„Mija boom na rynku pożyczek mieszkaniowych. Jeszcze od czerwca do sierpnia tego roku wartość zadłużenia z tytułu kredytów hipotecznych według Narodowego Banku Polskiego rosła średnio ponad 5 mld zł miesięcznie. We wrześniu było to już o połowę mniej. W październiku wartość kredytów zwiększyła się zaledwie o 500 mln zł. Sytuacja wygląda dramatycznie, ale trzeba pamiętać, że dużą część tego spadku wynika wyłącznie z osłabienia wartości franka szwajcarskiego, który dominuje w portfelu kredytów hipotecznych (jego kurs zmniejszył się w stosunku do złotego tylko we wrześniu o 1,8 proc, a w październiku aż o 4,5 proc).”, czytamy.
„Jesienny spadek odciśnie piętno na wynikach całego roku. W 2007 r. wartość sprzedaży kredytów mieszkaniowych może ostatecznie wynieść ok. 55 mld zł, podczas gdy jeszcze w czerwcu rynek spodziewał się nawet 67 mld zł. Zdaniem Marka Jurasia, szefa działu analiz DM BZ WBK, zmniejszenie zainteresowania finansowaniem nieruchomości nie jest chwilowym wahaniem.
To bardzo poważne zjawisko, które potrwa kilka kolejnych kwartałów. Przedstawiciele portalu eHipoteka.com uważają, że w 2008 roku banki pożyczą na finansowanie zakupu nieruchomości zaledwie 45-50 mld zł.”, czytamy dalej.
Więcej na ten temat w „Dzienniku”.