A-Z Finanse: Kto teraz kupi te akcje?

Nieco więcej optymizmu zachowali inwestorzy działający na rynku mniejszych spółek. Indeksy mWIG i sWIG poszły w górę o 1,5-2,1 proc. Ale wcale to nie znaczy, że małe i średnie spółki są w lepszej kondycji, niż giganci. Większe wzrosty trzeba rozpatrywać w kontekście wcześniejszych spadków, znacznie głębszych, niż w przypadku dużych firm. Akcjonariuszy giełdowych średniaków i maluchów od szczytów koniunktury wciąż dzieli porównywalny dystans, jak graczy obstawiających papiery dużych spółek.

Piątek będzie bardzo ważnym dniem dla oceny najbliższych perspektyw warszawskiej giełdy. Po dwóch sesjach dynamicznego odbicia nastąpi test nastrojów. Jeśli wśród posiadaczy akcji przeważy asekuracja i dobra passa zostanie przerwana, na rynku znów może zagościć niepewność. Bo przecież to odbicie cen akcji, które w tej chwili obserwujemy, wciąż ma status tylko przejściowej korekty po głębokich spadkach. Wysokie obroty towarzyszące zwyżkom kursów sugerują, że sporo graczy już teraz postanowiło opuścić rynek i pozostać przez weekend z gotówką w portfelach.

Tej grupie inwestorów przyświecają obawy przed kolejnymi złymi informacjami z USA. Większość analityków przypuszcza, że już ujawnione kłopoty finansowe firm udzielających pożyczek pod hipotekę to nie wszystkie „trupy w szafie”, które czekają na inwestorów. Nerwy uczestników giełdowej gry są tak zszarpane, że każda kolejna zła informacja może wywołać nieobliczalne skutki dla giełdowej koniunktury. I trudno się dziwić posiadaczom akcji, że biorą takie ryzyko pod uwagę.

Spokój graczy lokujących pieniądze w Warszawie może burzyć dodatkowo koniec dobrej passy za Oceanem. Na parkietach w USA inwestorom już powoli zaczyna brakować chęci do zakupów akcji, bo w czwartkowy wieczór indeksy S&P, Dow Jones oraz Nasdaq pozostawały na minusie.