„- Po wizytówkach widać, jakie kariery robią niektórzy działacze PiS i ci, którzy zasłużyli się tej partii” – mówi anonimowo rozmówca dziennika. Wskazuje na spółki związane z grupą PKO BP.
„Dlaczego akurat ta spółka? Do największego polskiego banku prosto ze stanowiska wiceprezydenta Warszawy odszedł zaufany Lecha Kaczyńskiego Sławomir Skrzypek. W stolicy odpowiadał za budżet i inwestycje. Najpierw był wiceprezesem banku. We wrześniu zeszłego roku został p.o. prezesa (do stanowiska prezesa zabrakło mu kwalifikacji). Posady znaleźli tu też jego koledzy z ratusza z czasów, gdy stolicą rządził PiS.” – pisze dziennik.
„Centrum Finansowe ‚Puławska’ to spółka zależna PKO BP. Zarządza budynkiem przy Puławskiej 15. Prezesem spółki jest od roku Urszula Rudynek-Ciechomska, która z listy PiS startowała do Rady Dzielnicy Praga-Południe, ale nie została radną. Formalnie od 2002 r. jest zatrudniona w gabinecie prezydenta Warszawy. Etat trzyma tam do dziś, choć od 2006 r. nie przychodzi do pracy. W urzędzie mówią tylko, że ma ‚usprawiedliwioną nieobecność’ […]. To pani prezes zaproponowała pracę w CFP Arturowi Brodowskiemu, byłemu burmistrzowi Śródmieścia z ramienia PiS. Artur Brodowski jest dziś radnym PiS w powiecie otwockim i członkiem zarządu powiatu. Gdy stracił fotel burmistrza, wrócił do wcześniejszego miejsca pracy – Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Pradze-Południe. Zachował tam na czas rządów Śródmieściem stanowisko dyrektora. Po powrocie Brodowski poszedł na zaległy urlop” – czytamy w „Gazecie”.
„Kolejne osoby związane z ekipą PiS znaleźć można w innej spółce – PKO Inwestycje. Jej sztandarowe projekty to dwa największe osiedla mieszkaniowe w Warszawie – Marina Mokotów i Nowy Wilanów. Prezesem zarządu jest Bogdan Romaniuk […]. Bogdan Romaniuk zasiada też w dwóch radach nadzorczych innych spółek zależnych od PKO Bank Polski – Fort Mokotów i Wilanów Investment.” – czytamy dalej.
Więcej szczegółów w „Gazecie Wyborczej”.