Zakup nieruchomości za granicą nadal postrzegany jest jako nieosiągalny luksus, podczas gdy w wielu krajach świata nieruchomości są dużo tańsze niż w Polsce. Jak wygląda sytuacja na rynku nieruchomości zagranicznych? Hiszpania, Egipt czy Dubaj? Które kierunki najczęściej zachęcają inwestorów z Polski? W które można śmiało inwestować, a których się wystrzegać?
„Miejsca na ziemi nie przybywa, dlatego ceny nieruchomości tylko czasem tanieją, ale tak naprawdę stale powoli rosną” mawiają z optymizmem ludzie z branży deweloperskiej. Nieruchomości zagraniczne są ciągle jeszcze nowym tematem, ale w ostatnim czasie stają się coraz ciekawszą alternatywą dla inwestorów z Polski. Co więcej, zdarza się, że klienci często mają za mało pieniędzy, aby zakupić nieruchomość w Polsce i wtedy decydują się na zakup nieruchomości za granicą. -W Polsce zakup nieruchomości za granicą jest nadal postrzegany jako luksus, podczas gdy w wielu krajach nieruchomości są dużo tańsze niż w Polsce. Chociażby w Egipcie można już zakupić nieruchomość od ok. £15.000, a w Hiszpanii lub we Włoszech ceny są porównywalne do polskich – mówi Joanna Kaczyńska z Nieruchomości za Granicą.
Jak pokazują ostatnie wydarzenia na rynku, kryzys nie ominął również i tego segmentu inwestycyjnego. – Obserwujemy, że klient z mniej zasobnym portfelem, który czasem kredytował zakup wymarzonej nieruchomości teraz powstrzymuje się od zakupu, ale nadal widzimy, że pomimo tzw. kryzysu mamy transakcje za 250 tys. EUR, 370 tys. EUR i więcej – mówi Grzegorz Gurbala z firmy Greg-Nieruchomości.
Generalnie spadek tempa wzrostu cen nieruchomości odnotowano na wszystkich rynkach europejskich. Jeśli chodzi o nieruchomości na Cyprze czy w Grecji, sytuacja wygląda analogicznie. –W I kwartale 2009 roku deweloper, z którym współpracujemy zanotował spadek liczby sprzedaży nieruchomości w Bułgarii, Grecji i na Cyprze, natomiast, II i III kwartał były lepsze od I. Niewątpliwie trudniej w roku 2009 było klienta pozyskać oraz zachęcić go do zakupu nieruchomości. Z pewnością wymagało to trochę więcej wysiłku – przyznaje Justyna Muraszko z Royal Properties.
Na rynku wciąż jednak można spotkać wiele okazji cenowych i atrakcyjnych kierunków inwestycyjnych. – Najtańszy jest Egipt, gdzie ceny zaczynają się od £ 15.000. We Włoszech, w Kalabrii można zakupić nieruchomość już od EUR 50.000. W Hiszpanii ceny za mniejsze nieruchomości są podobne. Można znaleźć również i takie oferty, gdzie szeregowce w Hiszpanii na Costa Blanca kosztują tylko EUR 85.000 i to w bliskiej odległości od plaży – przyznaje Kaczyńska.
Hiszpania wiedzie prym
Właśnie w Hiszpanii Polacy kupują najwięcej nieruchomości. Kraj ten przyciąga zarówno niskimi cenami, jak też rozwiniętym systemem zarządzania nieruchomościami. – Kryzys na rynku hiszpańskim jest najbardziej odczuwalny i ceny nieruchomości przejętych przez bank sięgają dziś nawet 40-60% cen z przełomu 2007/2008 roku, stąd ta – nadal spora – ilość transakcji – dodaje Gurbala.
– Ceny powinny w niedługim czasie zacząć rosnąć, ale nie osiągną już prawdopodobnie tych ze szczytu tj. 2006/2007 roku, ale dziś możemy spotkać naprawdę sporo okazji, apartament 1000-1200m2 na wybrzeżu Costa Blanca można nabyć już naprawdę tanio – przyznaje Grzegorz Gurbala.
– W obecnej chwili mamy ponad tysiąc nieruchomości w naszej bazie danych, wiele z nich zostało przejęte przez banki. Czasem też właściciele są zdesperowani i chcą sprzedać nieruchomość jak najszybciej. W takiej sytuacji można znaleźć niesamowite okazje i ceny o 40-60% niższe niż 2-3 lata temu – mówi Kaczyńska.
