Banki chwalą się wynikami. PKO szuka prezesa

Startuje sezon bankowych wyników – cztery instytucje już pochwaliły się wzrostami zysków.  Millennium Bank najprawdopodobniej pójdzie pod młotek, a konkurs na stanowisko prezesa PKO Banku Polskiego może nie okazać się jedynie formalnością.

Zgodnie z przewidywaniami, bankowy rok 2010 okazuje się zdecydowanie lepszy od poprzednich lat. Znaczące różnice pomiędzy zyskiem netto z 2010 i 2009 roku to po części efekt rozwiązywania rezerw tworzonych na zabezpieczenie kredytów, ale także wyraźny wzrost sprzedaży produktów bankowych po okresie „kryzysowego” niepokoju.

Czy podobną dynamikę uda się utrzymać w roku bieżącym? Obostrzenia w kwestii kredytów konsumenckich oraz podwyższone wymagania kapitałowe mogą utrudnić przeskoczenie wysoko postawionej poprzeczki, tymczasem poprawa koniunktury wciąż nie przekłada się na zapotrzebowanie na kredyty inwestycyjne dla firm.

Pierwsze wyniki pozytywne

 
BRE Bank pozytywnie zaskoczył analityków, przebijając prognozowane zyski: 641,6 mln zł wobec 129 milionów w roku 2009. Citi Handlowy może pochwalić się wynikiem netto w wysokości 755 milionów złotych – to wynik o 86 procent więcej niż w roku poprzednim. Kredyt Bank zaś przedstawia wynik netto w wysokości niemal 186 milionów złotych. Tu też mamy przyrost – w 2009 roku KB zanotowało jedynie 34,6 mln zł zysku.

Z pewnością ubiegły rok był dobry także dla Banku Millennium. Zysk netto w wysokości 326 milionów złotych w porównaniu z 1,5 mln złotych za rok 2009 może jedynie cieszyć. Bank przełamał złą passę… i najprawdopodobniej zostanie wystawiony na sprzedaż. Wysoki zysk oznacza jednak, że raczej nie zostanie sprzedany tanio.

Millennium pod młotek?

 
Poniedziałkowa depesza Reutersa wzbudziła spore zamieszanie. Millennium BCP, portugalski właściciel polskiego banku, może być zmuszony do pozbycia się swoich polskich aktywów dla ratowania własnych finansów. To już kolejny po BZ WBK przypadek, gdy spółki-matki z krajów najmocniej dotkniętych kryzysem wycofują się z naszego rynku. Na nieformalnej liście potencjalnych kupców znalazły się francuski BNP Paribas, Raiffeisen Bank, włoska Intesa Sanpaolo, a także PKO Bank Polski. Wymieniane są także instytucje takie jak Deutsche Bank i Pekao SA. Polski Millennium Bank nie potwierdza rewelacji o planowanej sprzedaży, jednak biorąc pod uwagę sytuację finansową portugalskiego właściciela, sprawa wydaje się przesądzona.

BNP Paribas, PKO BP i Intesa spotkały się już w kolejce do zakupu BZ WBK – sprzątniętego z rynku przez Santandera. Włosi byli także wymieniani jako potencjalni nabywcy Polbanku, który trafi w ręce Austriaków. Czy w obliczu tego ostatniego zakupu oraz planów rozwijania internetowego banku ZUNO Raiffeisen Bank będzie w stanie konkurować cenowo w starciu o kolejny  smakowity kąsek na naszym rynku? Także PKO BP może mieć problem ze zgromadzeniem środków na nabycie Millennium – podczas gdy przez kraj przelewają się kolejne fale dyskusji o OFE i dziurze budżetowej, kwestia dywidendy za 2010 rok i potencjalna wymiana na stanowisku prezesa może utrudnić drogę do przejęcia. Tak czy inaczej, przewidywana konsolidacja polskiego rynku bankowego nabiera tempa.

PKO Bank Polski: będzie starcie prezesów?


W najbliższą środę upływa termin zgłaszania kandydatów na fotel prezesa największego polskiego banku. O ponowny wybór ubiegać się będzie Zbigniew Jagiełło, jednak może spodziewać się silnej konkurencji. Wedle niepotwierdzonych informacji do konkursu stanie m.in. Sławomir Lachowski – twórca sukcesu mBanku, jako potencjalny kandydat wymieniany jest także Mariusz Grendowicz – były prezes BRE Banku, odwołany ze stanowiska latem 2010 roku.

Kadencja obecnego zarządu PKO BP upływa w maju, jednak już z początkiem marca powinniśmy poznać nazwisko nowego szefa banku. Czy prezes Jagiełło powinien bać się konkurencji? Wyniki finansowe zdają się przemawiać na jego korzyść – prognozowane zyski mają przekroczyć 3 miliardy złotych. Ściągnięcie postaci takich jak Ryszard Petru, Michał Macierzyński czy Wojciech Bolanowski może mieć wpływ na zmianę rynkowego postrzegania firmy, ale mimo ciekawych zapowiedzi z początku 2010 roku i próby odświeżenia marki Inteligo, która miała stać się lokomotywą rozwoju banku, gruntownych zmian wciąż nie widać. Czy doczekamy się ich pod rządami obecnego prezesa? PKO BP bywa porównywany do ciężkiego supertankowca, który wymaga czasu i cierpliwości przy przeprowadzaniu korekt kursu, a stanowisko szefa zarządu nie bez powodu nazywane było przez pewien czas „gorącym krzesłem”. Czy Rada Nadzorcza wybierze stabilną kontynuację strategii, czy postawi na „znane” nazwiska z rynku? Na rozstrzygnięcie konkursu przyjdzie poczekać nam do marca.

Wancer: Skończcie z wojną na konta, zadbajcie o klientów

 
A skoro mowa o byłych prezesach, nie sposób pominąć ostatniego wystąpienia Józefa Wancera, obecnie doradzającego zarządowi Deloitte. Były prezes banku BPH ostrzega:  najwyższy czas porzucić pogoń za nowymi klientami, czas skupić się nad poprawą jakości obsługi i ofertą dla tych obecnych. Zdaniem Wancera agresywna walka o nowe rachunki, sprzedane karty i kredyty, zamiast wzrostu zysków, może przynieść bankom podniesienie kosztów. Tymczasem warto zadbać o to, by obecni użytkownicy nie uciekali do konkurencji, zmieniając jednocześnie klasycznego bankowego sprzedawcę w profesjonalnego doradcę klienta.

Nie da się ukryć – w pogoni za planami sprzedażowymi i przy obecnych, „motywacyjnych” systemach wynagradzania, klient nierzadko przestaje się liczyć kilka sekund po złożeniu podpisu czy kliknięciu w systemie bankowości elektronicznej. Szczególnie w czasach, gdy coraz częściej nasze kontakty z bankiem opierają się o Internet i telefon, głos Wancera staje się podwójnie ważny. Pozostaje mieć nadzieję, że usłyszą go także bankowi decydenci.

Źródło: Bankier.pl