„Transfer trauma” – kolejny symptop XXI wieku – zjawisko silnego stresu związanego ze zmianą miejsca zamieszkania. Stres tak silny, że – jak pokazują badania – może prowadzić do śmierci.
Obserwacje ludzkich reakcji na zmianę otoczenia trwają co najmniej od lat 60. minionego stulecia. Okazuje się, że jest czemu się przyglądać – zmiana miejsca zamieszkania nie w każdym przypadku wywołuje radość. Przesadzanie zwłaszcza starych drzew może być na tyle traumatyczne, że pogarsza nie tylko samopoczucie, ale i stan fizyczny migranta.
Już ponad 15 lat temu ukuto termin „transfer trauma” dla zespołu objawów towarzyszących zmianie mieszkaniowej lokalizacji w dojrzałym wieku. Regularnie prowadzone badania dowodzą, że to, co u jednych wywołuje przyjemny dreszczyk emocji, u innych budzi realny lęk i poczucie zagrożenia. Wśród innych objawów wymienia się spadek energii do życia, brak zaufania, lęk przed otoczeniem, depresję i wycofanie. W wymiarze fizycznym prowadzi to nie tylko do spadku odporności organizmu i gorszego samopoczucia, ale w skrajnych przypadkach nawet do śmierci.
Według badań opartych na grupie ponad 134 tys. seniorów – wśród osób, które w jesieni życia zmieniły miejsce zamieszkania wskaźnik śmiertelności był dwu-, a nawet czterokrotnie wyższy niż w grupie osób, które przeprowadzki za sobą nie miały. Dalsze wnioski z badania są jeszcze bardziej przygnębiające – do śmierci dochodzi najczęściej szybko, bo już w pierwszych dniach, a nawet godzinach po przeniesieniu się do nowego miejsca.
Zjawisko, o którym mowa jest typowe szczególnie dla sytuacji, gdy przeniesienie się w nowe miejsce jest uwarunkowane czynnikami zewnętrznymi (np. w związku z planowaną inwestycją drogową).
Źródło: Bankier.pl