Zmiany w systemie emerytalnym umożliwią wypłatę w gotówce nawet 1,1 mln zł z kapitału zgromadzonego w OFE. Jednak taka wypłata obniży i tak niskie emerytury, które bez jej dokonania będą wynosiły ok. 45% (kobiety) lub ok. 65% (mężczyźni) ostatniego wynagrodzenia. Zamiast liczyć na państwowy system emerytalny lepiej samemu zacząć oszczędzać. Wystarczy co miesiąc odkładać 330 zł (mężczyzna) lub 590 zł (kobieta), aby emerytura stanowiła 100% ostatniego wynagrodzenia lub aby wypłacić sobie kilkaset tysięcy złotych.
Aby uzyskać społeczne poparcie dla zmian w systemie emerytalnym, rząd wystąpił niedawno z dodatkowym pomysłem. Przyszły emeryt mógłby wypłacić z OFE kwotę nadwyżki ponad sumę zapewniającą dwukrotność minimalnej emerytury. Takie rozwiązanie dawałoby emerytom swobodę w dysponowaniu własnymi pieniędzmi. Dzięki temu część z nich mogłaby je zainwestować i dzięki temu poprawić poziom życia. Z drugiej jednak strony trzeba również pamiętać o negatywnych konsekwencjach dokonania takiej wypłaty.
Możliwość wypłaty kapitału przeznaczonego na emeryturę powoduje, że rodzi się pokusa, aby wydać go na przyjemności. Poza tym pieniądze odkładane w publicznym systemie emerytalnym nie wystarczą, aby na starość móc utrzymać poziom życia z czasu aktywności zawodowej. Dotyczy to także sytuacji, gdy wypłacimy pieniądze z OFE i je zainwestujemy. Tylko dodatkowe oszczędzanie na emeryturę może tą sytuację zmienić. Proponowana modyfikacja w systemie wiąże się również z tym, że większa część składki emerytalnej będzie trafiała do ZUS-u. W długim terminie wzrost kapitału w jest tam jednak mniejszy niż w OFE. W rezultacie taka zmiana spowoduje, że jeszcze bardziej spadnie nam kwota emerytury.
Zachętą do poparcia tego projekty jest natomiast możliwość, wypłaty często bardzo dużej kwoty, której przy obecnych zasadach nigdy w całości nie otrzymamy. W przypadku osób o wysokich dochodach może to być bowiem nawet 1,1 mln zł. Z wyliczeń Expandera wynika, że taką właśnie kwotę mógłby sobie wypłacić 30-letni dziś mężczyzna zarabiający powyżej 8 tys. zł (brutto) miesięcznie. W przypadku osób o przeciętnych dochodach kwoty będą oczywiście dużo niższe, ale również znaczące.
Przy założeniu, że na wypłatę nadwyżki kapitału w OFE zdecyduje się w przyszłości 30-letni (dziś) mężczyzna uzyskujący przeciętne wynagrodzenie (obecnie 3403 zł brutto), to za uzyskane pieniądze teoretycznie mógłby kupić dziecku mieszkanie. W przeliczeniu na obecną wartość pieniądza byłaby to bowiem kwota ok. 250 000 zł. Kobieta mogłaby kupić luksusowy samochód. Przy tym samym poziomie dochodów nadwyżka wyniosłaby bowiem ok. 100 tys. zł. Niższa kwota wynika tego, że wiek emerytalny kobiet to 60 lat, a mężczyzn 65 lat. W rezultacie kobiety pracują krócej, a więc zbierają mniejszą ilość kapitału. Z drugiej strony dłużej otrzymują świadczenia, a więc kapitał rozkłada się na większą liczbę lat.
Perspektywa otrzymania w momencie przejścia na emeryturę kilkudziesięciu, czy nawet kilkuset tysięcy złotych może wydawać się nęcąca. Niestety w rzeczywistości nierozsądne byłoby wydanie tych pieniędzy na przyjemności. Po wypłacie nadwyżki kapitału z OFE zarówno kobieta, jak i mężczyzna otrzymywaliby świadczenia w wysokości jedynie dwukrotność minimalnej emerytury. Obecnie ta dwukrotność wynosi 1350,20 zł. Oznacza to, że wycofanie kapitału z OFE spowodowałoby, że kwota emerytury byłaby o 60% niższa niż kwota wynagrodzenia.
Osobie przyzwyczajanej do dotychczasowego poziomu życia bardzo trudno jest tak nagle znacząco ograniczyć swoje wydatki. W rezultacie pieniądze wypłacone z OFE i tak musiałyby zostać przeznaczone na pokrycie podstawowych wydatków. Po pewnym czasie najprawdopodobniej okazałoby się jednak, że wszystkie pieniądze zostały wydane. Wtedy emeryt musiałby pogodzić się z tym, że będzie musiał przeżyć za różnowartość dwóch najniższych emerytur. Pieniędzy wystarczyłoby mu wiec zaledwie jedzenie i opłacenie podstawowych kosztów utrzymania.
Jeżeli ktoś chce, aby jego poziom życia na emeryturze się nie pogorszył, to powinien dodatkowo oszczędzać. Nawet bez dokonywania wypłaty kapitału z OFE nasze podstawowe emerytury będą bardzo niskie. Expander policzył więc jaką kwotę należy odkładać co miesiąc, aby móc wypłacać sobie dodatkową emeryturę, która w połączeniu z emeryturą standardową dałaby równowartość ostatniego wynagrodzenia. W przypadku 30-letniego mężczyzny o przeciętnym wynagrodzeniu i przy założeniu średniej rocznej stopy zwrotu na poziomie 7% powinna być to kwota 300 zł. W przypadku kobiety – 560 zł. Zamiast wypłacania sobie dodatkowej emerytury, zgromadzone pieniądze można oczywiście również wydać na przyjemności. Odkładając w opisany sposób uda się bowiem zaoszczędzić całkiem pokaźną sumę, Mężczyzna uzbiera ok. 300 tys. zł, a kobieta prawie 570 tys. zł.
Źródło: Expander