Żagiel oczekuje, że tegoroczne przychody wyniosą 185-190 mln zł, a zysk netto 11 mln zł. To dużo słabszy wynik niż przed rokiem, gdy było to odpowiednio 214 mln zł i 41 mln zł.
– Niższe w stosunku do ubiegłorocznych rezultaty to efekt trudniejszej sytuacji rynkowej. Działania konkurencji i oczekiwania klientów wymusiły na nas sprzedaż produktów za niższą cenę. Wzrósł udział sprzedaży promocyjnej. Wynikom nie sprzyjały też niższe niż w 2004 r. stopy procentowe – powiedział Michał Oziembło, prezes Żagla.
Spółka zakłada jednak, że w ciągu trzech lat podwoi sprzedaż i przychody. Stanie się to dzięki zmianie oferty i przeorientowaniu sprzedaży. Teraz 97% przychodów dają kredyty ratalne, a zaledwie 3% gotówkowe. Udział w sprzedaży tych ostatnich w ciągu trzech lat ma dojść do ok. 25%.
– Tylko połowę przychodów zamierzamy czerpać z kredytów ratalnych – twierdzi prezes Michał Oziembło. Żagiel chce też postawić na karty kredytowe. – W ciągu trzech lat zamierzamy osiągnąć co najmniej 5-proc. udział w tym segmencie rynku. Oznacza to wydanie co najmniej 150 tys. kart kredytowych – twierdzi prezes Żagla.
Żagiel nie planuje akwizycji. Posiadająca ok. 200 placówek i filii spółka chce rozwoju organicznego.