Zmierzch Dubaju?
Dubaj był ciekawą ofertą dla inwestorów wówczas, gdy gospodarka w Zjednoczonych Emiratach Arabskich kwitła. Miasto kusiło perspektywą dużych zysków, ściągając przedsiębiorców i inwestorów z całego świata. W chwili obecnej odczuwalny jest poważny kryzys na tym rynku. -Kiedyś, a dokładnie w latach 2003-2004, inwestorzy kupowali w Dubaju jednego dnia nieruchomości, czasami całe piętra, a nazajutrz odsprzedawali je trzykrotnie drożej – mówi Joanna Kaczyńska.
Te czasy minęły i obserwując tamtejszy rynek widać na nim bardzo wyraźnie skutki zawirowań gospodarczych. – Dubaj, to mit, który niestety już runął po ogłoszeniu przez szejków arabskich niemożności spłacenia w terminie ogromnego kredytu. Niestety ceny w Dubaju spadają drastycznie i myślę, że nieprędko będzie tam lepiej na rynku nieruchomości – mówi Justyna Muraszko. Podobnego zdania jest również Grzegorz Gurbala, który przyznaje, że maleje popyt na nieruchomości w Dubaju. Ceny na tym rynku zaczęły drastycznie spadać, sięgając około -30% do cen z początku 2008 roku.
Nie wszystko jednak stracone. -Oczywiście, tam gdzie jest kryzys, również można znaleźć „okazje”, tańsze nieruchomości znajdziemy też w Dubaju. Gdy inwestor liczy na wzrost wartości w przyszłości, powinien zdecydować się na kupno teraz, gdy ceny są tak niskie.. Oczywiście nie należy liczyć na wzbogacenie się na tej nieruchomości w ciągu 2 tygodni lub nawet kilku miesięcy – przyznaje Joanna Kaczyńska.
Modne kierunki
Atrakcyjnych kierunków nie brakuje. Ostatnio szczególnie modne stały się kurorty w Chorwacji, Bułgarii czy w Egipcie. -Chorwacja, której rynek nieruchomości pomimo światowego kryzysu utrzymuje nadal minimalnie wzrostowy trend, a perspektywa wejścia do Unii Europejskiej i coraz bardziej liberalne prawo także w nabywaniu nieruchomości przez obcokrajowców powinno owocować większym popytem, a tym samym dalszym wzrostem cen – przyznaje Gurbala.
W Egipcie można zakupić nieruchomość na własność kilkakrotnie lub kilkunastokrotnie taniej niż w krajach Unii Europejskiej. -Egipt jest znakomitą opcją dla inwestorów o mniejszym budżecie. Tutaj również są nieruchomości z gwarancją wynajmu. Przykładowo, posiadamy w ofercie nieruchomości w 5* Hotelu z dożywotnią gwarancją zysku 7% rocznie. Jest to również doskonała opcja dla tych, którzy chcą również korzystać z tej nieruchomości.
Właściciel może mieszkać w niej darmowo 4 tygodnie w roku, ciągle otrzymując zysk z wynajmu 7% (wartości nieruchomości) rocznie – mówi Kaczyńska.
Ciekawą opcją jest Bułgaria. W dalszym ciągu jest ona stosunkowo tania. 1 mkw mieszkania położonego na Słonecznym Brzegu kosztuje średnio od 1200 do 2500 EUR. -Ceny nie spadły, są na takim samym poziomie jak w zeszłym roku, natomiast w najlepszych lokalizacjach – jak Słoneczny Brzeg czy Warna – utrzymują trend wzrostowy – mówi Justyna Muraszko.
Amerykańskie domy na sprzedaż
Silne zawirowania gospodarcze wpłynęły na gwałtowne zmiany cen, popytu i podaży na amerykańskim rynku nieruchomości. To dobre czasy dla zagranicznych inwestorów, którzy na tym rynku zdecydują się ulokować swój kapitał. Zniżki, na jakie możemy liczyć w stosunku do pierwotnych cen nieruchomości sięgają nawet 60 proc.
