„Z ulgi odsetkowej korzystają osoby, które w latach 2002 – 2006 zaciągnęły kredyt na zakup nowego mieszkania lub budowę domu. Przysługuje ona również tym, którzy wzięli wówczas kredyt, a następnie go refinansowali w innych bankach. Osoby uprawnione do ulgi mogą z niej korzystać do 2027 roku”, pisze gazeta.
„W tym roku będą musiały za zaświadczenia z banku potrzebne do skorzystania z ulgi odsetkowej słono zapłacić. Nawet 200 zł. Tyle trzeba zapłacić w Polbanku i jest to najwyższa opłata wśród 20 banków, które sprawdziliśmy […] Niewiele mniej, bo aż 150 zł, trzeba zapłacić w Eurobanku, a w Banku Pocztowym jest to 100 zł. Takie zaświadczenie o łącznej wysokości zapłaconych odsetek od kredytu mieszkaniowego potrzebne jest do odliczenia ulgi odsetkowej od podatku”, czytamy.
„Jednak o tym, że wydanie takiego druku nie jest ani czasochłonne, ani związane z tak wysokimi kosztami, świadczy choćby fakt, że są banki, które wydają je za darmo (BZ WBK) lub pobierają bardzo niską opłatę (w Millennium wynosi ona 6 zł, a można je pobrać z systemu bankowości internetowej bez opłat)”, podaje dziennik.
W ubiegłym roku część banków znacząco podwyższyła opłaty i prowizje. Najbardziej widoczne były te związane z rachunkami osobistymi i kartami płatniczymi. Część banków podwyższyła jednak również prowizje za operacje, które są mniej eksponowane w tabelech opłat. Jednym z przykładów takiej podwyżki jest właśnie opłata za zaświadczenie z banku o kredytcie hipotecznym. Bankom spadają przychody i rosnące prowizje są coraz ważniejszym źródłem dochodu.
Więcej w artykule Moniki Krzesniak pt. „Banki podwyższyły opłaty”.
WB