Życie z długiem do sześćdziesiątki

„Miniony rok okazał się rekordowy pod względem liczby zaciągniętych kredytów hipotecznych. Wiele banków już w drugim – trzecim kwartale osiągnęło sprzedaż na poziomie 2006 r. Pożyczamy więcej i na dłużej. W 2007 r. wyraźnie było widać odwrót kredytobiorców od franka szwajcarskiego. Chociaż niektóre banki nadal udzielają więcej kredytów walutowych, to zgodnie twierdzą, że stosunek kredytów złotowych do walutowych ciągle wzrasta.”, pisze „Rz”.

„Na ogół na kredyt decydowały się osoby w wieku 25 – 35 lat o średnich miesięcznych dochodach netto 2500 – 4000 zł. Częściej wnioski o kredyty składali pracujący w biurach niż przy produkcji oraz mieszkający w dużych aglomeracjach. Zadłużaliśmy się przeważnie na 25 – 30 lat, a pożyczkę spłacamy w ratach równych, wnosząc 20 – 30 proc. wkładu własnego. Średnia wielkość kredytu to 200 tys. zł, a wahały się od kilkudziesięciu tysięcy do nawet 600 tys. zł. W Fortis Banku, który specjalizuje się w obsłudze zamożnych klientów, średnia wysokość kredytu wynosiła około 300 tys. zł, natomiast w PKO BP – 156 tys. zł.”, czytamy.

„W ubiegłym roku bardzo chętnie pożyczaliśmy pieniądze na dom i mieszkanie. Wpłacając wkład własny średnio w wysokości 20 proc. wartości nieruchomości, Polacy najczęściej zaciągali kredyt w PKO BP, Banku Millennium oraz Banku BPH. Wśród liderów były także GE Money Bank, Multibank oraz Bank Pekao.”, informuje dziennik.

Do większego zainteresowania kredytami mieszkaniowymi przyczyniła się niewątpliwie dobra sytuacja na rynku pracy. Zmniejszające się bezrobocie i wzrost wynagrodzeń skłoniło wiele osób do zaciągnięcia pożyczki na własne mieszkanie. Rosnące ceny nieruchomości sprawiły jednak, że wzrosła także przeciętna wartość kredytu.

Więcej na ten temat w „Rzeczpospolitej”.