osób, które wypełniły Ogólnopolski Kwestionariusz Produktów i Usług. Dane zostały zebrane na podstawie ankiety pocztowej rozesłanej do wyselekcjonowanych gospodarstw domowych. Wysyłka obejmowała obszary miast oraz aglomeracji (stąd obecność miejscowości wiejskich), w związku z tym wyniki badań mogą być odnoszone do populacji miejsko – aglomeracyjnej. Próba została dobrana wedle metody kwotowo-losowej. Dane pochodzą z okresu luty – marzec 2006. Poniższa analiza profilu bazuje na próbie około 18 tysięcy respondentów w wieku 18 i więcej lat. Analiza dotyczy rodzajów kredytu, z których korzysta respondent lub jego małżonek, partner. Profile grup osób korzystających z różnych form kredytowania zaprezentowano dla zmiennych opisujących charakterystyki samych respondentów; wiek, wykształcenie i wiele innych cech partnerów jest zwykle podobnych, kredyty są często zaciągane przez oboje partnerów – fakty te uzasadniają celowość przyjętego podejścia.