3 tys. zł wpływów wystarczy, by mieć osobistego doradcę

„- Doradca zajmuje się realizacją bieżących potrzeb klienta, informuje o produktach wprowadzanych do oferty banku. Ustala warunki cenowe, a w razie potrzeby pośredniczy w kontaktach z ekspertami banku w przypadku zainteresowania klienta specjalistycznymi produktami. W zakresie rozwiązań kredytowych pomaga kompletować niezbędne dokumenty i przejmuje kwestię załatwiania formalności” – wyjaśnia Maciej Molewski, dyrektor departamentu zarządzania sprzedażą w Deutsche Bank PBC.

„Banki stosują kilka kryteriów, na podstawie których zaliczają klientów do prestiżowej grupy. Najważniejsze jest kryterium finansowe. Żeby skorzystać z usług osobistego doradcy, najczęściej banki wymagają minimum 5 tys. zł wpływów na konto każdego miesiąca lub zdeponowania w banku aktywów na poziomie od 50 tys. zł (BOŚ, Kredyt Bank, Bank BPH). Są jednak banki, które znacząco obniżyły próg wejścia do grona prestiżowych klientów. W Deutsche Banku PBC i Banku Zachodnim WBK wystarczy wpłacać na konto miesięcznie tylko 3 tys. zł.” – informuje dziennik.

„Nie wszędzie trzeba jednak spełniać kryterium finansowe. W Banku BGŻ doradca dedykowany jest osobom o wyższym prestiżu społecznym (posłowie, senatorowie, prawnicy, pracownicy naukowi wyższych uczelni). Również w Banku BPH indywidualna obsługa dotyczy osób, które nie muszą spełniać kryteriów finansowych, ale należą do środowiska opiniotwórczego lub których status wynika z prestiżu społecznego. W Fortis Banku, poza kryterium finansowym, na opiekuna może liczyć każda osoba spłacająca kredyt hipoteczny, a Polbank dedykuje doradcę tylko takim klientom.” – czytamy.

Jeszcze do niedawna osobisty doradca zarezerwowany był dla klientów z najwyższej półki, zaliczanych do segmentu private banking. Taki klient musiał dysponować aktywami liczonymi w setkach tysięcy złotych. Jednak coraz ostrzejsza konkurencja między bankami sprawiła, że dziś na specjalne traktowanie mogą liczyć klienci o znacznie niższych dochodach. Obecnie wystarczy kilka tysięcy złotych miesięcznych wpływów na konto.

Więcej informacji w „Gazecie Prawnej”.