Środowe przedpołudnie upłynęło pod znakiem osłabienie złotego do głównych walut. Cieniem na notowaniach kładzie się sytuacja na europejskich parkietach, gdzie po początkowych wzrostach w ślad za silnym odbiciem na tokijskiej giełdzie (Nikkei +5,68%), nastroje się pogorszyły i indeksy zaczęły spadać. Proces ten dodatkowo wzmacnia euro tracące do dolara, po tym jak agencja Moody’s obniżyła o 2 poziomy długoterminowy rating Portugalii.
O godzinie 12:07 kurs USD/PLN testował poziom 2,9124 zł, wobec 2,8925 zł wczoraj na zamknięciu. Kurs EUR/PLN wzrósł do 4,0595 zł z 4,0436 zł. Natomiast CHF/PLN rośnie do 3,1782 zł z 3,1536 zł. Sytuacja techniczna na wykresach tych par od pewnego czasu nie zmienia się. Scenariusz bazowy dla dolara zakłada konsolidację w przedziale wahań z ostatnich tygodni. Euro, po wybiciu powyżej psychologicznego poziomu 4 zł, ma obecnie otwartą drogę w kierunku listopadowych maksimów (4,1031 zł). Podobnie szwajcarski frank, dla którego pierwszym liczącym się oporem jest grudniowe maksimum na 3,2062 zł. W przypadku tych dwóch walut układ sił zmieni się wraz z powrotem odpowiednio poniżej 4 zł i 3,10 zł.
We wtorek, po silnym osłabieniu złotego w godzinach porannych, pod koniec dnia spora część strat została odrobiona. O tym, czy dziś zostanie podjęta podobna próba, zdecydują publikowane dane makroekonomiczne z USA. O godzinie 13:30 inwestorzy poznają lutowe dane o inflacji PPI, wydanych pozwoleniach na budowę domów oraz licznie rozpoczętych budów. Jak również raport o saldzie rachunku obrotów bieżących w IV kwartale 2010 roku.
Większego wpływu na notowania złotego nie powinny natomiast mieć, publikowane dziś o godzinie 14:00 przez Główny Urząd Statystyczny, lutowe dane o przeciętnym wynagrodzeniu (prognoza: 4,9% R/R) i zatrudnieniu (prognoza: 4% R/R). Tak przynajmniej sugeruje wczorajszy brak reakcji na raport o znacznie niższej od prognoz inflacji CPI w Polsce.
Marcin R. Kiepas
X-Trade Brokers DM S.A.
Źródło: X-Trade Brokers Dom Maklerski S.A.