Zewnętrzne finansowanie – warto być elastycznym

Małe firmy w momencie startu często bazują na oszczędnościach założycieli, jednak w większości przypadków już po niedługim czasie konieczne jest zainteresowanie się zewnętrznym finansowaniem. Nawet wtedy, gdy firma szybko zyskuje wielu klientów i zbiera wiele zamówień, często okazuje się, że odroczone płatności powodują nieprzyjemne klincze finansowe. Założenie własnego biznesu nie musi być jednak obarczone permanentnym stresem, o ile przedsiębiorca zdecyduje się na skorzystanie z zewnętrznego finansowania. Kilkanaście lat temu mógł ubiegać się o kredyt – dziś oferuje mu się kilka jego wariantów, coraz częściej na bardzo dobrych warunkach. Dodatkowo polskie firmy mogą korzystać z obszernej oferty firm leasingowych i kredytowych.

Co ważniejsze, realia rynku zmieniły się na tyle, że to branża usług finansowych walczy o klienta. – W większości przypadków pozyskanie finansowania działalności gospodarczej nie jest problemem. Problemem jest jedynie dobry wybór narzędzia, które zapewni to finansowanie, a także podmiotu, który zaoferuje najlepsze warunki – komentuje Marcin Zaliwski, dyrektor generalny Hilton-Baird Polska. Niestety ciągle sprawdza się w naszym kraju powiedzenie, że im mniejsze przedsiębiorstwo, tym więcej na głowie właściciela. Prowadzenie mikroprzedsiębiorstw i firm małych często wymaga wszechstronnego zaangażowania. – Mam wrażenie, że Polacy dają sobie z tym dobrze radę, ale nikt nie jest wszechwiedzący. Często zdarza się, że przedsiębiorcy decydują się na finansowanie, które albo nie jest dostatecznie dobrane do potrzeb działalności gospodarczej, albo jest dobrane dobrze, ale konkretna oferta nie jest najlepsza na rynku. Nie sposób znać się świetnie na wszystkim – dodaje Zaliwski.

Tradycyjnie najpopularniejszym narzędziem finansowania dzialalności przedsiębiorstw jest kredyt. W ostatnich latach większość banków dość znacznie obniżyła swoje wymagania względem firm-kredytobiorców i z pozyskaniem tej formy finansowania miewają problemy przede wszystkim firmy nowe, bez historii prowadzonej z sukcesem działalności. Pozostałym przedsiębiorcom oferuje się zarówno krótkoterminowe kredyty obrotowe, jak i długofalowe kredyty inwestycyjne. Te pierwsze wspierają bieżącą działalność firmy, pomagając utrzymać płynność finansową bez popadania w zatory finansowe. Przydają się wtedy, gdy środki firmy są zamrożone w kontraktach, należnościach, sprzedanych, ale nie oplaconych towarach lub usługach, itp. Z kolei kredyty inwestycyjne finansują przyszłość, czyli dobry rozwój firmy. Skorzystanie z obu wariantów kredytowania jest zależne od planów biznesowych i potrzeb, najważniejsze jednak, że na brak ofert na rynku nie można już narzekać.

W przypadku kredytów zazwyczaj konieczne jest związanie firmy z jednym bankiem, który oferuje kredyt w pakiecie z prowadzeniem rachunku rozliczeniowego oraz z innymi produktami. – To rozwiązanie zdecydowanie wygodne, zwłaszcza dla mniejszych podmiotów. Sęk w tym, że nie są to rozwiązania ani najlepsze, ani najtańsze. Banki liczą, że wielu przedsiębiorców nie ma czasu na przeszukiwanie ofert i doskonale na tym korzystają. Biznesmeni dostają pakiet finansowania, jednak zazwyczaj nie jest on tak korzystny jak ten, który wyszukałby dla niego broker usług finansowych albo nawet sam przedsiębiorca, poświęcając trochę czasu – twierdzi Marcin Zaliwski.

