Złoto nadal kieruje się na północ

Piątkowa sesja na rynkach towarowych zakończyła się wzrostami cen większości surowców. Indeks CRB zanotował wzrost o 0,77% do poziomu 347,93 pkt. (nadal więc można mówić o krótkoterminowej konsolidacji tego wskaźnika, dla którego oporem są okolice 350 pkt.). Wśród najmocniej drożejących towarów znalazły się m.in. cukier, niektóre zboża (kukurydza, pszenica) oraz niektóre metale szlachetne (zwłaszcza srebro).

Tymczasem złoto po raz kolejny osiągnęło nominalny rekord cenowy. W piątek maksimum śródsesyjne wyniosło ponad 1607 USD za uncję – natomiast dziś cena kruszcu nadal kieruje się na północ i około godziny 10.40 wynosi prawie 1619 USD za uncję. Kontynuacja zwyżki notowań złota wynika m.in. z braku porozumienia amerykańskich polityków w sprawie podwyższenia limitu długu publicznego. Problem ten jest o tyle istotny, że jeśli Republikanie i Demokraci nie wypracują wspólnego rozwiązania do 2 sierpnia, to federalnemu rządowi grozi niewypłacalność. Rozwiązywanie tego problemu w ostatniej chwili bynajmniej nie sprzyja zaufaniu inwestorów do amerykańskiej gospodarki. Ucierpieć może na tym wartość dolara – a jeśli tak się stanie, to będzie to także impuls do dalszego wzrostu cen złota. Obecnie, mimo osiągania kolejnych nominalnych rekordów cenowych, w ujęciu realnym cena tego kruszcu nie przekroczyła poziomu z początku lat 80. XX wieku (gdyby bowiem uwzględnić inflację, to aby pobić rekord sprzed 30 lat, cena złota musiałaby zbliżyć się do 2500 USD za uncję).

Mniejszy optymizm dotyczący tempa ożywienia w światowej gospodarce został odzwierciedlony w ankiecie agencji Reuters, przeprowadzanej co pół roku. Podano w niej, że ankietowani analitycy szacują przeciętną cenę złota w 2011 r. na 1510 USD za uncję (w styczniu prognoza wyniosła 1453 USD za uncję). Natomiast szacowana średnia cena złota w 2012 roku ma wynieść 1575 USD za uncję (prognoza sprzed pół roku wynosiła 1425 USD za uncję). Jeśli prognozy te się sprawdzą, to obecny i przyszły rok mogą być odpowiednio jedenastym i dwunastym z kolei rokiem wzrostu ceny żółtego kruszcu. Tymczasem dziś rano bykom sprzyja obniżenie przez Moody’s ratingu obligacji rządowych Grecji do poziomu Ca (z Caa1), co oznacza jedynie poziom wyżej od najniższego ratingu C, oznaczającego niewypłacalność.

Wśród dynamicznie drożejących towarów znalazła się w piątek kukurydza – bykom na tym rynku jeszcze sprzyjają informacje dotyczące wysokiej temperatury powietrza w centralnej części Stanów Zjednoczonych. Upał i brak deszczu mogą przyczynić się do uszkodzenia części zasiewów. Wraz z kukurydzą podrożała także pszenica, która jest substytutem kukurydzy w niektórych zastosowaniach, np. jako pasza dla zwierząt. 

Dziś rano na uwagę zasługuje przede wszystkim kontynuacja zwyżki cen złota i srebra. Natomiast ceny większości pozostałych surowców kierują się na południe.

Ropa: W piątek strona popytowa wyniosła cenę ropy do poziomu 100 USD za baryłkę, jednak poziom ten okazał się skuteczny jako opór i dziś cena surowca spadła poniżej 99 USD za baryłkę. MACD i ADX/DMI pokazują, że w średnim terminie ruch wzrostowy nie został zanegowany, więc kolejny atak na w/w opór jest możliwy.

Miedź: Linia 14-sesyjnej średniej ruchomej nie sprawdziła się jako wsparcie – obecnie cena miedzi znajduje się poniżej 4,40 USD za funt. Niedźwiedziom sprzyja wygenerowany na MACD sygnał sprzedaży. Także ADX/DMI pokazuje, że byki nie mają już przewagi nad strona podażową.

Złoto: Po tygodniowej konsolidacji w okolicach 1600 USD za uncję, notowania złota kontynuują ruch w górę. W drodze na północ na stronę popytową nie czekają żadne poziomy oporu, więc najbardziej prawdopodobnym scenariuszem są dalsze wzrosty.

Srebro: Byki na rynku srebra są słabsze niż strona popytowa na rynku złota. Cena białego kruszcu jest nie tylko daleka od historycznego rekordu, ale także nie pokonała lokalnego szczytu sprzed tygodnia. Niemniej jednak, wskaźniki sprzyjają bykom. Wzrostom cen srebra sprzyja także rosnąca cena złota.

Kukurydza: Linia 30-sesyjnej średniej ruchomej nadal działa jako wsparcie na rynku kukurydzy. Linia ta jest jednak skierowana na południe, dlatego notowania kukurydzy pozostają w konsolidacji w okolicach 670-690 USD za 100 buszli. Wskaźniki nie sugerują istotnej przewagi którejkolwiek ze stron rynku.

Pszenica: Podobnie jak w przypadku kukurydzy, na wykresie pszenicy jako wsparcie sprawdza się linia 30-sesyjnej średniej ruchomej. Piątkowa długa biała świeca nie przerwała jednak trwającego ponad tydzień ruchu na południe, więc ten ruch będzie prawdopodobnie kontynuowany. Szansą dla byków jest jednak wsparcie w postaci 14-sesyjnej średniej ruchomej, która w przeciwieństwie do 30-sesyjnego odpowiednika, kieruje się na północ.

Źródło: DM BOŚ