Żadnemu bankowi w Polsce nie grozi upadłość

Do tej pory jedynym echem kryzysu, który przed ponad rokiem wybuchł na amerykańskim rynku ryzykownych kredytów hipotecznych (tzw. subprimów), były spekulacje na temat ewentualnej sprzedaży przez którąś z amerykańskich instytucji części swojego biznesu w Polsce. Chodziło głównie o Citigroup i jego polską spółkę-córkę Bank Handlowy; chociaż zarówno szef Citi, Vikram Pandit, jak i prezes polskiego oddziału, Sławomir Sikora, powtarzają, że Handlowy nie jest na sprzedaż. Głośno zrobiło się też o kłopotach działającej i w Polsce największej amerykańskiej grupy ubezpieczeniowej AIG. Jednak nie miało to konsekwencji dla polskiego rynku.

Polskie banki niemal nie odczuły kłopotów z płynnością, gdyż w niewielkim stopniu finansowały swoją działalność na rynku międzybankowym. Pieniądze na kredyty brały z depozytów powierzonych bankom przez klientów, gdyż wskaźnik kredytów do depozytów nadal jest na stosunkowo niskim poziomie.

W tym tygodniu jednak okazało się, że coraz poważniejsze kłopoty mają także europejskie banki. Niektóre na tyle poważne, że musiały ratować się idącą w miliardy euro pomocą państwową, jak belgijskie grupy Fortis i Dexia. Ten pierwszy ma w Polsce aż dwa banki (Fortis Bank Polska oraz Dominet Bank), a Dexia działa u nas jako Dexia KommunalKredit.

– Problemy finansowe zagranicznych banków nie przekładają się automatycznie na kondycję ich polskich spółek. Mają bowiem osobne bilanse, fundusze, a nad tym, by pieniądze nie były w nielegalny sposób transferowane za granicę, np. w formie zbyt wysokiej dywidendy, czuwał nadzór finansowy – uważa Błażej Bohdziewicz, zarządzający aktywami w firmie BZ WBK AIB Asset Management.

Dlatego w jego opinii nie ma obecnie żadnych przesłanek, by zamieszanie w światowych finansach bezpośrednio przełożyło się na polski sektor bankowy. Do tego że nie ma powodów do niepokojów, próbują przekonywać też instytucje nadzorujące rynek finansowy.

– Komisja Nadzoru Finansowego na bieżąco analizuje wpływ wydarzeń w USA na sytuację instytucji finansowych w Polsce. Obecnie sytuacja sektora finansowego w Polsce jest stabilna – powiedziała nam Katarzyna Biela z KNF.

Wczoraj o dobrej kondycji finansowej własnej spółki przekonywali też sami przedstawiciele Fortis Banku Polska.

– Kłopoty właściciela nie mają wpływu na bieżącą działalność operacyjną banku. Kondycja Fortis Banku Polska, jak i Dominet Banku jest bardzo dobra i nic nie wskazuje na to, aby to się miało zmienić – przekonywał Alexander Paklons, prezes polskiego Fortisu.

– W oddziałach nie obserwujemy zwiększonej nerwowości klientów – dodał.

Czy zatem klienci polskich banków nie powinni się niczego obawiać?

– Takiej pewności mieć nie można. O upadłości instytucji finansowych decyduje na ogół nie jakość aktywów, ale kłopoty z płynnością. Masowego wycofywania depozytów przez klientów nie wytrzymałby żaden bank na świecie. A obecnie zaufanie inwestorów i klientów do poszczególnych instytucji finansowych na świecie jest dużo mniejsze niż jeszcze rok czy dwa lata temu, przed kryzysem amerykańskim – przekonuje Błażej Bogdziewicz.

67,2 proc. kapitału polskich banków kontrolują zagraniczni inwestorzy*

* dane KNF na 30 czerwca 2008 r.

Autor: Jacek Iskra