Oferta kredytowa to jednak nie wszystko – przedsiębiorca może rozważyć skorzystanie z leasingu lub faktoringu. Ich podstawową zaletą są mniejsze wymagania niż te, które stawia się w przypadku kredytu. Umowę leasingu można na przykład podpisać bez posiadania zdolności kredytowej, a faktor rozważy udzielenie finansowania nawet wtedy, gdy firma wykazywała dotąd straty. – Dla faktoringu najistotniejsze jest, dlaczego pojawił się problem finansowy, a nie sam fakt jego zaistnienia. Być może przedsiębiorstwo traciło płynność właśnie przez brak zewnętrznego finansowania i odroczone terminy płatności udzielone kontrahentom. W takich sytuacjach bank zazwyczaj nie pomoże, a faktor jak najbardziej – tłumaczy Zaliwski.

Leasing i faktoring są alternatywnymi rozwiązaniami wobec oferty bankowej, ale bardzo różniącymi się od siebie nawzajem. Można powiedzieć, że pierwszy przypomina kredyt inwestycyjny, a drugi – kredyt obrotowy. Jeżeli przedsiębiorca potrzebuje środków bieżących, powinien zainteresować się faktoringiem, a jeżeli chce rozbudować np. bazę maszynową w firmie, z pewnością warto, by sprawdził oferty leasingowe. Niekiedy obie potrzeby idą w parze – firma chce zapewnić sobie bieżącą stabilność finansową, a jednocześnie myśli o inwestowaniu. – Na Zachodzie łączenie leasingu z faktoringiem jest bardzo częste, podobnie zresztą jak łączenie faktoringu z kredytem inwestycyjnym – ocenia Zaliwski.

Zarówno faktoring, jak i leasing są bardzo elastyczne. Korzystając z leasingu, firma będzie na przykład w stanie dostosować strukturę rat leasingowych do specyfiki branży, nie przejmując się sezonowością przychodów. Z kolei w przypadku faktoringu łatwiej planować, bo usługa ta nie generuje bieżącego zadłużenia, a większa część gotówki za wykupione faktury (ok. 80% lub więcej) spływa do przedsiębiorcy w ciągu kilku dni. Przede wszystkim jednak faktoring nie kończy się na finansowaniu, bo faktorzy prowadzą specjalne konta do zarządzania należnościami dłużników i na bieżąco raportują klientom stan rzeczy. Faktoring to także obsługa transakcji międzynarodowych, weryfikacja odbiorców oraz inkaso. – Oferta tego rynku jest bardzo bogata, jeszcze bardziej rozwinięta niż oferta kredytowa. Faktorzy proponują różne dodatkowe aktywności, czasami w ramach pobieranej prowizji, czasami za dodatkową opłatą. Warto rozważyć, co będzie najkorzystniejsze – przekonuje Marcin Zaliwski z Hilton-Baird Polska. Skorzystanie z faktoringu będzie więc dla młodej, dobrze rozwijającej się firmy nie tylko zastrzykiem finansowej pomocy, ale także outsourcingiem niektórych usług księgowych, połączonych z opieką nad należnościami. Z kolei wspominany wcześniej leasing pozwoli bez zbędnych formalności nabyć sprzęt, bez którego rozwijanie działalności firmy nie byłoby możliwe.

Kredyt obrotowy, inwestycyjny, a takze leasing i faktoring to usługi, które warto łączyć. Przedsiębiorstwo, które chce zainwestować w środki trwałe takie, jak nowa siedziba firmy, z pewnością zechce oprzeć się na pomocy banku, jeżeli jednak będzie przy tym chciała zainwestować w sprzęt, powinna rozważyć ofertę leasingową. Faktoring przyda się do finansowania faktur z odroczonym terminem płatności i zabezpieczenia płynności finansowej, a także do outsourcingu części obsługi księgowej. Właściwe dobranie składników zewnętrznej pomocy finansowej może nie tylko usprawnić, ale znacznie ożywić działalność każdego przedsiębiorstwa.