Zarząd NBP coraz bardziej sceptyczny wobec szybkiego wejścia do strefy euro

NBP na swojej stronie internetowej donosi o zmianie w kierownictwie BISE, Gazeta Wyborcza (str. 32) pisze o kulisach tej zmiany. Mowa jest o protestach dotychczasowego p.o. dyrektora BISE, Cezarego Wójcika w sprawie ingerencji Witolda Kozińskiego w prace zespołu (w czasie kiedy ten nie był jeszcze wiceprezesem) i presji na uwypuklanie negatywnych konsekwencji przyjęcia euro.

Możliwe, że cała sprawa zaogniła się i doprowadziła do dymisji właśnie przez udział mediów i upublicznienie tego protestu, ale nie zmienia to faktu, że poparcie zarządu NBP dla szybkiego wejścia do strefy euro staje pod coraz większym znakiem zapytania. Takie opinie coraz bardziej wydatnie wyraża również prezes Skrzypek.

Co to znaczy: Zarząd NBP coraz bardziej sceptyczny wobec szybkiego wejścia do strefy euro.

CPI spadł do 4,5%r/r wobec 4,8%r/r w poprzednim miesiącu, na koniec roku wyniesie 3,8%r/r. Spodziewany był nieco większe spadek, ale naszym zdaniem w tej chwili ma to i tak mniejsze znaczenie dla RPP

Inflacja CPI spadła z 4,8%r/r do 4,5%r/r i był to mniejszy spadek jak oczekiwaliśmy i szacowało MinFin (4,4%r/r). Czynniki, które zadecydowały o wyższej inflacji leżały poza żywnością i paliwami. Była to zwyżka cen odzieży o 1,4%m/m oraz nieco wyższa dynamika cen w kategorii utrzymanie mieszkania (podwyżki cen usług nierynkowych i energii – opału). Szacujemy, że stara miara inflacji bazowej, wskaźnik netto (CPI z wyłączeniem żywności i paliw) wyniosła 4,3%r/r wobec 4,0%r/r poprzednio, natomiast nowa (CPI z wyłączeniem żywności i energii) 3,0%r/r wobec 2,7%r/r poprzednio.

Spadek inflacji jest pozytywną informacją dla rynku papierów, a fakt że był on nieco mniejszy od oczekiwań ma mniejsze znaczenie w kontekście problemów rynku pieniężnego w tej chwili. Wpływ skutków kryzysu w USA i Zachodniej Europie na polski rynek pieniężny oraz oczekiwane tam drastyczne spowolnienie gospodarcze skłoniły zwolenników podwyżek w RPP do zmiany swojego podejścia do stóp. W obecnej chwili odgrywa to większą rolę niż niewielkie zaskoczenie ze strony inflacji bazowej.

Spodziewamy się spadku inflacji CPI do końca roku, do poziomu 3,8%r/r, głównie za sprawą spadającej rocznej inflacji cen żywności i paliw, podczas gdy inflacja bazowa jest już bliska szczytu i powinna w następnych miesiącach stabilizować się obecnych poziomach, a brak jej spadku jest wynikiem dalszych podwyżek cen usług nierynkowych (opłaty komunalne związane z utrzymaniem mieszkania) oraz cen regulowanych.

Co to znaczy: Mniejszy od oczekiwań spadek inflacji CPI, głównie za sprawą nieco wyższej inflacji bazowej, ale zważywszy na nowe podejście jastrzębi z RPP, zakładające brak podwyżek wpływ tych danych ma krzywą dochodowości będzie niewielki. Wciąż dalecy jesteśmy od przewidywania szybkich obniżek stóp. Dane umiarkowanie pozytywne dla złotego, ale wciąż czynniki zewnętrzne odgrywają większą rolę.

W danych o M3 nie widać jeszcze zacieśniania kredytu. We wrześniu tempo wzrostu kredytów nieco wzrosło

Wrześniowe dane o podaży pieniądza nie wskazują na ograniczanie dostępu do kredytu. Tempo wzrostu kredytów gospodarstw domowych nawet przyspieszyło z 30%r/r do 33%, podczas gdy kredyty przedsiębiorstw rosły w tempie 24%r/r, tym samym co miesiąc wcześniej (i zbliżonym do tego z początku 2008. Spodziewamy się jednak zmian w zachowaniu tych kategorii z uwagi na poszerzenie spreadów (a za nimi stawki WIBOR) i gdy kolejne duże banki podnoszą wymagania kredytowe. Szacujemy, że spowolnienie w udzielanych kredytach może sprowadzić dynamikę inwestycji z 15%r/r w 1poł08 do 3,5-5% przez większość 2009.

Co to znaczy: Spadku dynamiki kredytów jeszcze nie widać w danych. Październik będzie zapewne pierwszym miesiącem poważnego wyhamowania w tej kategorii.

Strategia rynkowa: NBP wkracza do akcji – swapy walutowe i operacje reverse repo dla wzmocnienia złotego i obligacji

Po wczorajszym komunikacie RPP Sławomir Skrzypek potwierdził, że NBP rozpocznie stosowanie swapów walutowych jeszcze w tym tygodniu (według nas możliwe, że ze względów proceduralnych ruszą one dopiero w przyszłym tygodniu – potrzebne jest bowiem najpierw ustawienie limitów, podpisanie umów ramowych co do wykonywania tego typu operacji a na ile pamiętamy NBP nie używał jak dotąd swapów walutowych). Powiedział także, że nie będzie żadnych ograniczeń co do rozmiaru operacji tego typu. Rozwiąże to problem finansowania w walutach obcych (co jest ważne ze względu na wysokie zaangażowanie niektórych polskich banków w kredyty we franku szwajcarskim), przynajmniej dla tych banków, które nie mają problemów z finansowaniem w PLN. Połączenie tego instrumentu z operacjami reverse repo otworzy dostęp do środków poprawiających płynność złotówkową i walutową instytucjom posiadającym obligacje i być może papiery dłużne z gwarancją rządu. Pozwoli to także na powstrzymanie potrzeb sprzedaży złotego i polskich obligacji (otwierając drogę na skróty do wymiany ich na walutę obcą). Te transakcje będą udostępnione bankom polskim, ale korzystać będą też mogły zagraniczne instytucje posiadające filie w Polsce.

Pozostało kilka kwestii. Jeśli stawką przy operacjach reverse repo miałaby być stopa lombardowa (7,50%) zainteresowanie może być niewielkie z uwagi na pozostawanie stawki WIBOR na 6,80%. Zbliżenie stawki operacji reverse repo do wyników rynkowych uruchomiłoby korzystanie z tego instrumentu, jednak w początkowej fazie mogłoby dojść do zmniejszenia obrotu międzybankowego.

Co to znaczy:
Spodziewamy się umocnienia złotego i obligacji dzięki planom NBP uruchomienia swapów walutowych i operacji reverse repo. Nasz krótko-okresowy cel dla EUR/PLN to 3,40.

Zespół analiz makroekonomicznych ING
Mateusz Szczurek, Rafał Benecki, Grzegorz Ogonek