Bankowi analitycy są przekonani, że złoty będzie systematycznie zyskiwał

”Coraz więcej ekonomistów ocenia, że polska waluta jest rzeczywiście niedowartościowana. Z ankiety „Rz” przeprowadzonej wśród dziesięciu krajowych banków wynika, że za euro płacić będziemy na koniec 2009 r. 4,03 zł, a rok później już tylko 3,8 zł (taka jest średnia prognoza ankietowanych). Co więcej, rynek oczekuje, że wspólną walutę przyjmiemy w 2015 r., a prawdopodobny kurs wymiany to 3,3 zł za euro. Aprecjacyjny trend przewidują wszyscy bez wyjątku ankietowani” – czytamy w ”Rzeczpospolitej”.

”Na razie jednak złoty systematycznie się osłabia. W ostatnich trzech tygodniach stracił wobec euro pomad 3 proc. W piątek kurs złotego zbliżył się do 4,28 za euro. Takie poziomy ostatni raz notowano w połowie lipca. Duża część analityków uważa jednak, że ostatnia słabość walut w regionie to reakcja na kłopoty zadłużonej w dużej mierze za granicą Łotwy. Większość analityków oczekuje raczej umocnienia się walut po tym, jak koniunktura zacznie się poprawiać, a niechęć inwestorów do lokowania pieniędzy w takich krajach jak Polska będzie malała. Argumentem mogą być m.in. wyższe stopy procentowe niż w krajach strefy euro” – czytamy dalej.

Również rząd ma pomóc w umacnianiu się polskiej waluty. Ma on nie dopuścić do nadmiernej deprecjacji złotego ze względu na zagrożenie przekroczenia progu ostrożnościowego 55 proc. długu do PKB. Przewidywany jest więc rosnący kurs złotego, który w szczególności ma ucieszyć osoby posiadające kredyt walutowy.

Więcej informacji na ten temat w dzisiejszym wydaniu ”Rzeczpospolitej”, w artykule Konrada Krasuskiego pt. ”Bez paniki, wkrótce złoty znów zacznie się umacniać”.

BS