Zmiany w polisolokatach: obłożono je podatkiem

Od soboty obowiązują nowe przepisy w zakresie naliczania podatku Belki na tzw. polisolokatach. Do tej pory zysk z takiego „ubezpieczenia” nie był objęty daniną na rzecz państwa. Teraz trzeba będzie oddać fiskusowi 19 procent.

Polisolokaty to mówiąc najprościej lokaty opakowane w ubezpieczenia. Taka konstrukcja produktu miała na celu umożliwić klientom uniknięcie 19 proc. podatku od zysków kapitałowych, czyli tzw. podatku Belki. Danina ta jest naliczana od zysku wypracowanego przez lokaty czy inwestycje, ale zgodnie z obowiązującym dotychczas prawem, nie mogła być naliczana od ubezpieczeń. Dlatego banki zaczęły sprzedawać lokaty w firmie polis na życie lub dożycie, które podobnie jak zwykłe lokaty, były zawierane na określony czas.

Hemera / Thinkstock

Do soboty zyski z tytułu umów ubezpieczeniowych pozostawały zwolnione z opodatkowania. Wyjątek stanowiły zyski otrzymane z tytułu inwestowania składki ubezpieczeniowej w przypadku ubezpieczeń związanych z funduszami kapitałowymi – te były obłożone daniną. Obecnie wszystkie polisolokaty objęte są tymi samymi przepisami.


Zmiany w zakresie przepisów podatkowych obejmujących m.in. polisolokaty to kolejna próba uszczelnienia przepisów pozwalających unikać podatek Belki. Przed dwoma laty zmieniono przepisy dotyczące tzw. lokat jednodniowych. Takie produkty pozwalały unikać podatku, bo dzienne zyski z takich depozytów były niewielkie. W skali miesiąca dawały jednak zysk lepszy od standardowych lokat. Zyskały tak dużą popularność, że rząd w końcu zdecydował się zmienić prawo i zlikwidować lukę w systemie.

Polisolokaty obłożone podatkiem Belki tracą rację bytu, bo nie będą się różnić od zwykłych lokat bankowych. Ich zasadniczą przewagą nad lokatami był do tej pory wyższy zysk. Minusem – brak gwarancji Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. Produkty te były traktowane jako ubezpieczenia i podlegały pod Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny, a jego gwarancje opiewają na niższe sumy.

 

Komentuje Piotr Szulczewski, analityk Bankier.pl:  

Zamknięta luka w systemie opodatkowania polisolokat

Nowelizacja ustawy o PIT zakłada zrównanie lokat opartych o fundusze kapitałowe, połączonych z ubezpieczeniem z lokatami tego rodzaju, opartymi o inne formy indeksów lub wskaźników.


Zmiana prawa, która weszła w życie 18 października 2014 r., będzie sporym utrudnieniem przy budowaniu nowych, nieopodatkowanych polis ubezpieczeniowych powiązanych z lokatami.

Pamiętać jednak należy, że utrudnienie to dotyczy wyłącznie polis zawieranych od tej daty. Umowy wcześniejsze, zawarte na podstawie wcześniejszych przepisów, do zakończenia trwania umowy, pozostają zwolnione z podatku dochodowego.

 

Od 18 października 2014 r. zwolnienie z podatku dochodowego obejmować będzie kwoty otrzymane z tytułu ubezpieczeń majątkowych i osobowych, z wyjątkiem dochodu:

  • z tytułu inwestowania składki ubezpieczeniowej w związku z umową ubezpieczenia, w przypadku ubezpieczeń związanych z funduszami kapitałowymi
  • z tytułu inwestowania składki ubezpieczeniowej, w której świadczenie zakładu ubezpieczeń z tytułu dożycia jest:
    • ustalane na podstawie określonych indeksów lub innych wartości bazowych albo
    • równe składce ubezpieczeniowej powiększonej o określony w umowie ubezpieczenia wskaźnik.

W praktyce domknięcie tej furtki nie oznacza całkowitego uporania się z lokatami nieopodatkowanymi. Już teraz toczy się bój o zwolniony z podatku cashback związany z lokatami. Kolejna domknięta furtka rodzi kolejny wysiłek ze strony banków i instytucji ubezpieczeniowych, by stworzyć produkt korzystniejszy dla klienta od produktów oferowanych przez konkurencję.

Zobacz również: UOKiK nałożył 50 mln zł kary na Aegon TU na Życie, Idea Bank, Open Finance i Raiffeisen Polbank za naruszenie zbiorowych interesów konsumentów poprzez nierzetelne informowanie o tych skomplikowanych produktach finansowych oraz o prawach i obowiązkach stron umowy.

w.boczon@bankier.pl