W przypadku amerykańskich nieruchomości najważniejsza jest lokalizacja. -Wynika to z tego np. na Florydzie można znaleźć dom w dobrej lokalizacji za np. USD 300.000 i bardzo podobny dom, w gorszej lokalizacji za połowę tej ceny. Inwestorów często zachęcają tak niskie ceny, jednak później dom w gorszej lokalizacji trudniej jest wynająć lub odsprzedać, dlatego zawsze należy dowiedzieć się, czy lokalizacja jest popularna – radzi Joanna Kaczyńska.
Młode rynki wchodzą do gry
Inwestowanie w krajach o dużym potencjale wzrostowym, jak np. Albania, Rumunia może przynieść duży zysk, ale jednocześnie związane jest z większym ryzykiem. Niejednokrotnie są to kraje rozwijające się, dlatego czasami na owoce inwestycji trzeba czekać wiele lat. Niewielu inwestorów się na to decyduje. -Z doświadczenia wiemy, że większość inwestorów woli inwestycje, które dają zysk od razu, np. poprzez gwarancję wynajmu lub mają ogromny potencjał inwestycyjny, np. pokoje hotelowe. W Polsce jest jednak małe zainteresowanie takimi krajami – mówi Joanna Kaczyńska.
W stronę egzotyki
Przed inwestorami na rynku nieruchomości zagranicznych świat stoi otworem. Modne stają się odległe azjatyckie zakątki, dynamicznie rozwijające się kraje Ameryki Południowej czy nieodkryte dotąd wyspy archipelagu Karaibów.
Ostatnio popularnym kierunkiem inwestycyjnym stała się Brazylia, jako najsilniejszy gospodarczo kraj Ameryki Południowej. Szczególnie atrakcyjne są mieszkania hotelowe w dużych kompleksach wakacyjnych. Poszukiwane są szczególnie luksusowe apartamenty na wybrzeżu. Koszty zarządzania i utrzymania takich nieruchomości są dużo niższe od europejskich. Innym egzotycznym kierunkiem jest Margarita – jedna z wysp archipelagu Karaibów, odkryta całkiem niedawno przez inwestorów. Obszar ten uznaje się za szczególnie perspektywiczny. Motorem napędzającym wzrost wartości nieruchomości na tej wenezuelskiej wyspie ma być wzrastający ruch turystyczny. Do bogatych walorów krajobrazowych dochodzą stosunkowo niskie ceny nieruchomości. Domy i mieszkania można nabywać na własność właściwie bez żadnych ograniczeń.
Różowa wizja przyszłości?
Coraz więcej klientów dowiaduje się od swoich znajomych o często tańszych od krajowych nieruchomościach zagranicznych. Jak zauważa Joanna Kaczyńska, w Wielkiej Brytanii posiadanie nieruchomości za granicą to swego rodzaju „styl życia”, tzw. lifestyle. Prognozuje się, że w ciągu najbliższych 5 lat ok. 2 mln osób ma tam zamiar zakupić nowe nieruchomości za granicą. -Sądzę, że w Polsce posiadanie zagranicznych nieruchomości również stanie się pewnego rodzaju stylem życia i nie tylko inwestorzy będą posiadali wiedzę na ten temat, ale zwykli ludzie, którzy w ten sposób zechcą spełniać swoje marzenia – przyznaje Kaczyńska.
W dalszym ciągu jest to segment odkrywany dopiero przez inwestorów z Polski. -Stosunkowo niewielu Polaków nabywa nieruchomości za granicą. Jest to dla nas temat dość obcy i wzbudzający nieufność, ale myślę, że tak jak Skandynawowie, my również przekonamy się do tego typu inwestycji i liczba zakupionych nieruchomości za granicą będzie stale rosła – podsumowuje Justyna Maruszko.
Jak zauważa Gurbala rynek nieruchomości zagranicznych w perspektywie najbliższych kilku lat czeka rozwój i powolny wzrost cen. -Świadczą o tym sygnały o kończącym się kryzysie i stałe bogacące się społeczeństwo krajów europejskich, w tym także Polaków. Stare powiedzenie ludzi z branży mówi o tym, że w dłuższej perspektywie czasowej nieruchomości to zawsze dobra inwestycja, bo miejsca na ziemi nie przybywa, dlatego ceny nieruchomości tylko czasem tanieją, ale tak naprawdę stale powoli rosną – podsumowuje Grzegorz Gurbala.
Źródło: Wynajem.pl