Banki domagają się niepotrzebnych dokumentów

„– Gdy składałem wniosek o kredyt w Getin Banku, zażądano ode mnie okazania książeczki wojskowej. Myślałem, że w związku z wejściem w życie nowych przepisów nie trzeba tego robić. W książeczce nie miałem wpisu o przeniesieniu do rezerwy. Musiałem więc jechać do WKU w mieście, z którego pochodzę – mówi 23-letni Piotr. – Z powodu oczekiwania na adnotację w książeczce uzyskałem kredyt dziesięć dni później.”, czytamy w „Rz”.

„To niejedyny bank, który nadal pyta o takie dokumenty. – Od mężczyzn poniżej 22. roku życia, występujących o kredyt większy niż 20 tys. zł, wymagamy zaświadczenia dotyczącego służby wojskowej – mówi Alina Stahl z Eurobanku. Dodaje, że bank analizuje nowe przepisy i w najbliższym czasie zdecyduje o ewentualnych zmianach.”, pisze dziennik.

„Niedawno taką decyzję podjął m.in. ING Bank Śląski. – Od 13 lutego nie trzeba przedstawiać takich zaświadczeń – mówi Piotr Utrata z ING Banku. PKO BP zadeklarował, że znosi ten obowiązek od 2 marca.”, czytamy dalej.

11 lutego 2009 roku weszła w życie ustawa z dnia 9 stycznia 2009 r. o zmianie ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP. Zgodnie z nowymi przepisami, mężczyźni, którzy nie zostali powołani do odbycia służby mogą zostać przeniesieni do rezerwy bez odbywania czynnej służby wojskowej. Komendacji WKU zostali zobowiązani do uregulowania stosunku do służby wojskowej wszystkim zainteresowanym, którzy zgłoszą się w tej sprawie.

Więcej szczegółów w „Rzeczpospolitej”.
Na podstawie: Monika Krzesniak, Wikipedia.