AZ Finanse: Poświąteczna eksplozja popytu

Inna sprawa, że nasza giełda miała spore zaległości do nadrobienia. W piątek indeksy w USA poszły w górę o ponad 2 proc., a w świąteczny u nas poniedziałek – o 1,5-3 proc. W czasie, gdy nasi inwestorzy beztrosko wypoczywali, ich koledzy za Oceanem pracowicie podnosili ceny akcji i we wtorek nadszedł czas wyrównywania tych różnic. Choć obroty na naszym parkiecie nie porażały – ledwie przekroczyły 1,6 mld zł.

Inwestorom na warszawskim parkiecie sprzyjały dobre nastroje na innych giełdach. Od rana indeksy w Europie Zachodniej szły w górę pod wpływem dobrych informacji z amerykańskiej gospodarki w poniedziałek (chodzi zwłaszcza o bardzo optymistyczne dane z rynku nieruchomości – wzrost liczby sprzedanych domów na rynku wtórnym) i wyższa suma pieniędzy za akcje Bear Stearns zaoferowana przez JP Morgan. Na koniec dnia w Londynie i Paryżu główne indeksy były 3,5 proc.na plusie, a we Frankfurcie – 3,2 proc. nad kreską. Słowem: idylla.

W środę już tak pięknie pewnie nie będzie. Wtorkowe dane z USA nie były już bowiem tak dobre dla inwestorów. Kolejne rekordowe spadki cen domów w styczniu spowodowała ochłodzenie pędu inwestorów do kupowania akcji za Oceanem – indeks S&P zyskał 0,2 proc., ale już Dow Jones zakończył dzień 0,1 proc. na minusie.