AMB Consulting: Komentarz poranny

Pewnym wsparciem dla brytyjskiego rynku nieruchomości jest nadal bardzo dobra sytuacja na rynku pracy. Główni pożyczkodawcy brytyjscy ze względu na rosnące ryzyko wycofali się z oferty finansowania 100% wartości nieruchomości. Informacje tez zwiększają prawdopodobieństwo dalszych spadków cen nieruchomości w Wielkiej Brytanii, które według niektórych analityków potrwać mogą jeszcze ponad rok. Zmusi to najprawdopodobniej Banki Anglii do kolejnych cięć kosztów pieniądza a pierwsze z nich nastąpi już na czwartkowym posiedzeniu, kiedy główna stopa procentowa BOE obniżona zostanie o 25 pb do poziomu 5,0%. Wszystkie te czynniki powodują i będą w najbliższym czasie powodować zdecydowaną dalszą deprecjację brytyjskiej waluty. Równie złe informacje poznaliśmy wczoraj z amerykańskiego rynku nieruchomości. Okazało się, że indeks podpisanych umów kupna domów na rynku wtórnym spadł ponownie w lutym o 1,9% do poziomu 84,6 pkt, który był najniższym odczytem w historii. Styczniowe dane zrewidowano nieznacznie do góry do wzrostu o 0,3% i poziomu 86,2 pkt co jednak nie zmienia bardzo negatywnego wydźwięku tych informacji i nie sprzyja poprawie perspektyw dla gospodarki amerykańskiej. Wśród obywateli amerykańskich rośnie pesymizm. Wczorajszy indeks optymizmu spadł po raz 13 tym razem o 7,8% do poziomu 39,2 pkt wobec ostatnio odnotowanych 42,5 pkt. Późnym wieczorem czasu polskiego poznaliśmy treść raportu z ostatniego posiedzenia FED, z którego dowiedzieliśmy się między innymi, że według przedstawicieli tej instytucji gospodarka wyraźnie spowolni w pierwszej połowie tego roku z możliwością ujemnych odczytów dynamiki PKB. Te złe informacje nie osłabiły w sposób znaczący dolara wobec euro a spowodowane to mogło być spadkami amerykańskich indeksów giełdowych, które to najczęściej przekładają się na aprecjację zielonego.

Krótkoterminowa prognoza:

Rynek zagraniczny:

W pierwszej części dzisiejszego dnia poznamy informacje dotyczące niemieckiego bilansu handlowego w lutym na którym zaważy silne euro i problemy eksporterów z popytem na ich coraz droższe produkty. Przed południem opublikowana zostanie również dynamika brytyjskiej produkcji przemysłowej i wytwórczej w lutym, której odczyty najprawdopodobniej potwierdzą coraz wyraźniejsze spowolnienie angielskiej gospodarki co w połączeniu z oczekiwaniami na czwartkowe cięcie kosztów pieniądza nadal będzie osłabiało funta sterlinga. Zaplanowany na godzinę 11:00 ostateczny odczyt dynamiki PKB w IV kwartale w Strefie euro powinien pozostać na niższym poziomie 2,2% r/r i nie wpłynie znacząco na rynek walutowy. W krótkim terminie gorsze informacje z Eurolandu mogą nie wywoływać wyraźnej deprecjacji wspólnej waluty, gdyż przedstawiciele EBC nadal skupiają swoją uwagę na inflacji, która nie pozwala im złagodzić prowadzonej polityki monetarnej. Na popołudnie zaplanowano kolejne wystąpienie szefa FED Bena Bernanke. Inwestorzy najprawdopodobniej skupią na niej uwagę, jednak prawdopodobieństwo zaskoczenia rynku jest niewielkie. Na sesji europejskiej poznamy jeszcze lutowe zapasy hurtowe oraz tygodniowe zapasy ropy i destylatów w USA. To właśnie na fali spekulacji o ich spadku cena baryłki ropy ponownie zbliżyła się ostatnio do historycznych maksimów w pewnym stopniu również deprecjonując dolara. Sentyment dla zielonego nadal jest negatywny ale osłabianie się amerykańskiej waluty wobec euro jest stosunkowo łagodne. Inwestorzy zdają się oczekiwać na czwartkowy komentarz po decyzji EBC, który może być impulsem do wyraźniejszego ruchu pary EUR/USD na północ.

Rynek Krajowy:

Dzisiejszy kalendarz danych makroekonomicznych jest pusty także złotówka tradycyjnie pozostanie pod wpływem ruchów eurodolara oraz nastrojów na światowych giełdach. Ostatnia korekta na światowych parkietach spowolniła nieznacznie dynamikę aprecjacji naszej waluty co jest szczególnie widoczne na parze EUR/PLN wobec mocnego euro.

EUR/USD Notowania EUR/USD od kilku tygodni poruszają się trendem bocznym. Utworzyły one formację trójkąta prostokątnego. Oznacza to,że notowania w ciągu kilku najbliższych dni powinny poruszać się w górę aż do poziomu około 1,59. Po osiągnięciu tego poziomu rysują się 2 scenariusze-pierwszym z nich jest wybicie górą przy dużym wolumenie podobnie jak miało to miejsce ok. 1000 punktów temu. Drugim scenariuszem jest odbicie się od oporu na poziomie ok. 1,59 i krótkoterminowy trend spadkowy.

USD/PLN Para USD/PLN wyraźnie zmierza w kierunku dolnego ograniczenia kanału. Prognozowany poziom Fibonacciego jest o okolicach 2,12, co stanowi rozwinięcie poprzedniej fali spadkowej o 61,8%. Aby jednak tak sie stało dolar musi się osłabić w stosunku do innych walut. Można śledzić sytuację na takich parach jak EUR/USD, USD/CHF oraz USD/JPY.

EUR/PLN Po przełamaniu psychologicznej granicy na poziomie 3,50 kurs EUR/PLN wyłamał się ze średnioterminowego kanału spadkowego. Z większą niż dotychczas dynamiką euro deprecjonowało się względem złotówki aż do dolnego ograniczenia kanału. Porównując do poprzednich sytuacji można stwierdzić, że najbardziej prawdopodobnie jest obecnie odbicie do poziomu ok. 3,5370. Należy jednak wziąć pod uwagę, że odreagowanie następowało czasami po znacznym przekroczeniu dolnej linii kanału. Trzeba jednocześnie obserwować sytuację na skorelowanej parze EUR/USD.

GBP/PLN Od 3 miesięcy GBP/PLN poruszał się ponad linia wyznaczającą górne ograniczenie kanału spadkowego. Każdemu zbliżeniu się do kanału następowało odbicie, a następnie kontynuacja spadków. Należy zauważyć, że kolejne odbicia były coraz słabsze. Ostatecznie kurs powrócił w granice kanału. W najbliższych dniach można się spodziewać powrotu i testowania jego górnego ograniczenia. Najprawdopodobniej nie uda nam się szybko wybić ponad nie i spadki powinny być kontynuowane. Od strony fundamentalnej impulsem do takiego zachowania się GBP/PLN są spekulacje odnośnie możliwej obniżki kosztów pieniądza w Wielkiej Brytanii.