„Z końcem marca stracą ważność stare, książeczkowe dowody osobiste. Bez nowego, plastikowego dokumentu nie będzie można odebrać z poczty listu awizowanego ani zarejestrować samochodu w urzędzie. Kłopoty czekają też w banku: na stary dowód nie wypłacimy pieniędzy w kasie, nie zaciągniemy kredytu gotówkowego ani nie kupimy nic na raty.
Bankowcy uczulają: sama wymiana dowodu osobistego to nie wszystko, trzeba jeszcze zgłosić zmianę numeru dowodu do banku. Bez tego po 1 kwietnia bankowcy potraktują klienta tak, jakby nadal legitymował się starym dowodem. I mogą nie chcieć takiej osoby obsłużyć.”, czytamy.
Jakie komplikacje czekają klientów, którzy zaniedbają aktualizacji? „- Dokument tożsamości jest niezbędny do realizacji każdej dyspozycji wymagającej identyfikacji klienta w oddziale, nawet zwykłej wpłaty lub wypłaty pieniędzy” – mówi Piotr Utrata, rzecznik ING Banku Śląskiego. Ze starym numerem dowodu nie wypełnimy też żadnego wniosku o kredyt, nie założymy lokaty ani nie otrzymamy nowej karty do bankomatu.
„A jeśli ktoś korzysta z usług banku, używając bankowości internetowej lub telefonicznej? Do pewnego momentu aktualne dane o numerze dowodu nie będą potrzebne. Ale np. podczas realizacji dyspozycji telefonicznych pracownik infolinii może zadać pytanie o numer dowodu, jako jedno z pytań identyfikacyjnych.”, pisze „GW”.
Więcej na ten temat w „Gazecie Wyborczej”.