W Polsce mamy 7,5 mln emerytów i rencistów, z tego tylko 56% pobiera wypłatę świadczenia z ZUS w formie przelewu na konto. Do reszty, czyli do ponad 3 mln ludzi, co miesiąc pieniądze przynosi listonosz.
Administracji oraz bankom zależy na upowszechnienie obrotu bezgotówkowego. Zgodnie z przyjętymi standardami unijnymi w ciągu najbliższych kilku lat, przelewem na konto świadczenia otrzymywać ma 70% emerytów i rencistów. Wychodzi zatem na to, że aby spełnić standardy UE, ZUS musi zachęcić 14% świadczeniobiorców do założenia konta w banku, czyli przekonać do tego ok. 1 mln ludzi.
W tym celu ZUS ogłosił konkurs na „opracowanie, realizację strategii marketingowej dotyczącej efektywnego sposobu dotarcia i zachęcenia świadczeniobiorców ZUS do korzystania z bezgotówkowej formy pobierania świadczeń”. Udział w konkursie wziąć mogą banki i instytucje finansowe. Jeśli wygrają, będą mogły opatrywać swoją ofertę logiem ZUS.
Niestety konkurs jest potrzebny. Osoby starsze nie są chętne do zakładania kont w banku. Zwykle przeraża ich wizja korzystania z bankomatów lub wychodzą z mylnego założenia, że listonosz gwarantuje większą pewność dostarczenia pieniędzy. Z tego powodu liczba osób decydujących się na przelewy świadczeń z ZUS na konto nie wzrasta lawinowo. W 2009 roku podawaliśmy, że 47% świadczeniobiorców otrzymuje emeryturę lub rentę za pośrednictwem poczty. Obecnie ZUS twierdzi, że takie osoby stanowią 44%.
W teorii Zakład nikogo nie zmusza. Każdy klient ma prawo zadecydować, czy chce, by pieniądze przynosił mu listonosz, czy może dostawać przelew na konto. Dla banków i różnych instytucji finansowych to świetny biznes – 1 mln nowych rachunków, na które średnio co miesiąc wpływałoby 1490 zł (Przeciętna miesięczna wypłata emerytury i renty z ZUS w 2009 roku). Zatem banki co miesiąc otrzymywałyby stałą wpłatę w wysokości ok. 1,5 mld zł miesięcznie. A to dla nich oznacza dodatkowe wpływy za prowadzenie konta, wypłaty z bankomatów i inne opłaty. Ponadto w dużym uproszczeniu – będą mogły udzielić więcej kredytów.
To nie taki zły pomysł
Wbrew pozorom to nie jest taki zły pomysł. Przede wszystkim zamiana formy wypłaty – zamiast do ręki od listonosza – na przelew bankowy, to kwestia udania się do oddziału i podania numeru konta. Dodatkowo emeryci lub renciści będą mieli zawsze pewność, że emerytura przyjdzie w równej wysokości, a listonosz tradycyjnie „nie obetnie końcówki”. Z drugiej strony konieczne będzie założenie konta, a co za tym idzie wybranie oferty takiego banku, który daje seniorom możliwość prowadzenia go za darmo, a sama placówka banku i odpowiednia liczba bankomatów będzie znajdować się w pobliżu miejsca zamieszkania.
Wojciech Boczoń w przeglądzie kont dla osób po 50 roku życia przekonuje, że obecnie banki oferują osobom starszym produkty pozwalające korzystać z dodatkowych profitów, niedostępnych w standardowych kontach. To nie tylko niższe opłaty, ale także ubezpieczenia czy programy rabatowe, które mogą ułatwić życie. Niestety dla miliona ludzi w Polsce nie będzie to wcale takie oczywiste.
Łukasz Piechowiak
l.piechowiak@bankier.pl
Źródło: Bankier.pl