Złe kredyty coraz bardziej biją w banki

„Od początku roku wartość kredytów zagrożonych w bankach giełdowych wzrosła prawie o 10 mld zł, czyli o 55 proc. – wynika z szacunków „Rz“. W tym czasie wartość udzielonych kredytów wzrosła o niespełna 4 proc. W efekcie mocno wzrósł poziom tzw. złych kredytów w porównaniu z kredytami ogółem. Jeszcze na koniec grudnia średnio dla największych banków współczynnik ten wynosił 4,2 proc. Na koniec marca sięgał już 5,3 proc., a według stanu na połowę roku było już 6,4 proc.”, czytamy.

„Najwyższy współczynnik zagrożonych kredytów na koniec czerwca 2009 r. miał Bank Handlowy. Wynosił 15,5 proc. wobec 12,1 proc. na koniec grudnia 2008 r. W ciągu pół roku wartość złych kredytów banku wzrosła o ponad 24 proc., do przeszło 2,3 mld zł […] Na przeciwległym biegunie znalazł się Nordea Bank, którego wskaźnik kredytów nieregularnych nieznacznie przekroczył 1 proc.”, czytamy.

„We wszystkich instytucjach giełdowych portfele kredytów zagrożonych się zwiększyły. W Fortisie, PKO BP i ING Banku Śląskim wartość takich kredytów nawet się podwoiła.”, czytamy.

„Komisja Nadzoru Finansowego podała, że kredyty zagrożone w całym sektorze zwiększyły się z 27,4 mld zł na koniec 2008 r. do 40,4 mld zł na koniec czerwca 2009 r. W przypadku należności od firm wzrost wyniósł 64,6 proc. (z 14,3 mld zł do 23,5 mld zł), a w przypadku gospodarstw domowych 29,1 proc. (z 13,1 mld zł do 16,9 mld zł).”, informuje dziennik.

Rosnąca liczba niespłacanych pożyczek oznacza dla banków konieczność tworzenia odpisów na zagrożone kredyty, co skutkuje niższym wynikiem netto banku. Jak wyliczyli analitycy z firmy Open Finance, I połowa tego roku przyniosła w największych giełdowych bankach pięciokrotny wzrost odpisów na złe długi w porównaniu z sytuacją, jaka miała miejsce rok wcześniej. Instytucje mają największe problemy z kredytami konsumpcyjnymi oraz dla przedsiębiorstw. 12 polskich instytucji składających się na indeks WIG-Banki odpisało w II kwartale z tego tytułu 1,7 mld zł. W I połowie tego roku było to w sumie 3,4 mld zł. Przez pierwsze 6 miesięcy 2008 r. poczyniły jedynie 560 mln zł odpisów.

Jednocześnie z miesiąca na miesiąc przybywa osób, które nie radzą sobie ze spłatą kredytów. Z ostatniego raportu InfoDług opublikowanego we wrześniu wynika, że liczba osób, które mają problem z terminowym regulowaniem należności wzrosła w ciągu ostatnich trzech miesięcy o ponad 105 tysięcy, czyli o 7,7%. Z kolei wzrost ogólnej kwoty niespłacanego zadłużenia zanotowany w przeciągu ostatnich trzech miesięcy jest najwyższy od czasu rozpoczęcia publikacji raportu i wyniósł 2,18 miliarda złotych (22%). W ciągu ostatniego roku niespłacane zadłużenie wzrosło o 71%, podczas gdy rok wcześniej wzrost ten wyniósł 44%.

Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej” w artykule „Złe kredyty biją w banki” autorstwa Cezarego Adamczyka i Elizy Więcław.

WB