Roszczenia klientów sięgają aż 20 mln zł. Bank oddał na razie poszkodowanym klientom 700 tys. zł. Zgłosiło się już 52 okradzione osoby. BPH nie uznaje jednak części żądań, gdyż dotyczą środków, które nie należały się klientom, a zostały bezpodstawnie dopisane na konta przez nieuczciwą pracownicę.