Wczoraj na rynkach towarowych dominował kolor zielony. Indeks CRB zanotował wzrost aż o 1,91% do poziomu 298,77 pkt. Stronie popytowej sprzyjała wczoraj słabość amerykańskiej waluty – US Dollar Index zanotował spadek o 0,85%.
Niemal dwuprocentowy wzrost dotyczył najważniejszego składnika indeksu CRB – ropy naftowej. Kontrakty na ropę WTI podrożały o 1,99% do poziomu 79,78 USD za baryłkę. O ile jedną z przyczyn odbicia w górę mogła być sytuacja techniczna na wykresie ropy (bliskość ważnego wsparcia), to dużo ważniejsze okazały się dane makro. Z opublikowanego wczoraj raportu amerykańskiego Departamentu Energii wynika, że w minionym tygodniu zapasy ropy spadły aż o 4,7 mln baryłek. Jest to większy spadek niż ten oszacowany przez Amerykański Instytut Paliw (-3,07 mln baryłek) – co więcej, wynik jest rozbieżny z oczekiwaniami z początku tygodnia, które zapowiadały wzrost o ok. 1,9 mln baryłek. Bykom sprzyjał także spadek zapasów benzyny i destylatów.
Optymizmem mógł też napawać inwestorów raport ADP, w którym wyliczono większy od oczekiwań wzrost liczby miejsc pracy – jednak pozytywna wymowa raportu była tamowana przez dużą planowaną liczbę zwolnień, wynikającą z raportu Challengera.
Na niewielki plus wyszły wczoraj notowania miedzi. Nowojorskie kontrakty na ten surowiec podrożały o 0,16% do poziomu 3,14 USD za funt. Uspokojenie na rynku miedzi ma swoje uzasadnienie – przedstawiciele największych producentów tego metalu zgodnie zauważają, że o ile delikatnie zmniejszyła się liczba zamówień na metal w Europie, o tyle popyt w Azji jest nadal bardzo duży. Pomimo znaczących spadków cen miedzi, producenci metalu nie modyfikują swoich planów inwestycyjnych – jak wynika z szacunków chilijskiego ministra górnictwa, w samym Chile nakłady na budowanie nowych kopalni i modernizację już istniejących kopalni mają wynieść 67 mld USD w ciągu najbliższych ośmiu lat. Największy producent miedzi na świecie – chilijska państwowa spółka Codelco – zapowiada także zwiększenie sprzedaży o 10% w ciągu najbliższych 4 lat. Pomimo utrzymujących się ostatnio obaw o stan światowej gospodarki (a tym samym popyt na miedź), na rynku metalu utrzymuje się nadwyżka popytu nad podażą. W tym roku deficyt miedzi jest dodatkowo pogłębiony przez liczne strajki w kopalniach tego surowca oraz złe warunki pogodowe, które doprowadziły do czasowego wstrzymania wydobycia w Chile. Tymczasem na skutek utrzymującej się dużej zmienności cen miedzi, CME postanowiła podwyższyć depozyt na lutowe i późniejsze kontrakty na ten surowiec o 15%.
Dziś na rynkach towarów utrzymują się dobre nastroje. Około godziny 10.00 drożeją niemal wszystkie surowce – wśród nielicznych wyjątków znajdują się kawa i gaz ziemny. Kontynuacja wzrostów jest prawdopodobna, jednak nadal warto zwracać uwagę na dane makro. Dziś uwaga inwestorów będzie skupiała się raczej na Europie, gdzie pojawią się dane o niemieckich zamówieniach w przemyśle, a ECB podejmie decyzję o wysokości stóp procentowych. Wprawdzie nie są to dane bezpośrednio dotyczące rynków towarowych, jednak mogą wpływać na nie pośrednio, poprzez oddziaływanie na rynek walut.
Ropa: Trwający od wtorku ruch notowań ropy w górę pokazuje, że strona popytowa nie podda się bez walki. Wsparcie w okolicach 75 USD za baryłkę okazało się skuteczne, jednak ruch wzrostowy jest na razie na tyle niewielki, że trudno uznawać go na razie za coś innego niż tylko korektę w ruchu spadkowym. Obecnie istotnym oporem są okolice 80-81 USD za baryłkę.
Miedź: Trwający obecnie ruch cen miedzi na północ na razie nie zmienia nic w sytuacji technicznej na wykresie tego metalu. Po nieudanym ataku na wsparcie w okolicach 3 USD za funt, notowania miedzi odreagowują wcześniejsze spadki – niemniej jednak trzeba pamiętać, że trend spadkowy nadal jest w mocy.
Złoto: Na wykresie złota sytuacja pozostaje w zasadzie niezmienna. Notowania kruszcu kontynuują konsolidację pomiędzy wsparciem w okolicach 1577 USD za uncję a oporem w postaci linii 14-sesyjnej średniej ruchomej. Wprawdzie ADX/DMI sugeruje, że siła niedźwiedzi jest coraz mniejsza, jednak także byki nie okazały się na tyle silne, aby pokonać w/w opór.
Srebro: Podobnie jak w przypadku złota, notowania srebra poruszają się obecnie w konsolidacji. Cenie metalu trudno będzie powrócić do wzrostów – najbliższym oporem jest linia 14-sesyjnej średniej ruchomej, a tuż powyżej znajduje się opór w okolicach 33,60 USD za uncję. Bardziej optymistyczne są wskaźniki – linie MACD, RSI i Stochastic poruszają się na północ.
Kukurydza: Strona popytowa na rynku kukurydzy się nie poddała – niedźwiedziom nie udało się pokonać wsparcia w okolicach 575 USD za 100 buszli, a to przyczyniło się do większej aktywizacji byków i próbie powrotu ponad poziom 606 USD za 100 buszli. Opór ten został właśnie naruszony, a Stochastic i RSI wygenerowały sygnał kupna. Jednak sygnał sprzedaży na MACD i średnich ruchomych nadal nie został zanegowany.
Pszenica: Notowania pszenicy zawróciły na północ, przekraczając opór w okolicach 619 USD za 100 buszli. Na razie jednak trend spadkowy się utrzymuje, a w pobliżu usytuowany jest opór w postaci linii 14-sesyjnej średniej ruchomej. Na razie więc presja podażowa nadal istnieje.
Źródło: DM BOŚ