„Wydłuża się lista banków, które obniżyły swoje wymagania dotyczące wkładu własnego. Ostatnio mBank i MultiBank podniosły ze 100 do 110 proc. maksymalną wartość kredytu, jakiego mogą udzielić pod zastaw nieruchomości (LTV).
Więcej niż wartość zabezpieczenia jest też gotów pożyczyć Allianz Bank. Już w grudniu podwyżkę maksymalnej wartości kredytu wprowadził PKO BP (z 75 proc. do 80 proc.) i Raiffeisen Bank (dla kredytów w złotych z 75 do 85 proc., a dla euro z 75 do 80 proc). Mniejszego udziału własnego w hipotecznym kredycie złotowym domagają się obecnie także ING BSK i Pekao Bank Hipoteczny. W tym tygodniu Getin Noble Bank podniósł LTV dla pożyczek hipotecznych z 60 do 80 proc.”, informuje dziennik.
„Eksperci zwracają jednak uwagę, że wprowadzanie mniejszych wymagań banków dotyczących wkładu własnego nie oznacza, że banki będą bardziej liberalnie oceniać zdolność kredytową. Jest wręcz odwrotnie: instytucje finansowe udzielające kredytów na 100 proc. wartości nieruchomości bardziej restrykcyjnie oceniają zdolność kredytową swoich klientów”, pisze gazeta.
Rynek kredytów mieszkaniowych zaczyna się powoli stabilizować. Banki znów pożyczają klientom w walutach obcych i obniżają koszty kredytu. Nie należy jednak oczekiwać, że wróci sytuacja sprzed kryzysu, kiedy to na kredyt walutowy mogły liczyć osoby o niskich dochodach, a banki pożyczały nawet na 130 proc. wartości nieruchomości. W najbliższych latach banki będą ostrożniej udzielać kredytów mieszkaniowych.
Więcej w artykule Romana Grzyba pt. „Kredyty na 100 proc. wartości nieruchomości wracają do oferty banków”.
WB