A-Z Finanse: Inwestorom znów drżą ręce

Powód pogorszenia koniunktury to nie tylko wyczerpanie potencjału wynikającego z wyraźnej obniżki cen. To również znów nie najlepsze wieści, które nadeszły z USA. Opublikowane we wtorkowe popołudnie naszego czasu dane statystyczne dotyczące spadku cen domów i pogarszających się nastrojów konsumentów przypomniały inwestorom, że kryzys związany z nie spłacanymi kredytami hipotecznymi jeszcze nie został zażegnany. Indeksy w USA natychmiast spadły o ponad 1 proc., pociągając w dół wszystkie inne giełdy świata. Także warszawską, która przez większą część dnia notowała tylko umiarkowane straty. Dopiero ostatnich kilka kwadransów zadecydowało o skali przeceny.

Rokowania przed środową sesją są nie najlepsze, ale rynek wciąż może wrócić do równowagi. Szkoda, że WIG20 nie zdołał przebić się przez niezwykle ważną barierę 3600-3650 pkt. wciąż jednak ma szansę obronić granicę 3500 pkt, do której we wtorkowe popołudnie zbliżył się na odległość zaledwie kilkunastu punktów. Czeka nas więc pasjonująca „obrona Częstochowy”. O tym, czy będzie udana, zadecydują zapewne kolejne wieści z zagranicznych parkietów. Początek pewnie będzie na minusie (oby nie był zbyt głęboki), a potem warto trzymać kciuki za odrabianie strat.